1,126

(220 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

zaxon napisał/a:

Front panel, chyba dodam nakładkę po prostu. Robioną na cienkim PCB z napisami , frezowanymi dziurami itp. Coś jak płytka drukowana tylko bez ścieżek..Grosze to wychodzi u Chińczyków.

Tak, to jest dobry pomysł. Robiłem tak samo już ze dwa-trzy razy. Np. miałem obudowę 800XL, w której ktoś wyciął paskudne dziury na jakieś gniazdo. Myślałem jak to miejsce zagospodarować i właśnie wykombinowałem sobie taki panel z PCB z napisami i zrobiłem selektor do konfiguracji, którym wybiera się OS, pamięć i stereo.
http://www.atari.org.pl/forum/misc.php?action=pun_attachment&item=7030
http://www.atari.org.pl/forum/misc.php?action=pun_attachment&item=7031

1,127

(5 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Mnie się wydaje, że najlepiej by było zrobić wierną replikę pod względem funkcjonalnym, ale tak jak mówi tOri wcisnąć całe urządzenie w jeden scalak cpld i już. Płyteczkę do tego zrobić wielkości pudełka od zapałek i kto będzie chciał, to sobie płyteczkę wsadzi w małe zgrabne pudełko, a kto będzie wolał, to sobie zamówi u blacharza podstawkę pod monitor, albo u betoniarza pomnik:-)

1,128

(6 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Total Commanderem stał się Windows Commander:-)

A Windows Commander, to nie wiem, ale to był odpowiednik Nortona spod DOS-a.

1,129

(6 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ja w dawnych czasach na PC krótko używałem Norton Commandera, a zamiast tego bardzo szybko się przesiadłem na Dos Navigator. Program ten był milion razy lepszy, bo miał masę dobrych opcji, kolory, bardzo wygodny edytor plików tekstowych nawet  z kolorowaniem składni jeśli dobrze pamiętam. Miał też to o co pytasz, tzn. można było w nim pakować/rozpakowywać archiwa i wchodzić do nich jak do katalogów. Mogę trochę coś tam mylić, bo to wieki temu było, ale obadaj sobie DN, a chyba jest też jakaś kontynuacja współczesna, to może nowsze archiwa też by ogarniała.

1,130

(25 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Klasa! Gratuluję, świetna robota.

1,131

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

O, faktycznie tak jak mówisz @przebor: to jest ficzer dodawany przez Maxflash Studio, ewentualnie można dodać ten ficzer również we własnym oprogramowaniu dla kartridża. Czyli to nie jest funkcja samego Atari, tylko funkcja programu kartridża.
Dzięki za zgłębienie tematu, to cenna informacja dla użytkowników:-)
W dalszym ciągu instrukcji jest też napisane, że jeżeli program zapisany w kartridżu nie będzie miał tej funkcjonalności pominięcia kartridża na Option, albo gdyby pamięć kartridża była zabałaganiona i komputrer nie chciał by wstać z tym kartridżem, to można skorzystać z funkcjonalności odpalenia najpierw programu do flashowania i dopiero jak program poprosi, to wpinamy na żywca kartridż - czyli tak jak to pierwotnie opisywałem.

1,132

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ciekawa sprawa z tym Option. Jeśli jest tak jak piszesz, to bardzo w sumie dobrze, ale w sumie zastanawiam się dlaczego tak się dzieje, skąd właściwie przyszło Ci to do głowy, żeby tak próbować, a przede wszystkim skąd Atari wie, że ma pominąć kartridż i startować z SIO2SD jak jest wciśnięty Option? Ma ktoś pomysł?

1,133

(157 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Wal we wszystkie wątki jak leci - tak na wszelki wypadek.

1,134

(157 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Zostało jeszcze kilka wątków, w których o to nie zapytałeś. Do boju kolego.

1,135

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@tOri, nie gadaj z nimi o świrusie, ja się dałem na chwilę wkręcić na sąsiednim portalu i bardzo żałuję, bo straciłem tak dużo czasu na to gówno, że szkoda gadać.

1,136

(157 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

No chociaż raz okładka do gry xxl-a, która mi się podoba:-)

1,137

(707 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

A jaka duża będzie partia tym razem?

1,138

(410 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Nikt się nie odniósł do moich argumentów, ani nie napisał nic na ten temat żeby zdementować to, co ja tylko podejrzewam, bo nie mam U1MB żeby to zweryfikować. Jest za to kolejna odpowiedź natury "nie bo nie" czy tam "tak bo tak" - załatwiło by NIC, czyli rozmowa na równie zajebistym poziomie jak o szmatach na ryj na sąsiednim forum. Dwustronny monolog nie jest dialogiem.
Czyli w takim razie nie można rozmawiać normalnie, nie można się też niczego normalnie dowiedzieć, a jedyna droga jest taka, że trzeba pójść tą samą drogą co xxl tyle że w kwestiach hardware'u. Czyli trzeba wymyślić coś zajebistego na tyle, żeby wszyscy pragnęli to mieć, a będzie to korzystać z drugiej połowy strony portu B, ponieważ jest ona nieużywana, więc można z niej skorzystać. W tym celu trzeba specjalnie kupić sobie U1MB, które potem można sprzedać.
Czy może jednak się mylę i ktoś umie rzeczowo odpowiedzieć coś w tej kwestii?

