Kiedyś w Krakowie mieli Atomica, na Zakopiance. Ale to było daaaaawno. Ile ja tam kasy na Dead or Alive, Tekkena czy Marvel vs. Capcom przepierdoliłam, to boję się myśleć. Czasem widzę w knajpach (takich bardziej podrzędnych) flippery czy jakieś automaty do gier, ale to jednostki, do tego jakieś randomy kompletne.

Pinokio, jak załatwisz sobie komplet baterii, to pożyczę Ci mój megafon, ale obawiam się, że jak w niego zaczniesz napi*, to nikt tego nie przeżyje (spory kaliber ;)).

Get a life ;p

A fotki fajne, żałuję, że nie udało mi się pojechać... Kyrie elejson, kurde ;]
Mam nadzieję że uda mi się Was zobaczyć w Głuchołazach <3.

No, dobra. Ostatecznie i niestety nieodwołalnie - nie będzie mnie :<. Przynajmniej kielicha za mnie strzelcie :). Mam nadzieję, że się na Głuchołazy jednak wyrobię, ale jeśli chodzi o Grzybsoniadę, to niestety, skolidowało mi kilka rzeczy na tyle, że zlot musiałam odstawić :<.

Coraz mniejsze szanse na mnie :(

Jednak z braku perspektyw finansowych, w tym roku pass :< Lekarze zdarli mnie w tym miesiącu bardzo srogo, a dopiero 2-gi...

Mam nadzieję, że coś dociułam do Głuchołaz :(

mario, pacman, space invaders i jak dla mnie bomberman ;))

AceMan, namówię Techna, żeby podrzucił na sztab i mnie i Ciebie, bo tez chcę chłopaków odwiedzić ;p

No, to tak BTW. Ktoś to chce? Bo wywiedziałam się, że raczej nic to nie warte ;), a ktoś tam może uznać to za okaz (niestety trochę poniszczony).
Oddam w dobre łapki kogoś, kto doceni ten kilogram makulatury ;).

Chyba musiałoby mnie skręcić, żebym skanowała ten stos makulatury ;D

Dla dzieci, czy nie - znalezisko ciekawe, bo się tego nie spodziewałam odkopać we własnym domu. Format śmieszny, bo niby okładka dopasowana do takiego właśnie, to w środku na stronie są dwie strony mniejsze, do tego tylko na jednej stronie kartki (widac na 5 fotce) , czyli jakby to ktoś przedrukowywał... Poza tym nigdzie nie mogę znaleźć informacji o wydawcy, roku wydania, ani nic.

W tym roku jeśli lekarze pozwolą i pieniążki dopiszą - chętnie odwiedzę Ryśka, bo w zeszłym roku nawaliłam.
Ale jeśli o Ornetę chodzi... chciałabym móc się zgodzić ze Sqwardem, ale Orneta to dla mnie naprawdę coś wspaniałego i chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić. Ale na pewno nie w 2010.