Dely: nie wiem jak z NDA, ale mam tam dalej znajomych i nie chcę sobie zamykać drzwi.
Seban: Odnoszę wrażenie, żę uczepiłeś się biednych programistów (ale nie biorę tego do siebie ;) ) tak jakby to oni mieli największy wpływ na to jak powstaje gra, a to akurat nie prawda. Robi to co ma do zrobienia w czasie o wiele za krótkim niż by to wynikało ze zdrowego rozsądku, bo plan wydawniczy jest napięty.
Co do jakości obecnego rynku gier to jest to sprawa indywidualna. Ja uważam, że właśnie teraz powstają wspaniałe, wciągające gry, a to co uznawane jest za klasykę to gnioty. Autentycznie nie potrafię już grać w gry 8 i 16 bitowe. Jak zwykle wszystko zależy od osobistego spojrzenia na ten biznes.
"Od lat rozwijane engine-y 3d, umożliwiające wyświetlanie coraz bardziej szczegółowej grafiki... ja się pytam ile można sprzedawać to samo? Gdzie się podziały gry z pomysłem? Gdzie grafika i naśladowanie rzeczywistości było na drugorzędnym planie? "
To już są filozoficzne rozważania. Owszem, jest sporo kotletów i gniotów, ale śmiem twierdzić, że na c64 i małe Atari takich gniotów jest równie dużo. Kupuję maks 6 gier rocznie i zawsze są to tytuły dla mnie niesamowite. Wszystkie 3d i zapewniające skomplikowany świat. To, że gry z lat 80 i 90-tych nie miały skomplikowanej grafiki to nie był wybór twórców tylko ograniczenie ówczesnego sprzętu. Gdyby się dało to ówczesne gry napewno były by lepsze graficznie - bo to przyciąga klientów.
Może zakończmy już, bo się rozkręci offtopic na 50 ekranów :)