-->zaxon, tyle że atarynkowy magnetofon (w normalu) jest nieco bardziej skomplikowany od trumnowego czy komodowego (co innego jak już jest na turbo przerobiony - wtedy to praktycznie to samo ;) ).

Białystok - TURBO KSO 2000 - wszyscy naokoło to mieli (podobnie jak i ja ;) ), we wszystkich punktach/studiach pod to gierki były, tylko raz u kumpla (mieszkającego obok giełdy na "Opałkiem") widziałem F-kę

Przeróbkę magnetofonu od ręki zrobił Ireneusz Wiater.

Sporo zależy od samego magnetofonu, o ile w XC11 nie powinno być problemu, to w XC12 już może być (szczególnie jeżeli paski nie są świeże).

Taśmy C90 i C120 mają też swoje zalety, np. przez to że są cieńsze lepiej opasają głowicę (niestety zysk z tego niewielki, a z tego samego powodu łatwiej się ścierają a co najgorsza zaginają...).

A przewinąć trzeba każdą kasetę (czy to magnetofonową czy magnetowidową) raz na kilka tygodni...

Wolał, bo alternatywą dla dolara był nie "prawdziwy" rubel, a transferowy (dopóki ruskie kupowali uran, węgiel etc. za "zwykłe" ruble, i po cenach rynkowych, to nie było tak źle, a powiedziałbym że nawet całkiem dobrze, ale to dość szybko się skonczyło, czy za schyłkowego Bieruta, czy wczesnego Gomułki - tego już nie pamiętam).

Zaraz postaram pobawić się tym gimpem, wielkie dzięki za podpowiedź.

A problem mam zazwyczaj ze zdjęciami płytek drukowanych (których autorzy raczej nie życzyli by sobie aby je kopiować :P ), a dziś/teraz z... kolbą do lugera (artilleriepistole/marinepistole).
Już miałem wydruk(książki żal...) pod episkopem smażyć(dosłownie...) ;)

ps. pojawił się drobny problem z GIMPem - dziad nie chce drukować, tzn. z drukarki wychodzi pusta (tyle że mocno rozgrzana - tak jak po drukowaniu) kartka.
Co jest? ;)

A jeszcze lepiej klapkę wyjąć (tzn. we wszelkiej maści XC12 i ich klonach).

Na zagniecioną taśmę też jest sposób, ale tak drastyczny i absurdalny(choć dość skuteczny), że na razie go nie podam :P

W słowniku ("szarym") nie ma :(

Poprawcie mnie jeżeli pamięć już siarkofrutami wyżarta, ale nie było przypadkiem (w Bajtku) koło roku 87-88 czegoś takiego jak "Kubuś tanczy break-dance" (tylko nie pamiętam czy wersja listingu pod atari była).

Główne różnice to brak podkładu muzycznego i inne sterowanie (ale w DDRa tez można na upartego z klawiatury grać :P ).

A co do wszelkiej maści DDRów i stepmanii, to zabawa jest przednia ;)
Parę raz wstecz sprawiłem szmaciankę (zdaje się Venom 8 elite - czy jak mu tam - przerobiony pod pieca) Ukochanej, i do dziś ją co jakiś czas katujemy (plusem jest to że łatwo rozlane pifko się z tej maty ściera :P ).

Jednak szmacianka to nie do konca to, więc od dłuższego czasu zbieram plany czegoś solidniejszego:

http://inventgeek.com/Projects/dancepad1/overview.aspx

http://www.digitaltorque.com/ddrpad/

gdzieś jeszcze z jeden czy dwa się znajdzie - bałagan mam w ulubionych :(

Tak, a dokładnie widziałem ten schemat (choć nie wiem czy pod tym samym adresem):

ftp://ftp.pigwa.net/stuff/collections/a … ecdrom.gif (jest w linku którego zapodał Vasco)

-->seban, M2404S to może nie studyjny ampex czy inny revox, ale (jeśli go dobrze wyregulować) i tak jakością bije na głowę większość kaseciaków (w tym rzecz jasna skrajnie prymitywne magnety komputerowe) ;)

A może by tak podejść do tematu skrajnie "łopatologicznie" ;)

http://www.dansdata.com/dah220.htm

Żeby było śmieszniej, jakaś firma produkowała "klona" XC12 przeznaczonego do wspópracy z komodą (komodzianą wtyczkę to miało i chyba ciut inny odcień plastiku).

ps. z tego co piszesz wynika że oprócz innej wtyczki, elektronika mogła(była) być okrojona?

A tutaj bym się nie zgodził, były turba jeszcze bardziej prymitywne sprzętowo, bo... nie wymagające żadnej ingerencji w elektronikę magnetofonu.

Przykładami mogą być "MINI TURBO" Krzysztofa Klimczaka ew. wcześniejszy (czyj?) TURBOGENERATOR.

Takie np. "MiniTurbo" pozwalało na zwiększenie szybkosci transmisji do 1200(900 stabilnie)bodów.