@andy wyizolowanie małej części wirusa oznaczało pracę nad pojedynczymi cząstkami wirusa, a mimo to zarażonych zostało sporo osobników. Badanie miało wykazać czy pojedyncze cząstki są w stanie zarazić i wywołać chorobę, a nie jaką odporność mają osobniki. Pamiętaj że ciąg dalszy jest taki, że wirus się i tak namnoży w tych osobnikach i dalej już zakazi wszystkich pozostałych. W naszym przypadku maska jeśli nawet częściowo zadziała, niech to nawet będzie ograniczenie cząstek wirusa o 90%, to ilościowo i tak nie ograniczamy cząstek do pojedynczych sztuk, tylko będą to nadal co najmniej tysiące, a więc i tak jest to jak nazwałeś armia. Ta armia atakuje i się namnaża. Różnica jest tylko pewnie taka, że jeden będzie miał objawy choroby tego samego dnia, a drugi dopiero na drugi czy trzeci dzień. I to jest wszystko zależne od odporności, a nie od ilości cząstek. Chodzi nam przecież o to, żeby się nie zakazić w ogóle, a nie żeby się zakazić mniejszą czy większą ilością wirusa na raz. Rozmawiamy też o zjawisku pandemii, a więc rozprzestrzeniania się wirusa. Jak tylko znajdzie się on na jednym osobniku, to przenosi się na kolejny. Gdyby wyizolować pojedyncze cząstki wirusa i podać je każdemu, to mielibyśmy pandemię taką samą jak w przypadku zarzucenia wszystkich osobników chmurą takiego wirusa. Ja tak zrozumiałem przesłanie artykułu.
@Pin, skąd wiesz, że powodem, że się nie zaraziłeś w przypadku ekspozycji na wirusa była Twoja maseczka? Jest masa innych wyjaśnień: podobno 80% przechodzi bezobjawowo: może przeszedłeś? Duża część jest też po prostu odporna, może się nie zaraziłeś, bo masz przeciwciała po prostu, które dają radę, a nie że maseczka dała radę? W tym konkretnie momencie nie chodzi mi o spór o tą maskę, tylko o fakt, że tak na prawdę nie masz kompletnie żadnej podstawy, żeby przy takim kontakcie jak miałeś stwierdzić, że to właśnie ta maska Cię uratowała. To wygląda trochę jak noszenie przy sobie relikwii w średniowieczu.
Z całą resztą się zgadzam co napisałeś. Nie chodzi też o to, że mam Cię za idiotę, bardziej o to, że czytając wypowiedzi mam wrażenie, że niektóre osoby piszą w kółko to samo i nie rozważają w ogóle wypowiedzi innych. Chodzi mi o to, że jak np. ja czy tOri mówimy, że maska nie działa na wirusa, to Ty zarzucasz nas jakimiś głupotami że ziemia jest płaska. Kurde jak by się każdy zastanowił nad tym co inni mówią i spróbował to rozważyć jakimiś argumentami, a nie tylko sztywno zajętym stanowiskiem przeciwnym, to może ludzie współpracując ze sobą doszli by do jakichś wniosków o tym jaka jest prawda. Bo widzisz, z głupimi maskami nie chodzi o to żeby każdy zajął stanowisko że jest na tak albo na nie i żeby się wszyscy podzielili na dwie grupy i żeby tak sobie zostało. Tak właśnie działa nam władza w tym padole: doskonała metoda działań, ludzie się podzielili i spierają na tematy bez końca, a w tym czasie władza robi sobie co chce. To samo masz z obostrzeniami, maskami, zamordyzmem, lokdałnami itd. Z tego wychodzi, że każdy z nas jest idiotą, a raczej, że jesteśmy idiotą zbiorowym, bo nic nie potrafimy wspólnie zrobić, a władza się z nas wszystkich śmieje.
Jeszcze co do masek, prosta logika, i nad tym się zastanów a nie nad tym kto jest idiotą i kto większym a kto mniejszym od kogo w naszym gronie.
Jeżeli maski jakieś chronią, a inne nie, to dlaczego nie wprowadzono bezwzględnego nakazu noszenia właśnie takich masek przez wszystkich? Mielibyśmy po pandemii w ciągu miesiąca.
Jeżeli chusta bawełniana nie chroni i nie wolno ich używać, to dlaczego jednocześnie można używać maseczki bawełnianej z dokładnie tego samego materiału? A przede wszystkim pytanie dlaczego na tak postawione pytanie kompletnie nie zastanowisz się nad tym dlaczego tak jest, tylko będziesz i tak szukał dalej dlaczego ktoś z nas jest idiotą, bo mówi takie rzeczy. Nie widzisz tego na prawdę, że jesteś kierunkowany i sterowany przeciwko nie tym ludziom, którym trzeba? Potrafisz sobie jeszcze przypomnieć, że jesteśmy tu wszyscy razem na tym forum, bo kiedyś mieliśmy wspólne potrzeby w nim uczestniczyć?