tOri, podziwiam wytrwałość w poszukiwaniu informacji. Dzięki za tego linka.
Można się było spodziewać, że tak jest, ale nie było by zasadne opieranie się na samych przypuszczeniach, lub co gorsza na słowie polityka liczącego zawartość własnego portfela i liczebność ludzi starych i ludzi głupich na słupku swojego poparcia.
Mam pytanie co o tym myślicie: nie jestem prawnikiem, ale czy jest możliwość z normalnego powództwa cywilnego, indywidualnie lub zbiorowo założyć w sądzie sprawę przeciwko władzy, albo konkretnym osobom z władzy, albo w ogóle przeciwko państwu, i opierając się na pracach naukowych wystąpić o odszkodowania, czy inne zadość uczynienie za wyrządzone szkody powstałe na skutek obostrzeń z kapelusza? W moim przypadku szkody są poważne i nieodwracalne, nie mam chęci o nich tutaj pisać, ale pytam co do zasady.