...a to przepraszam za wprowadzenie w błąd. Opisane jako JTAG, a to używa IDC10, tak samo jak KANDA :/ na płytkach które widziałem to złącze nie było w ogóle wlutowane.
Do tych złącz z rastrem 2 mm potrzebna jest też inna taśma.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Jak napisać grę na Atari - cz. 8 Premiera ósmej części popularnej serii poradników Larka o tworzeniu gier na Atari już 28 lipca!
TONY - Ark of the Covenant Kontynuacja przygód Tony'ego na Atari 8-bit, bez przemocy, z naciskiem na spryt i eksplorację.
ABBUC Software Contest 2025: Zgłoszenia Sprawdź aktualną listę programów zgłoszonych do konkursu ABBUC Software Contest 2025. Termin mija 31 lipca!
Gopher2600 0.50.0 Nowa wersja emulatora Atari 2600 z usprawnieniami i nowymi funkcjami debuggera.
Steem SSE 4.2.0 już dostępny Nowa wersja emulatora Steem SSE z istotnymi usprawnieniami i nowościami
atari.area forum » Posty przez _tzok_
...a to przepraszam za wprowadzenie w błąd. Opisane jako JTAG, a to używa IDC10, tak samo jak KANDA :/ na płytkach które widziałem to złącze nie było w ogóle wlutowane.
Do tych złącz z rastrem 2 mm potrzebna jest też inna taśma.
Czyli, że jak w końcu? Ta wersja która jest udostępniona jako freeware to finalna i od komercyjnej różni się tylko tym, że nie działa z U1MB?
Podstawki SIPP to są podstawki precyzyjne, zwykłe goldpiny w to nie wejdą, ale są takie z okrągłymi "nóżkami" i można je dolutować do zwykłych SIMMów, ale zgadzam się, że gniazda SIMM są lepszym pomysłem.
Wszystko zależy od użytego kodowania, możesz każdy bajt zapisać 2 razy i do każdego dodać jakąś prostą sumę kontrolną to obliczeń nie masz prawie wcale. Alternatywnie każdy bit zapisujesz 3 razy (oczywiście możesz zgrupować w bajty i buforować) i robisz głosowanie większościowe każdego bitu. Im mniejszy narzut i dłuższe bloki, tym więcej obliczeń.
Nawet na sprawnym magnetofonie zatrzymanie i ponowne uruchomienie silnika w standardowej przerwie między-rekordowej nie daje gwarancji złapania synchronizacji... a o 100% sprawny magnetofon dzisiaj jest bardzo trudno. Jedyny znany mi emulator magnetofonu do XL/XE w ogóle nie obsługuje sterowania silnikiem. Raczej trzeba by wydłużyć na tyle przerwę, by w jej czasie algorytm mógł zrealizować wszystkie działania, bez potrzeby zatrzymywania silnika.
Dla mnie sprawa jest prosta:
1. chcę u1mb - kupuję,
2. nie chę bo za drogo czy coś mi nie pasuje - nie kupuje.
I tak jest z każdym rozszerzeniem. Z każdym.
A jak coś można zrobić samemu i wiem, że podołam, to biorę lutownicę i tyle.
100% zgody, tylko widzisz, ja napisałem "nie warto się na siłę pchać w U1MB, bo jak się już projektuje całą nową płytę to można je łatwo zastąpić", to Pan autor U1MB do spółki z producentem i wyłącznym dystrybutorem tego rozszerzenia od razu przystąpili do zmasowanego ataku i zaczęli mnie obrażać...
Ekrany miały chronić przed atari a nie chronić atari przed czymś.
Zasadniczo po to zostały zaprojektowane, ale jednak w drugą stronę to też działa, zwłaszcza jak Atari stoi obok czegoś co bardzo "sieje".
Na żadnej płycie z tych które miałem nie zauważyłem najmniejszej różnicy w obrazie po s-video bez względu na to czy ekrany były zdjęte, czy założone.
Bo nie stawiałeś Atari obok mojego skanera ;)
TZOK - zalacznik mnie ugryzl.. a jakbys siedzial w temacie emulacji flopa, to byc wiedzial jak powstaje flashfloppy... kiedy Jeff wprowadzil "zdupy" ficzer, ktory mial pokazac , ze flashfloppy bazuje na hxc - ficzer nie robiacy nic.. takie "placebo" - i co ? pare dni pozniej byl juz w firmwarze flashfloppy... nie odbieraj czlowiekowi 20 lat jego pracy
To jesteśmy kwita, choć ja się nie obrażam za pisanie o mnie po nazwisku.
