Jak wskazał Cyprian, wygląda na to, że jeśli idzie o trackery MIDI na Atari, to jednak wszyscy doszli chyba do wniosku, że na bazowej platformie Cubase'a (i innych) nie ma potrzeby istnienia trackerowego sequencera MIDI.
Tj. wszystkie te 3-5 kanałowe trackery z MIDI służą de facto do grania po MIDI chiptune'ami i samplami. Ale nie do zapisu na nich muzyki z syntezatorów.
VLX:
> W prasie hamerykańskiej znalazłem schematy jakiegoś prostego interfejsu MIDI do Amigi. Sprawdzę wieczorem w czym to było (któryś numer "Amazing Computing") i wyskubię te strony.
------------------------------------
No nie wiem, to jest tylko 65 zł http://olx.pl/oferta/amiga-midi-interfa … cVmO3.html jeśli nie chcesz tego, to napisz, bo wtedy może bym to sobie wziął.
> Z tym brakiem zerowania to trochę lipa. hmm Trzeba będzie poeksperymentować. Może się okazać, że prędkość trzeba będzie dać x4.
---------------------
No bo na Cubase/Syntezator masz sprężynę w pitchbenderze, do głośności w 90% używasz Velocity, a do wybrzmiewania - pedału.
Jednak nie ma dużego sensu trackerowanie na MIDI, z tego co widzę. Zrobienie 4 patternów zajmuje 4 dni. Her Gott. Większość czasu trzeba poświęcić na wyśledzenie, czego się wcześniej nie zresetowało oraz jaka zmienna pozostała "z poprzedniego tracka" i wpływa na nowy.
Ciekawe, jak QY zadziała z Atari btw. W końcu to sprawdzę.