W jakim sensie obsługa stacji dyskietek?
Jeżeli chcesz kopiować dysk -> taśma, to tak jak pisał Jer musisz użyć programu kopiującego obsługującego Turbo2000 ładowanego z poziomu DOS (np. wspominane AutoCopy, bo były też tzw. handlery "T:", czyli programy rezydentne które instalowały w systemie urządzenie "T:" i dzięki temu można było kopiować dysk <---> turbo2000 przy pomocy dowolnego programu kopiującego lub nawet polecenia "Copy File" z poziomu DUP.SYS czy "command line" (w zależności od używanego DOS-a). Handler "T:" dla systemów serii Turbo 2000 (KSO oraz F) nawet kiedyś popełniłem (bardzo dawno temu) i chyba go gdzieś udostępniałem, poszukam... jak znajdę wrzucę tu.
Jeżeli mówisz o używaniu stacji przy włożonym carcie, jest to właściwie niewykonalne (może lepiej napisać iż niepraktyczne) bo cart instaluje w systemie urządzenie "D:", więc brak miejsca i możliwości klasycznej obsługi stacji dysków, chyba że ktoś sobie napisze program który będzie ładowany z poziomu Turbo i będzie używał bezpośredniego dostępu do stacji dysków przez SIO (takie programy też były).
Należy pamiętać że jak ktoś instalował sobie Turbo2000 to na pewno nie miał w 90% przypadków żadnej stacji dysków (a jedynie magnetofon), więc tego rodzaju narzędziami (współpracującymi zarówno ze stacją jak i turbo) dysponowali raczej handlarze giełdowi, którzy to nagrywali gry/programy swoim klientom na kasety. Chronili ten soft, bo to był ich sposób na zarobek .... więc ograniczali jego dostępność jak mogli. Przynajmniej tak to wyglądało z moich obserwacji tego co się działo na Grzybowskiej, Saskiej czy na giełdzie komputerowej w stodole.
Oczywiście należy brać pod uwagę że to moje spojrzenie na sytuację wtedy panującą, może to być oczywiście obraz wypaczony bo byłem wtedy naprawdę młodym człowiekiem i to było obraz który zapamiętałem gdy wtedy kręciłem się po giełdach w poszukiwaniu, wiedzy, softu, literatury.
Jak teraz się patrzy np. na inne systemy turbo, np. Blizzarda, widać że ludzie zajmujący się Blizzardem (inny region Polski) mieli zupełnie inną politykę, udostępniali narzędzia i starali się robić soft i sprzedawać swoje dzieła np. w formie cartów. Nie wiem czy to wrażenie które odnoszę nie jest mylne, ale jak patrzę na dostępność softu Blizzard vs Turbo 2000 to Blizzard może się pochwalić o wiele bogatszą bazą dostępnego oprogramowania, a także lepszą jakością tegoż softu. W przypadku Turbo KSO 2000 to mam wrażenie że większość bazowała na tym czego dokonał W. Zabołotny.