Grey: oczywiście rozumiem żal i wk*rw po czymś takim. Nie zna życia, kto nie sprzątał tronów po zlocie...
Zastanów się jednak nad dyspensą od czegoś większego od piwa chociaż dla niektórych. Jest grupa ludzi, którzy pije coś mocniejszego i potrafi się zachować. Ze mną czy choćby z kimkolwiek z mojej grupy chyba nie miałeś nigdy problemów, chociaż nie raz widziałeś nasz stół (zdaje się, że nawet raz złapałeś się za głowę ;)). W tym roku spędzaliśmy czas głównie w stołówce. Twoja żona na pewno potwierdzi, że zachowywaliśmy się jak harcerki. A przecież jest też wielu innych, którzy też nie stwarzają kłopotów. Problem nie leży w mocy trunku, tylko w operatorze butelki/puszki. Każdy wie kiedy powinien przestać/zwolnić/iść spać.
W ostatnich latach nie wypiłem na SV ani grama piwa, bo mi po prostu nie smakuje (za mało czekoladowe jest po prostu). Proszę o pozytywne rozpatrzenie mojego podania :)
Bardzo mnie cieszy, że zlot ponownie będzie tylko atarowski.
Creonix: to nie jest takie proste zamknąć imprezę i kazać ludziom iść sobie... Mnie do dziś wypominają, że kiedyś powiedziałem, że kompoty zaczną się dopiero po ogarnięciu stołów z butelek ;)