simus: zapedzasz sie nieco wszystko zwalajac na "rzad", ze to rzad zabiera ci podatkami pieniadze, itd. "machina panstwowa" to nie tylko rzad. ona dziala swoim wlasnym rozpedem, zmieniajacy sie jej "zarzad" ma ograniczone pole manewru. "fachowcy u steru" bardzo czesto sie zmieniali, tak na prawde zanim mieli okazje nauczyc sie jak powinni pracowac na swoim stanowisku. inna sprawa - ze niektorzy faktycznie robili troche wiecej zlego niz poprzednicy/nastepcy, ale problemem jest to, ze zmienia sie cala ekipa (bo inna partia /grupa partii w danym sejmie objela wiekszosc), miast konkretnych niewydolnych jednostek.
seban: no ale szukaja w swojej - tj. oni sa u zarzadu "firmy" jaka jest panstwo i szukaja we wlasnej kieszeni, oszczedzajac na "manufakturze" (szarzy podatnicy) jak i na "produkcji maszynowej" (przedsiebiorstwa). restrukturyzacja takiego molocha zawsze jest czasochlonna, ale ze wzgledu na rotacje managmentu wrecz nieosiagalna...
u mnie chca zatrudniac, ale brakuje chetnych, bo komu by sie chcialo w tej branzy zasuwac za lubelskie pieniadze?
inna sprawa ze nie wiem w jakiej wielkosci firmie pracujesz ani jak ona jest zarzadana...
ale to i tak nie chodzilo o to jakie mam dosw. z pracy - chodzi o to ze majac blisze kontakty z urzednikami, wiedzac jak tam sie praca odbywa - zauwazam analogie do tego.
Adam: z tym podawaniem wybiorczej jako zrodlo czegokolwiek tez troszeczke sie zapedzasz...