Akurat w rozwoju firmware FF aktywnie uczestniczyłem (choć głównie jako tester). Wojna na ficzery może i była zabawna, ale kod FF jest różny od HxC, co było widać w różnicy wydajności obydwu emulatorów (wczesne wersje FF były o połowę wolniejsze od HxC/prawdziwej stacji przy niektórych formatach dyskietki).
i tak - kilka projektow z mojej www jest otwartych,i co z tego ? zawsze sa robioen za zgoda autora i nierzadko z prowizja dla niego :-)
No i super, taki model właśnie uważam za najlepszy. To dowodzi, że gdyby tylko Candle chciał, to mógł projekt sprzedać Tobie, brać prowizję, a jednocześnie samemu udostępniać na zasadach Open Source/Open Hardware. Ale On nie powie, że nie chciał, tylko zasłania się umową między Wami. Tylko to chciałem wykazać i właśnie to potwierdziłeś... Swoją drogą, czy Candle ma zgodę autorów wszystkich komercyjnych rozszerzeń pamięci, które zaimplementował w U1MB (nie tylko do rozwiązań technicznych, ale również ich nazw handlowych)?
nie jestem elektronikiem
... no widzisz, a ja jestem. To ma być projekt nowej płyty, więc podejrzewam że spora część rozszerzeń i tak będzie wymagała dostosowania (rozszerzeń do płyty, bądź płyty do rozszerzeń). Jak sam przyznajesz, bywają z nimi problemy na standardowych płytach do których były projektowanie i "dostrajane". To jest walka z przesłuchem, pojemnościami, stromością zboczy... nie wątpię w umiejętności @x_angel'a ale to jest nie do odtworzenia (no i nie wiem czy jest sens odtwarzać niedoskonałości fabrycznych płyt). Innymi słowy łatwiej zrobić te rozszerzenia już na tej płycie, niż starać się dostosować pytę by działały na niej istniejące rozszerzenia we wszystkich rewizjach. Przy prawidłowym prowadzeniu ścieżek (nie a'la spaghetti) SIMM 1MB zrobiony na płycie nie powinien nastręczać większych trudności niż zaprojektowanie ścieżek pod standardowe DRAMy, więc "koszt projektowy" jest żaden.
Pin ma rację z tym, że na kolanie nie narysuje się rozszerzenia RAM działającego stabilnie, a budowa takowego wymaga mnóstwa testów i walk, zwłaszcza jak ma działać w każdym Atari i na każdej rewizji płyty.
Tym bardziej projekt całej płyty wymaga mnóstwa testów i walk. Ale rezygnacja z 16 kości 4164 (czy tam 4x 4464) na rzecz SIMM 1MB to wręcz uproszczenie całego projektu. Jak się bezmyślnie poprowadzi ścieżki do kości DRAM, to tak samo - nie będzie to działać stabilnie.
Jakaś tam jest, bo nie ma przenikania zasilania do toru video w ostatnim stopniu wzmacniacza, no i te wtórniki nie zapewniają zadowalającej separacji Y od C... ale jeszcze nie widziałem XE generującego ładny obraz, zwłaszcza jak ma wpakowane dodatkowe rozszerzenia na magistralę i wyrzucone wszystkie ekrany. Jak chcesz na prawdę ładny obraz to pozostaje niestety Sophia albo VBXE, bo niestety GTIA nie "wystawia" na zewnątrz sygnałów RGB.
i teraz zastanówmy się, ile kosztuje zbudowanie takiego czegoś, a jakie mamy koszty biorąc pod uwagę gotowe rozwiązanie.
Jak już powstaje projekt nowej płyty to właściwie nie generuje to dodatkowych kosztów. Zamiast DRAMów w kościach, wrzucamy slot SIMM i kilka TTLi lub CPLD.
Trzok - dla CIebie dziadu borowy - Pan Krawczyk. Nawet nie lotharek. to dla przyjaciol only.
Nie przekręcaj proszę mojego nicka... i nie wiem co Cię ugryzło, bo akurat Ty stawiasz sprawę jasno i to rozumiem, choć nie popieram.
xxl promuje Antonie
Ma zrobione rozszerzenie na bazie Antonii, z oryginalnym CPU, więc raczej jego produkcje pójdą... w zasadzie to też jest sprzętowy emulator rozszerzenia (można sobie wybrać jakie rozszerzenie ma emulować).
Ja tylko mówię że ten freezer działa, bo go sam używam, robi zrzuty pamięci do ramdysku i odczytuje z powrotem, można też zrzut zapisać na dyskietce i z niej z powrotem odpalić komputer.
