UnDead napisał/a:Opóźnienie premiery 7800 o rok... kolosalnym błędem itd.
za opóźnienie 7800 można winić jedynie właściciela Atari Inc czyli Warner. Zamówili w GCC świetną konsolę ale zapomnieli za nią zapłacić.
Warner chciał by Tramiel za 7800 zapłacił :) :) :)
UnDead napisał/a:Byłbyś skłonny mnie oświecić, w czym AY/YM był taki "biznesowy" i dlaczego lepiej się nadawał?
Wiem, że dyskutując o układach dźwiękowych wchodzimy na grząski grunt gustów (których się nie dyskutuje...), ale.. IMHO AY/YM jest najgorzej brzmiącym układem z całej Wielkiej Trójki (POKEY, SID, AY/YM). Do tego w pierwszych seriach STE źle wykonano połączenie z PCM/DMA sound powoduje, że nie daje się YM wcale słuchać (przesterowany i... pardon... pi* niemiłosiernie). :(
bądźmy poważni, arkusze kalkulacyjne, obróbka grafik czy tekstu nie wymaga wysublimowanego dźwięku.
Warto pamiętać że w ST układ YM to nie tylko dźwięk, to też port Centronics oraz odpowiednik Portu B z XEL/XE.
Swoją drogą ST miało mieć układ AMY, ale tutaj też Warner zawalił i ten świetny układ dźwiękowy był daleki od używalności. Finalnie AMY zostało sprzedane innej firmie która również nie była wstanie dokończyć tego układu.
UnDead napisał/a:Słowem brak możliwości oraz kiepska klawiatura, były jego zaletą w świecie biznesu?
skąd ten mit że ST nie nadaje się do gier. Gry 3D na ST bez blittera było szybsze niż na Amidze z blitterem :)
Jest sporo gier które są nadal świetne (z moich ulubionych chociażby Vroom, Lotus)
Co do klawiatury to ST miał bardzo dobrą klawiaturę jak na swoje czasy. Uważam że do tej pory się ona sprawdza.
UnDead napisał/a:Serio? Rozumiem, że PC miał gorszą rozdzielczość/częstotliwość odświeżania i monitory.. w tym paperwhite właśnie.
W 1985 roku (w sumie to jeszcze w 1990) PC z podobnymi parametrami był parokrotnie droższy.
Dla porównania PC z kartą Hercules: 720×350 50Hz, ST 640x400 71Hz. Do tego mam wrażenie że typ monitora, też jest istotny, rubinowy 50Hz PC vs PaperWhite 71Hz w ST.
UnDead napisał/a:... ale tylko jeśli - choćby - sformatowana dyskietka była w napędzie, w przeciwnym razie start owego systemu trwa niemiłosiernie długo, a użytkownik widzi piękny, biały ekran... zastanawiając się... "wisi, czy startuje?". Nawet STE tak ma....
taka była specyfika startu systemu. Z dyskietki były uruchamiane programy z AUTO oraz wielozadaniowe akcesoria.
Założeniem było że zawsze masz dyskietkę (co jest oczywiste, bo po co ci komputer bez dyskietki)
Z dyskietką parę sekund. bez 50sekund, wystarczy odłączyć stację dysków i system wstaje od razu.
Pamiętaj że w Amidze jest gorzej, musisz mieć na dyskietce system by wczytał się workbench, co trwa całkiem sporo.
UnDead napisał/a:Hm... w Amigach głupie flopy transmitują dane po DMA i to niezależnie. Dzięki czemu możliwe było np. kopiowanie z jednej stacji na trzy zewnętrzne.. jednocześnie (nie do przecenienia na giełdzie ;-)).
Amiga tu niczym się nie wyróżnia, to samo jest możliwe na ST. Szybkie DMA z 16 bajtowym FIFO to zapewnia.
Wadą Amigi jest to że po wczytaniu z dyskietki sektora danych do RAM, blitter musi powtórnie odczytać te dane by je zdekodować CRC, czyli podwójna robota.
W ST kontroler dysków robi to w locie.
UnDead napisał/a:Amiga miała ponadto Genlocka - coś nieosiągalnego w świecie ST,
Na ST też jest genlock, dodatkowo ST ma możliwość synchronizacji zewnętrznej.