1,139

(410 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Bardzo możliwe, że to właśnie mają na myśli autorzy U1MB pisząc o tych adresach, że są zarezerwowane pod przyszłe cele. Rozchodzi się wtedy jednak o to, że ta rezerwacja jest z góry grabieżą przestrzeni adresowej, bo nie można teraz skonstruować jakiegoś rozszerzenia, które ma być niezależne od U1MB i działać na wszystkich komputerach bez względu na to czy mają U1MB.
Załóżmy że chciałbym zrobić, nie wiem, np. kartę dźwiękową, którą chciałbym umieścić w przestrzeni adresowej drugiej połowy strony portu B, ponieważ nie korzysta z tego obszaru żadne inne rozszerzenie na dzień dzisiejszy. Takie rozszerzenie nie zadziała prawdopodobnie na komputerach z U1MB i mamy problem. Nie przekonuje mnie koncepcja dogadywania się wtedy z U1MB, że łaskawie dopuszczą rozszerzenie lub nie, i że będzie można je konfigurować z poziomu U1MB. Oczywiście taka konfiguracja jako dodatek była by fajna i urządzenie można by skonstruować na tyle otwarte, żeby umiało współpracować z konfiguratorem U1MB, jednak to jest rzecz dodatkowa, a nie może być tak, że urządzenie nie będzie działało jeśli U1MB łaskawie na to nie pozwoli.

1,140

(410 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

@laoo, ale jest jeszcze inny problem - a raczej ten sam, tylko nie wiem dlaczego nikt nie rozwija tego wątku w tym kierunku, bo to jest na prawdę istotne. Druga połowa strony rejestrów powtórzonych portu B jest niewłaściwie obsługiwana przez U1MB, a w istocie te adresy są "zarezerwowane do późniejszych zastosowań" przez U1MB, czyli krótko mówiąc zablokowane do użycia zarówno przez software (na co wskazuje xxl w swej krucjacie), jak również przez hardware (chyba że tak nie jest?). Na podstawie opisów całej sytuacji związanej z tym bugiem, mam poważne obawy, że gdybyśmy chcieli zrobić sobie teraz jakieś rozszerzenie nowe do Atari, które chcielibyśmy adresować w drugiej połowie strony rejestrów powtórzonych portu B (bo przecież są niewykorzystane), to tak samo jak się sypie komputer z U1MB po odpaleniu GW, tak samo będzie się prawdopodobnie sypał po podłaczeniu takiego rozszerzenia i próby używania go w takim komputerze, w którym zainstalowano zabugowane U1MB. Jest tak, czy tak nie jest? Jeżeli jest tak, to jak można tego nie poprawić w U1MB i to z powodu focha, bo xxl robi złośliwe programy i na złość jemu nie bo nie?

1,141

(7 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

W XE i w XL jest fizycznie takie samo to złącze, tylko pinoutem się różni.

1,142

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Mam. Wysyłam PW.

1,143

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Z tego co widziałem, to Acid występuje jako obraz atr. Taki plik atr bardzo rzadko udaje się odpalić z kartridża Maxflash, tylko niektóre obrazy tak pójdą.
Natomiast widziałem też, że Acid ma odrębne pliki xex jako pojedyncze testy i prawdopodobnie udało by się zrobić taki kartridż, gdzie będzie "składanka" tych programików xex i wtedy pewnie uda się każdy z nich odrębnie odpalać, tak podejrzewam.
Ewentualnie pewnie by się dało ręcznie poskładać tak te wszystkie małe pliczki, żeby były poukładane w bankach od 1 w górę i zawsze wyrównane do tych samych adresów, następnie napisać prosty programik, który był by automatycznie odpalany z zerowego banku, i ten programik przełączał by kolejno banki w kartridżu i odpalał poszczególne programiki. Od strony technicznej wydaje się to być dość łatwe do zrobienia dla wprawnego programisty, pytanie tylko czy ktokolwiek by chciał coś takiego zrobić, musiał by mieć raczej taką wielką potrzebę posiadania czegoś takiego.

1,144

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ściągasz Maxflash Cartridge Studio i się bawisz w przygotowanie obrazu kartridża typu Maxflash 8Mb. Testujesz tak przygotowany kartridż w emulatorze Altirra. Jeśli działa, to na 99% zadziała też na moim kartridżu 8Mbit.

1,145

(53 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Pamiętam, że ludzie robili zamienniki pękniętych blaszek do joysticków z blaszek-styków od baterii płaskiej.