Część rejestrów jest tylko do odczytu, a sprzętowy freezer ma podgląd na magistralę i możliwość powielania ich stanu na rejestrach lustrzanych (reaguje na polecenia zapisu tych rejestrów), dzięki czemu ma możliwość ich zapisu na dysk. Jest to do zrobienia na każdym rozszerzeniu wpiętym w magistralę systemową i posiadającym odpowiednio "pojemną" logikę programowalną. Na SIMM 1MB niestety nie da rady, ale U1MB i Antonia powinny sobie poradzić... tyle że nikt tego dla tych rozszerzeń nie oprogramował.
Chciałbym już zakończyć ten wątek, bo chyba i ja i @Candle napisaliśmy co chcieliśmy i każdy kto to przeczyta może wyciągnąć wnioski.
Nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro Ty tak robisz, to znaczy, że automatycznie wszyscy powinni, bo jeśli nie, to należy mieć o to pretensje? Może akurat Candle ma inny pomysł na dysponowanie SWOIM czasem wolnym.
Nie, wcale tak nie znaczy. Nie znaczy, to też że ma oczerniać lub negować istnienie rozwiązań alternatywnych.
Niech otwarcie napisze "robię to dla kasy, a nie z pasji" i po sprawie. Niemniej sądziłem, że to forum dla pasjonatów, którzy chcą się dzielić doświadczeniem, a nie zarabiać na pasji kolegów.
Po co to cudowanie, że sprzedał, że nie może. Jako kontrargument pokazuję, że jakoś projekty innych urządzeń, które sprzedaje Lotharek są ogólnodostępne, z wsadami, schematami, a czasem i projektami płytek oraz kodem źródłowym. Ich autorzy nie mają z tym problemu.
Jak tylko napiszę, że jego U1MB nie jest jedyne i właściwie nie ma w nim niczego szczególnego to mnie atakuje... bo jego rozwiązanie jest najlepsze, jedyne słuszne i nie wolno powiedzieć o nim złego słowa. Nie wolno też wspominać, że są inne, tańsze rozwiązania oferujące podobną funkcjonalność.
Prawdę powiedziawszy, dopóki się nie zetknąłem z jego wypowiedziami i nie przekonałem o jego podejściu, uważałem że to fajny gość i robi dużo dobrego dla społeczności miłośników retro komputerów. Teraz widzę, że wcale nie robi tego dla innych tylko dla siebie.
Ta opublikowana c3 jest poprawiona.
Układy cyfrowe albo działają albo nie. Projekt jest poprawny, a stabilność zależy od wykonania płytki i sposobu jej podłączenia do płyty Atari. Tak samo jest z Twoim U1MB - jednym działa stabilnie, innym nie.
Ostatnio nawet zakładałem U1MB w 800XL i działało ok...
To jest fragment schematu oryginalnego modulatora odpowiedzialny za sumowanie sygnałów Y oraz C:
Tranzystory w zasadzie dowolne m.cz. NPN, jak ktoś chce "po Amerykancku" to 2SC945, ale i nasz europejski BC549 da radę. Na schematach J. Soboli brakuje wartości kondensatora sprzęgającego... to 1nF (470pF - 1nF) jest tak na wyczucie. Nie jest to wybitny mieszacz. Dwa wtórniki emiterowe i rezystory regulujące stopień podziału. Nijak z tego nie wychodzi 75 Ω impedancji wyjściowej. R15 i R16 są podzielone chyba tylko ze względów konstrukcyjnych, nie widzę przeszkód, by dać jeden rezystor 100 Ω.
Jest nowy release SDrive MAX v1.2c3, ma coś na kształt autodetekcji wyświetlacza/dotyku.
Dać projekt... W tym świecie nic nie przychodzi darmo, na wszystko ciężko trzeba pracować - ile ty masz lat?
Sam dałeś przykład Jon'a, który udostępnia firmware za darmo ;) Kolejny świetny projekt, udostępniony za darmo to SDrive MAX - ktoś pomyślał i zrobił to na Arduino i standardowym shieldzie, dzięki czemu każdy może sobie kupić gotowe elementy i wgrać firmware. Czy dało by się tak zrobić SIO2SD - oczywiście, że tak. Ale lepiej zrobić własną płytkę i ją sprzedawać... tyle, że SIO2SD to Open Hardware - na stronie projektu do pobrania jest wszystko co potrzeba do zrobienia własnego urządzenia, z projektem płytki włącznie. Jeszcze rozumiem del Nero, z jego HxC dla Gotek'a - co prawda sprzedaje firmware, ale za symboliczną opłatą, jest też Fraser, który daje swój firmware Flash Floppy całkiem za darmo. Jest też Jookie, którego projekty sprzedaje F.H.U. Lotharek, ale kompletna dokumentacja jest dostępna na stronie i jak ktoś chce może sobie zrobić sam. Wiele urządzeń które sprzedaje F.H.U. Lotharek są projektami Open Hardware.
