xxl napisał/a:u nas nie ma muzulmanow wiec i terrorystow, poza tym do kebabow ladujemy wieprzowine - nie maja szans.
Jak najbardziej byli, są i liczę na to że nadal będą!
Zawsze lojalni wobec Rzeczypospolitej - drobnego incydentu kiedy próbowano zrobić z nich niewolników(czyt. kundli pańszczyźnianych) nie wliczając, obecnie są chyba jedyną grupą która w jakikolwiek sposób próbuje przeciwdziałać(na miarę swoich skromnych możliwości) rozprzestrzenianiu się najbardziej zwyrodniałych form islamu.
Z tego też powodu(plus bycia po prostu przyzwoitymi i cywilizowanymi ludźmi) są uważani za największych "lokalnych" wrogów przez niektórych przybyszów z krajów islamskich, a jeszcze bardziej przez naszego chowu konwertytów(ci są znacznie poważniejszym zagrożeniem od wszelkiej maści emigrantów).
O tym że sympatią ich nie darzą też wszelakie "różowe", "tęczowe" i (po stokroć tfu)"zielone" indywidua, wspominać nie muszę?
Natomiast wyjątkową sympatię budzi u mnie fakt, iż osoby noszące czapeczkę podobną jak ta powyżej, w ramach tzw. "Dyonu Huzarów Śmierci"(patrz poniżej) wybrały się z mojego rodzinnego miasta żeby namieszać szyki bolszewickiej zarazie ;)
Kiedy dwie dekady później Ojczyzna była znów w potrzebie też się nie obijali, czego przykładem niech choćby będzie imam(rzecz jasna dużo późniejszy) Stefan Mustafa Jasiński(swoją drogą jeden z najstarszych - żyjących - weteranów kampanii wrześniowej).
ps. nazwisko rodziny od strony matki i fakt że już jakieś 400(sic!) lat wstecz byli wolnymi chłopami(choć - już? - chrześcijanami), pozwala mi podejrzewać że mogę mieć coś wspólnego ze wspomnianymi powyżej ;)