Co prawda schodzimy z tematu, a nawet z działu, bo to małe Atari, ale z tym Start-em, to na 99% winna jest utleniona już znacznie ścieżka folii klawiatury idąca do klawiszy funkcyjnych, która dalej idzie do diody power, stąd płynący tam stale prąd powoduje szybsze utlenienie tej ścieżki niż innych. Jest to znany problem. Utlenianie zwiększa rezystancję ścieżki aż do momentu gdy jest ona zbyt duża, żeby GTIA mogło rozpoznać poziom sygnału jako naciśnięty klawisz. Start czasami działa a czasami nie, bo na samym styku jest też jakaś tam rezystancja i w zależności jak się uda nacisnąć ten klawisz, to czasem jeszcze zadziała.

Jest możliwość ominięcia tego problemu przez prosty fix na płycie głównej Atari. Załączam zrzut z forum AtariAge, który sobie kiedyś zachowałem. Na dobrą sprawę fix jest tak prosty, że można go zrobić na szybko w samym tylko celu przetestowania czy to będzie faktycznie to. W opisie są trzy rezystory dla trzech klawiszy, ale można zacząć dla testów od podłączenia jednego rezystora tylko dla klawisza Start, będzie wtedy wszystko wiadomo i można wtedy zrobić to porządniej.

Najpierw warto jednak zacząć od innych rzeczy, sprawdzić czy ścieżka gdzieś nie jest pęknięta, przeczyścić styki klawiszy na foliach.

Jeśli nie chcemy ingerować w płytę z tymi rezystorami, lub też folia jest na tyle uszkodzona, że nie da się tego naprawić, pozostaje wtedy wymiana folii klawiatury. Simius miał takie folie, być może ma jeszcze dostępne.
http://www.atari.org.pl/forum/misc.php?action=pun_attachment&item=6963

1,147

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

@jer, projekt świetny, po prostu rewelacja, o takie właśnie coś chodzi:-)
Oczywiście to co piszesz, że nie wygląda przód i tył pewnie idealnie tak jak byś chciał, no niestety technologia druku 3d to ideał nie będzie, ale myślę, że jak na tym popracować, może precyzyjne szlifowanie i dopieszczenie szczegółów, to będzie wyglądać super. Na pojedynczym egzemplarzu można się z tym pobawić.
Ta tarka Atarowska wygląda rewelacyjnie, bardzo mi się podoba:-)

Możliwe w takim razie, że wystarczyło by wymienić kondensatory w tym pierwotnym zasilaczu i to być może załatwiło by temat. Co robisz z tym starym zasilaczem? Wyrzucasz? Sprzedajesz? Gdybyś miał czasem wyrzucać, to przyjął bym chętnie taki uszkodzony zasilacz, może by się go udało jeszcze naprawić kiedyś przy wolnej chwili. Z tym że to nie propozycja żadna transakcyjna:-), bo u mnie takie rzeczy trafiają po prostu do kartonu, jedynie szkoda wyrzucać, lepiej zachować do reanimacji lub na części.

1,149

(53 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

A ja Wam powiem, że zawsze lubiłem grać trzymając joystick w ręce i mi osobiście przeszkadzały przyssawki, których nie używałem. Względnie dobrze grało mi się trzymając w ręce Quick Shot Turbo II i to był mój ulubiony joystick. Powiem szczerze, że ominęły mnie wszystkie inne joye, zwłaszcza niższej klasy, bo ja od początku miałem tego Quick Shota i jako drugiego równolegle Quick Joya Top Star (tego wielkiego przezroczystego). Oczywiście Top Star jest za wielki, żeby trzymać go w łapie, więc graliśmy nim tak, że przyklejaliśmy przyssawkami do taboretu, siadaliśmy okrakiem z joyem między nogami, albo czasami się siadało na drugim taborecie. Każdy chyba miał jakieś patenty różnorakie na pozycję do grania:-) Te dwa joye mam do dziś, są mocno już zmęczone i mają mankamenty wynikłe z zużycia, ale w miarę jeszcze działają i czekają na wolną chwilę, żeby je odrestaurować do stanu jak nówki (liczę, że dam radę:-)).
Wszelkie inne joye znam, bo kumple mieli i u kumpli się grało, ale pamiętam, że właśnie wszyscy mieli całe kartony jakichś badziewnych tanich joyów połamanych, uszkodzonych, zajechanych, i ciągle kupowali kolejne i kolejne - ja miałem te swoje dwa porządnej klasy i one dawały radę przez te wszystkie lata, a grane było dużo, bo codziennie się grało, grał brachol i ja, a także tata, który potrafił całą noc grać i nieraz rano się budziłem, a on jeszcze grał od wczoraj:-) Sam też tak miałem i mam. Ze dwa lata temu przeszedłem sobie Flashback na Amidze i jak doszedłem do końca, to na dworze było już jasno, a za chwilę zadzwonił budzik dzieciakom do szkoły:-)

1,150

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Tak, szczegóły na PW.