Szkoda, że nie jest opisane co jest co :(
Pierwszy jest "Unreal superhero" reza. Trzeci brzmi jak maktone.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zmarł twórca języka BASIC Zmarł Thomas E. Kurtz twórca języka BASIC
Zmiana serwera atari.area Serwis przeszedł właśnie ważną aktualizację infrastruktury
4th Atari ASCII Compo - wyniki Dostępne są już wyniki tegorocznego ATASCII Compo.
thing neo 1.60 Olivier Landemarre wydał nową wersję desktopu Thing.
VIII. Basque Tournament of Atari 2600 Kolejna relacja, wśród otrzymywanych od naszego przyjaciela Egoitza z Kraju Basków.
atari.area forum » Posty przez epi
Szkoda, że nie jest opisane co jest co :(
Pierwszy jest "Unreal superhero" reza. Trzeci brzmi jak maktone.
Na party dely potwierdził, że problem z moim CosmosExem nie należy do kategorii PEBKAC, w związku z czym podejrzanym jest układ DMA. Jest to C025913-38 PH23-030. Czy wymiana na C398739 pomoże? Jeśli tak, proszę o kontakt osoby zainteresowane zamianą C398739 na środki pieniężne, tzw. hajs.
Nie znam się, dlatego - na prośbę pinokia - się wypowiem: raczej nie ma, ale może będą.
Jak coś to z Warszawy mam 3 miejsca w dyliżansie.
gorgh: A. Hunt, D. Thomas - "The Pragmatic Programmer: From Journeyman to Master", rozdział 3: The Basic Tools.
Side 2 też nie łapie wszystkich kart. U mnie pomogła zmiana karty.
Najlepsza ściąga: http://tajemnice.atari8.info/ksiazki/zipped/qa_pdf.zip - strony 7-15. Powinny się zmieścić naraz na A4.
Ja nic nie wrzucam, bo mnie zaraz ocenzurujo i zbanujo.
Yo. Czy na party w Głuchołazach będzie jakiś osobnik skłonny pomóc mi w uruchomieniu CosmosEx z moim STE? Raz udało mi się to skonfigurować, ale po drugim restarcie znów nie działało. Objawy są losowe - albo nic nie działa, albo jakieś bomby, albo wiesza się po wyjściu z konfiguratora, albo jeszcze coś innego.
Końcówka SSY brzmi okej.
Proszę zwrócić uwagę, że można wpisać tylko dwa znaki. Przy dziesiętnym zapisie liczby 100 (jak 100%) następuje przepełnienie i zostaje 0.
Zależy, jak definiujesz "najbliższy czas".
Pora na piknik w Licheniu!
I niedziałające x=x+5. :)
Pierwszą tego typu była prawdopodobnie O-code machine: https://en.wikipedia.org/wiki/O-code.
Ja zgodnie z katolskim sumieniem pomodlę się za kolegę. Moja wiara i miłość do Boga są na tyle silne, że taki "żart" mnie nie rusza. A jeśli Panu Bogu nie podoba się ów "żart", to On go osądzi - nic do tego mnie, maluczkiemu. Bóg zesłał nam swojego Syna, żeby przypomnieć nam, że powinniśmy dawać świadectwo swojej wiary miłując wszystkich bliźnich - nawet, jeśli błądzą.
Ubierz, noc może być chłodna - szkoda, żeby zmarzły.
Epi, podeślij dokumenty, które sprawiają Ci problem (w szczególności zaintrygowały mnie "nieusuwalne tabele"), z pewnością można sobie z tym poradzić.
Chciałbym, ale grozi mi za to zwolnienie dyscyplinarne. Istotą mojego marudzenia było to, że naiwnym jest uważanie, że jeśli zapłacę M$ za oprogramowanie, to będzie ono działało bezbłędnie i zgodnie z logiką.
Swoją drogą, wczytanie/zapisanie dokumentu liczonego w setkach stron w Wordzie trwa co najmniej kilka minut, w czasie których Word nie odpowiada na żadne polecenia użytkownika. W LO zresztą zapewne jest podobnie. :)
Jeśli ktoś ma potrzeby sadomasochistyczne, to nie moja sprawa, ale zmuszanie innych do takich praktyk wyczerpuje znamiona. :)
A co to takiego: grzybowa grafa?
Osobiscie uwazam ze LO jest dobre jak sie pisze prace na uczelni czy robi liste zakupow.
Profesjonalnie (aka zarabiam na tym pieniadze piszac teksty i obrabiajac dane/grafike dtp) nigdy bym tego nie uzywal. Ilosc pulapek (m.in takich jak wyzej opisane) oraz roznych 'culpritow' skutecznie by mnie odrzucalo od zaufania takiemu pakietowi. Zwlaszcza ze Word standalone kosztuje 300 zl. Office juz jest troche drogawy, ale jakbym zarabial na tym pieniadze to bym przygryzl ware (zacisnal poslada) i kupil software ktory cechuje wieksza przewidywalnosc, support oraz knowledge base oparty na sensownych use-case'ach a nie na zbieraninie topikow na roznych forach.Jestem zwolennikiem oprogramowania otwartego, ale czasem po prostu sie nie oplaca ;)
Niestety mam nieprzyjemność używać MSO na codzień i na porządku dziennym są kwiatki typu: wszystko mówiący komunikat błędu "Operation failed. Error 0x8004201", Undo cofające przedostatnią operację, ale pozostawiające skutki ostatniej, pseudointeligentne zaznaczanie (drag w lewo zaznacza do końca słowa w prawo), nieusuwalne tabele, brak odpowiedzi wszystkich okien Excela gdy tylko w jednym otwierasz dokument z zasobu sieciowego (pomijam już, że trwa to pół minuty dla dokumentu mającego 150 KB), brak odpowiedzi Outlooka przez pół minuty gdy dwuklikniesz załącznik doc lub xls, konieczność ciągłego klikania pomiędzy tabami wstążki, mógłbym tak wymieniać długo.
Po co mi mitologiczne superzaawansowane możliwości MSO, skoro w najprostszych czynnościach daje dupy.
Pracę na uczelni pisze się w LaTeXu a listę zakupów na oderwanym marginesie gazety. :)
O widzisz. Pizza i biedrona to gwarancja satysfakcjonującej konsumpcji.
I odejdziesz głodny. :)
Jak napisałeś, że jesteś wege, to z rosołu wyjmą Ci kurę i włożą rybę. :)
atari.area forum » Posty przez epi
Wygenerowano w 0.078 sekund, wykonano 15 zapytań