Ano działa :) Oczywiście można sobie zadać pytanie o sensowność czytania tych książek w okienku DosBoxa - ekran Portfolio jest mimo wszystko wygodniejszy (większe litery i nie świeci). Natomiast do przygotowywania tych książek DosBox świetnie się nadaje. I o tym teraz opowiem.
Zaczynamy od wybrania odpowiedniej książki. Może to być pdf, epub, w zasadzie każdy z popularnych formatów. Nie powinna być za długa (chociaż teoretycznie może być nawet "Ulisses", po prostu będzie więcej części), nie radzę też wybierać niczego bogato ilustrowanego i barokowo sformatowanego - najprawdopodobniej po konwersji wyjdzie zupełna sieczka.
Wchodzimy na stronę http://www.online-convert.com i konwertujemy plik do formatu txt.
Teraz obróbka. Linux ma tą przewagę nad Windows, że wszystkie narzędzia mamy pod ręką :)
1. Usuwamy polskie litery i inne znaki Unikodu:
iconv -f utf-8 -t 437//TRANSLIT plik.txt > plik1
2. Usuwamy zdublowane znaki końca linii, które prawdopodobnie pojawią się po konwersji:
sed -r 'N; s/\n+//g' plik1 > plik2
3. "Zwijamy" tekst do 39 kolumn:
fold -sw 39 plik2 > plik3
4. Ponieważ najprawdopodobniej rozmiar pliku przekracza 60 KB, dzielimy go na części:
split -n 3 -d plik3 plik_
(jeżeli chcemy podzielić na 3 części; można też ustalić rozmiar każdego "kawałka" za pomocą opcji "-b rozmiar")
5. Dostajemy serię plików, np. plik_00, plik_01, plik_02. Teraz prace korektorsko-redakcyjne, przede wszystkim przenoszenie między plikami akapitów, które zostały rozbite przez polecenie split. Dobrze też przejrzeć pliki pod kątem ewentualnych krzaczków. (Uwaga: litery "ó" zostaną sprytnie zastąpione przez "ó" ze strony kodowej 437, którego linuksowe edytory nie wyświetlą poprawnie. Tym nie trzeba się przejmować.)
6. Zamieniamy znaki końca linii na format DOS:
sed -r 's/$/\r/' plik_00 > cz1
sed -r 's/$/\r/' plik_01 > cz2
sed -r 's/$/\r/' plik_02 > cz3
7. Przerzucamy pliki cz1, cz2 i cz3 do katalogu widzianego przez DosBox i odpalamy emulator.
8. Na początku każdego rozdziału/części/usw. dodajemy znak o kodzie 254 (Alt-254). To można zrobić za pomocą większości dosowych edytorów, np. tego z Volkova Commandera. Te znaczniczki pozwolą na łatwą nawigację po książce.
9. Z każdego pliku robimy wersję .com:
makeread cz1 cz1.com
makeread cz2 cz2.com
makeread cz3 cz3.com
10. Kompresujemy pliki .com:
compack cz1.com czesc1.com
compack cz2.com czesc2.com
compack cz3.com czesc3.com
Dzięki kompresji książka powinna się skurczyć do ok. 40-50% pierwotnego rozmiaru.
I to tyle, książka gotowa do czytania :) Programy makeread i compack (albo inny kompresor plików .com, np. pklite) trzeba wyszperać w Internecie; makeread jest tutaj, pod nazwą pread1.
Niedługo bardziej szczegółowo opiszę to na moim blogu i przy okazji wrzucę tam potrzebne narzędzia.