Porównajmy:
Przykład: Chcę zmienić linię "PermitRootLogin no" na "PermitRootLogin yes" w pliku /etc/ssh/sshd_config i jak najmniej się napocić.
Zakładam, że odpalamy edytor z linii poleceń: edytor <plik>, oraz mamy po bożemu Caps Lock i Control zamieniony, ale nie mam klawiszy F[1-12] (nie wszędzie są, nie ma na Atari, nie ma na moim wypaśnym telefonie z klawiaturą, z którego używam SSH)
vim: /Perm[CR]wdwiyes[Esc]:wq
(u mnie jeszcze punkt dla szybkości, ale "niekoszerny" - inoremap jj <Esc>)
emacs: C-s Perm M-f M-k yes C-x C-s
nano: C-w Perm [End] [Bksp] [Bksp] yes C-x y
mcedit: [Esc]7 Perm [CR] [End] [Bksp] [Bksp] yes [Esc]2 [CR] [Esc]0 [CR]
Można zauważyć, że.
- Pierwsze dwa edytory mają swoistą gramatykę komend, która jest spójna i ustandaryzowana, oraz możliwe jest uruchomienie jej kompatybilności w większości programów Uniksowych.
- Ostatnie dwa edytory mają w nosie poruszanie się po tekście używając bloku literowego, przy czym odrywamy łapki na klawisze położone gdzieś w Zasiedmiogórogrodzie
- Vim nie wymaga korzystania z klawiszy specjalnych, więc można korzystać na niemalże dowolnej klawiaturze
- Emacs korzysta z kilku poziomów klawiszy Control-, Shift-, oraz Meta- (Alt) pozwalając na tworzenie zaawansowanych makr i funkcji, lecz używanie bez zamienionego Controla i Capsa kończy się w dalszym czasie na RSI i nie mam na myśli przystąpienia do grupy scenowej ;) Lecz ja korzystałem z powodzeniem używając mechanizmu Sticky Keys
- MCEdit i Nano zostały stworzone, by były łatwe, a nie proste co widać po dolnych liniach ich okien z opisem komend oraz braku nawigacji po dokumencie poprzez znaki.
Nie omawiam tu żadnych bajerów pt. "Emacs robi kawę i puszcza disco polo" (a robi i puszcza!), czy "Vim ogarnia Gita i potrafi rozwijać wielkie drzewa XML z paru znaczków" (a potrafi!), skupiłem się tylko na wprowadzaniu tekstu ;)
Jeśli pomogłem, wciśnij "pomógł" :D