Problem można uogólnić do konwersji RGB na dowolną paletę. Opisujesz wszystkie kolory dostępne na Atari przez składowe R, G, B (gotowych palet jest już co najmniej kilka).
Teraz dla danego dowolnego koloru zdefiniowanego przez R, G, B wyszukujesz najbliższy mu kolor w palecie. Kryterium "najbliższości" można sobie wybrać dowolnie, najprościej np. tak: najbliższy kolor to taki, dla którego suma kwadratów różnic (R_koloru - R_palety)^2 + (B_koloru - B_palety)^2 + (G_koloru - G_palety)^2. Oczywiście można skomplikować i uzależnić konwersję (przypisać różne wagi dla poszczególnych składowych) od właściwości sygnału koloru z Atari, statystyki widzenia ludzkich oczu, profili barwnych monitorów, prędkości i przyspieszenia elektronów w kineskopie, stężenia etanolu we krwi oglądającego, stężenia dymu w powietrzu na sali, gdzie odbywają się kompoty, zależności temperatury par ołowiu od ciśnienia, funkcji falowych kwantowego oscylatora harmonicznego i czego dusza zapragnie, ale bez tego też działa dobrze (vide TipConv).
Przydaje się tylko podciągnięcie nasycenia barw konwertowanego obrazka (albo zdefiniowanie mniej nasyconej palety Atari, jak kto woli).