argument z dupy
koszty założenia fabryki ogniw są oczywiście zerowe, ogniwa są wieczne i za dwa lata nie będę wymieniał ich na takie o 50% sprawniejsze, tylko że wciąż będzie to 50% z 15%
Niemiec zamiast kartofli sadzi ogniwa, u nas to raczej entuzjaści na własnych domach, lub niewielkie instalacje przed jakimiś firmami - czy to dobrze? nijak, nie będzie z tego realnych korzyści dla kowalskiego teraz, a za 20 lat to wszystkie te panele trzeba będzie 3 razy wymienić i gdzieś zakopać - przepraszam, przetworzyć, akumulatory buforowe do tych instalacji też będzie trzeba gdzieś zakopać - ops, znowu się źle wyraziłem - przetworzyć
oczywiście bufory będą gdzie bądź, więc może nie ciągnąć tego tematu
tylko nie rozumiem takiej hipokryzji jaką jest promowanie energii odnawialnej mając we własnych ogródkach parę atomówek - łatwo się dorobić, a później promować drogie rozwiązania ubogiemu sąsiadowi, na które raz, że go nie stać, dwa, że nie przełożą się na poprawę jego życia (obniżenie kosztów wytworzenia kW), a trzy, że oczywiście całą tą technologie musi kupić, cóż, po sąsiedzku
point jest taki, że jak ktoś chce obłożyć sobie dach ogniwami, czy postawić wiatrak - pewnie, jestem na tak - po pierwsze to jego pieniądze, po drugie może w jego scenariuszu ma to jak największy sens, natomiast nie róbmy z tego zbawienia dla świata i jedynie słusznej drogi