No dobrze, przepraszam, choć wydaje mi się, że sens jednak był mniej więcej zachowany: umniejszyłeś ważność konwersji/portów dla graczy, prawda?
W każdym razie NIE uważam by konwersje GIER były mniej kluczowe dla GRACZY niż scenowców, o.
Dla scenowców kluczowe były i są raczej dema i to, co na tym polu potrafi pokazać Atari w stosunku do "konkurencji".
A wynika to bezpośrednio nawet z pojęcia "demoscena". Tak, wiem, że napisałeś scena, ale zakładam, że był to skrót od demosceny właśnie, bo jaka inna scena?
Gry to gry, a czy mają rodowód na innej platformie, czy wyglądają i brzmią lepiej niż przeciętnie, nadal służą bardziej do grania niż podziwiania, ewentualnie do podziwiania przez granie, więc nie stawiałbym nacisku, że są bardziej kluczowe dla demosceny ;)
Oczywiście mam na myśli odbiorców, bo jeżeli ludzie z demosceny tworzą taką grę (Jak NG z Flimbo), to wiadomo, że dla nich jest "bardzo kluczowa" i traktują to jako pewnego rodzaju demo możliwości Atari.
Ale może faktycznie nie ma potrzeby żebyśmy tłumaczyli sobie tamto czy owamto tutaj :)