Dawno, dawno temu, kiedy kolarski Wyścig Pokoju był imprezą powszechnie znaną i poważaną, kiedy miliony widzów z zapartym tchem oglądało zmagania kolarzy na terenie trzech "zaprzyjaźnionych" krajów jedną z najpopularniejszych zabaw wśród chlopaków na podwórku była gra w "Kapsle". Zasady były proste każdy miał swój kapsel (bądź drużynę składającą się z kilku sztuk kapsli), który symbolizował ulubionego kolarza / kraj i jego zadaniem było jak najszybsze doprowadzenie go za pomocą "pstrykniec" do mety lub wykonaniu kilku okrążeń toru zbudowanego za pomocą buta :)
Nie wiem jak dla was, ale był to jeden z moich ulubionych sposobów na spędzenie wolnych chwil na podwórku. Ci, którzy byli na party w Koceranach już wiedzą o co chodzi :)
Chodzi bowiem o zrobienie gry na małe Atari, której motywem przewodnim były by właśnie kapsle. Nawet wymyśliłem że zajefajnie było by zbudować taki specjalny, zewnętrzny kontroler analogowy działający na zasadzie paddles w którego by się pstrykało :)
Myśle że mając na scenie takie mózgi, które potrafią napisać w jedną noc ponga na 3 osoby takie wyzwanie będzie pestką. Fajnie by było jakby było kilka(naście) torów do wyboru i obowiązkowo edytor "koszulek" na kapslach oraz tryb multiplayer pozwalający na grę kilku graczom (gra się bowiem po kolei więc każdy mógłby wykorzystywać jeden kontroler. Co wy na to ? I co na to nasi elektronicym, którzy by mieli zrobić kontroler :)