Schematy i wsady do CPLD są i były ogólnodostępne, ale nikt zgody na ich użycie nie dostanie, bo taki jest świat.
Jeśli rzeczywiście są (lub choćby były) ogólnodostępne to niczyjej zgody nie potrzeba... taki jest świat ;) Jeśli są udostępnione z odpowiednią licencją - to nie można mówić, o ogólnej dostępności.
Podsumowując twoje rozumowanie: jak da to jest koleś w deche, a jak nie to jest dziad borowy, kutwa i pewnie głupek, a w dodatku to co zrobił to na pewno jest be i niedobre, gdyż ktoś za to bierze pieniądze
Jak robię projekty dla znajomych lub siebie to udostępniam je za darmo. Za pieniądze pracuję zawodowo, na hobby nie zarabiam.
Poświęć ten czas, co go tracisz na mielenie jęzorem i zrób "nieautorskie" rozszerzenie pamięci które będzie można wprost zintegrować z płytą
Tylko po co? Po pierwsze jest SIMM 1MB i ma wszystko co potrzeba. Nie da się wymyślić niczego przełomowego, schemat przełączania banków jest narzucony, soft już istnieje i nikt go nie będzie przerabiał pod nowe "widzi mi się"... a czy to zrobię na TTL, GAL, CPLD czy FPGA niczego zmienia, to ciągle będzie klon jednego z istniejących rozwiązań. Po drugie, Atari to dla mnie wspomnienie z dzieciństwa, do pracy używam nowocześniejszego sprzętu. Należę do grupy, która uważa, że zabytków się nie przerabia. Jeśli więc już instalować jakieś rozszerzenia to tylko coś z "epoki" lub coś umożliwiającego korzystnie ze sprzętu we współczesnych czasach (np. emulator stacji dysków, bo dyskietki powoli ulegają degradacji i nie długo już ich może wcale nie być).
Musiałbyś mieć duże odstępy między rekordami, bo większość magnetofonów nie jest już w stanie złapać synchro po zatrzymaniu silnika... i to na pilocie.
po co piszesz takie farmazony ze u1mb nie jest autorskim rozwiazaniem, skoro nikt tematu nie poruszal
co twoja czcza gadanina ma na celu?
Po to piszę, że nie można się z Tobą dogadać. Twoja jest płytka i pomysł na integrację, ale nawet firmware nie jest Twój tylko Halliday'a. Nie chcesz dać projektu, to podpowiadam, że można się obejść bez niego bo wszystkie składniki są ogólnodostępne i nie trzeba się o nic prosić.
10 lat minęło i jakoś nikt nie zrobił drugiego rozszerzenia pamięci które było by choćby dostępne w sprzedaży
za to doczekałem się grona kwękaczy - brawo
Jest za to kilka rozszerzeń udostępnianych jako Open Hardware, które każdy może sobie sam zrobić, bo ich autorzy są pasjonatami, a nie biznesmenami i robią to dla przyjemności, a nie z chęci zysku.
Są takie "przedłużacze" do kart micro-SD w formie adaptera karty, z wychodzącą z tyłu taśmą, która idzie do gniazda micro-SD.
Nie wgłębiając się w szczegóły U1MB nie jest autorskim rozwiązaniem rozszerzenia pamięci. Autorski jest jego firmware/konfigurator. W samym rozszerzeniu pamięci nie ma niczego nowego, poza tym, że zamiast robić je na układach 74LSxx, zostało przeniesione do CPLD. Dzięki temu można sobie wybrać tryb "emulacji" jednego z kilku popularnych rozszerzeń. Oprócz tego potrafi "przesłonić" Cartridge ROM, OS ROM i BASIC ROM dowolnym obrazem ROMu (jednym z kilku wgranych do pamięci Flash), no i jest też RTC.
Spokojnie można "zapakować" na remake płyty "wewnętrzną" wersję SDX, rozszerzenie Compy-Shop albo Newell i RTC zgodny z SDX. Wyjdzie na to samo co U1MB, jedynie bez menedżera ROMów (ale to też można załatwić jakimś prostym mapperem).
Na poziomie skompresowanego kontenera, danych naprawczych używał np. RAR, ale tego typu algorytmy mogą być za dużym wyzwaniem dla 6502.
Tak działają napędy CD i DVD, problem w tym, że takie kodowanie jest nadmiarowe i siłą rzeczy nadaje się do pojemnych i szybkich, ale zawodnych nośników. O wydajność bym się nie martwił, bo wczytując z taśmy bez turbo Atari się raczej nie przemęcza...
atari.area forum » Posty przez _tzok_
Wygenerowano w 0.052 sekund, wykonano 28 zapytań