Dracon - jakbyś rozszerzył program wycieczki poza emigracyjne getto (zapewne Londyn albo inny moloch) to by Ci się proporcje szybko zmieniły :] Kilka mil za miasto i trafiasz do miejscowości, gdzie przez pół godziny spacerkiem po centrum pakola nie spotkasz ;)
Gepard (i nie tylko) - w UK rodzina to czysty biznes, "dalekowschodni" wraz z "afganami" produkują się na potęgę i cisną kilkadziesiąt tysięcy rocznie benefitów.
Mesława - cieszę się, że mogę pomóc, tylko głupia sprawa trochę bo ja właśnie jestem ta wspomniana polonia a na forum jestem raczej gościem niż znajomym ;)
Mam nadzieję, że szybko polubisz ten kraj, warunek jest jednak taki, że musisz w trybie natychmiastowym pozbyć się pewnych typowo polskich cech np. roszczeniowości, malkontenctwa, kombinatorstwa czy pazerności. A jeżeli nigdy nie zdołałaś, mimo presji otoczenia, nasiąknąć tymi okropnościami to z pewnością fajnie się tu odnajdziesz bez większego wysiłku :)