wygląda na to że za skasowaniem projektu AMY stał zwykły pragmatyzm a nie jakiś spisek:
- utopiona kasa: zarówno Atari Inc jak i Atari Corp. władowali sporo $ w ten projekt;
- nieogarnięty zespół developerów: po dwóch latach pracy układ nadal nie działał prawidłowo;
- cena za jeden czip: w wywiadzie gościu mówi że cena układu miała oscylować wokół 20$ za sztukę, a to nie koniec wydatków bo wymagał on zewnętrznego układu DAC 16bit, który pewnie nie był tani w 1985 roku.
POKEY kosztował 2$, YM2149f pewnie niewiele więcej. Oba układy oprócz generowania dźwięku mają jeszcze inne istotne zadania (zbiorczo: przerwania, klawiatura, centronics czy port B), tak więc niezależnie od AMY i tak musiały być montowane na płycie głównej.
No i jeszcze jedna ciekawostka, która pokazuje amatorkę deweloperów AMY.
Właścicielem AMY było Atari (w końcu władowali w to miliony), jednak po skasowaniu projektu deweloperzy postanowili poprawić trochę układ i na własną rękę sprzedać go komuś innemu. Poprawcie mnie jeśli się mylę ale to się chyba nazywa kradzież.
Atari poszło do sądu, który zablokował deweloperów.
Myślę że w świetle tych informacji artykuł w Atariki warto poprawić.