W fazie depresji chorzy tracą swoje dotychczasowe zainteresowania i nie potrafią odczuwać przyjemności. Czas płynie wolno a świat wydaje się ponury. Nie są w stanie skoncentrować uwagi, podejmować najdrobniejszych decyzji ani wykazywać inicjatywy. Chodzą w tę i z powrotem, płaczą, stają się drażliwi, lub przeciwnie ? popadają w odrętwienie, mówią jednostajnym, cichym głosem, z nieruchomą twarzą ? niekiedy ich stan przypomina katatonię. Skarżą się przy tym na bóle głowy, kręgosłupa, zmęczenie, utratę apetytu i problemy ze snem. Czują się bezwartościowi, uważają swój stan za beznadziejny, co w skrajnych przypadkach wywołuje urojenia: chorzy są przekonani, że oto właśnie spotyka ich zasłużona kara za grzechy z przeszłości, albo że cierpią na jakąś śmiertelną, nieuleczalną chorobę. Częste są również myśli samobójcze i życzenie śmierci ? nie należy lekceważyć możliwości próby samobójczej.
W fazie manii pacjentów rozsadza energia, są radośni, rubaszni i gadatliwi. Potrzebują niewiele snu. W rozmowie przeskakują z tematu na temat. Żywią przekonanie o swoich niezwykłych zdolnościach i ukrytych dotychczas talentach, mają nierzeczywiste wizje na temat posiadanych bogactw, władzy, czy idealnej miłości. Szastają pieniędzmi, nawiązują liczne kontakty seksualne, są inicjatorami wielkich przedsięwzięć, które w krótkim czasie porzucają. Potrafią też być nachalni i despotyczni a ich jowialna wesołość może niespodziewanie przechodzić w niepohamowany gniew. Wątek myślowy, dotychczas przyspieszony, rwie się i gubi, a podwyższona aktywność przeradza się w stan męczącego, bezcelowego pobudzenia. Gdy okazuje się, że wybujałe ambicje nie zostaną zaspokojone, mogą pojawić się urojenia
prześladowcze.
Sikor, rusz dupe do najbizszego PZP,bo twoj stan przechodzi w kliniczny a to nie dobrze i nie mowie tego zlosliwie czy zeby cie dobic. Cholera, jak kichasz i masz zapalenie gardla to lecisz do lekarza po leki, ale jak we lbie sie miesza to juz wstyd czy co? Paka prozacu, na nogi postawi.