:D LOL Nie zamierzam tego ciągnąć dalej bo oba przypadki to dno i 10 metrów mułu. Przypominają mi się starusieńkie słowa znanego przed laty na scenie c64 Jetboya ( w którymś z TS, bądź C&A - odnośnie produkcji po party ztcp w Mirowie) że "atarowcy wykonali kawał nikomu niepotrzebnej roboty"... latka lecą a tu nic sie nie zmienia. Koniec. Kropka.Amen.

u nas taśma na łańcuchu jak łyżki z baru mlecznego w PRL-u ;)

Będe zatem kolędował po okolicznych urzędach pocztowych by zakreślić sobie te które nie robią problemu, bo może być tak że w części z nich faktycznie zleją takie regulaminy.

ja wysyłałem wczoraj na gdyńskiej dwójce i miałem pierwszego zonka .

co do wcześniejszego klejenia: wysłałem juz grube setki przesyłek listowych i zawsze używałem taśmy do tego i tylko słownie raz (na poczcie we Wrzeszczu; na przeciw Cristalu, babeczka stawiała na liście krzyżyki na taśmie i kopercie). wczoraj był ten drugi raz.

Pachnie mi to Hołdysem albo innym jego (rulezującym) wcieleniem :) Ale i na tym forum znalazłoby się ze dwóch-trzech pi*.* którzy to powtarzają jak mantrę zasłyszane (zapewne w starych modkach ;) ) "dogmaty".
Na szczęscie takie persony "latają mi koło *uja" więc zlewam je ciepłym moczem.

Tradycyjnie pewien koleś którego imię jest na jedna z początkowych liter alfabetu wypowiada sie w tematach o których ma słabe pojęcie, czyli w dupie był i gówno widział jak to się przyjęło w takiej sytuacji mówić  - ktoś tu został na etapie "podobno" i "słyszałem że".

"olo1111 forum atakuje, żadnej litości nie czuje" czy coś w ten deseń? :D

przybywaj - nie rób scen z dyskietkami ;) moje stacje w Amigach formatują wszystko jak leci

co do numeru mieszkania to dyszka... a w domofonie trza powiedzieć: Commodore :D, zresztą z Adama to się już amigowiec zrobił ;)

btw. na sztaby oksywskie to wpadają tacy atarowcy, co to każdy z nich ma przynajmniej jedną Amigę (tylko podzielić ich trzeba na tych którzy sie do tego otwarcie przyznają i tych co to niby nie mają :D )

a "śmiechy chichy" były kiedyś z ppa.pl :) a po tym wątku to z nas się śmiej(om) gdyż/ponieważ ten wątek ma poziom dna i 3 metrów mułu

koszerne Atari to tylko takie, które ma 64kb pamięci lub 128kb w przypadku 130XE (choć to już jest samo z siebie juz mniej koszerne) i stacje dysków z prędkością 19200 baudów oraz oryginalny magnetofon

Możesz mi wytłumaczyć PO CO Sikorze próbujesz podzielić tą chorą dyskusją środowisko małoatarowskie?
W jakim to celu??? Od Ciebie to bym bardziej spodziewał się że będziesz cieszyć sie każdą (jakąkolwiek i na jakąkolwiek konfigurację) produkcją ze znaczkiem Atari... A tu wpisujesz sie w knajackie klimaty pewnego mieszkańca południowej Polski który z uporem maniaka mnoży wciąż nowe określenia na tych którzy WOLĄ nieco bardziej rozbudowane Atarki.
Takie podchody zamiast mobilizować do scenowania działają wręcz odwrotnie. Czy o to chodzi Ci Sikor? Czy chodzi o to by na compo były znów same "fejki" lub inne kody "zdupy", ale chodzące na jedynie słuszne 64kb? Czemu takiego płaczu nie było w latach 92-93 gdy ludzie masowo jeździli do Warszawy by na giełdzie im dodatkowy RAM zamontowano. Nie było także tych jęków gdy wszyscy jak leci montowali sobie QMEGA czy wreszcie nie było tego stękania gdy pojawiły się w latach 90-tych pierwsze rozszerzenia dające 1mb? A sapanie pojawiło się w XXI wieku gdy jest taka dostępnośc rozszerzeń?

Mam taka prośbę to maruderów i wiecznie p*.* farmazony: prosze Was, darujcie sobie ocene czy ktoś ma Atari czy też nie. Żadni z Was opiniotwórcy. No chyba że nie chcecie nowych demek, to dajcie znać. Da sie to załatwić. :/

jak się takie brednie czyta "co jeszcze jest Atari a co już nie" to chce sie sp**** na inną platformę niestety...

ostatnio doszedłem do tego, że powinno sie zrobić na demo compo kategorie dla stock Atari z 64 kb pmięci, jednym pokeyem itp ... bynajmniej nikt nie pomyli demo compo z wildem ;) a i także będzie to dla świętego spokoju.

ja osobiście mam w głębokim poważaniu stockowe Atari, wole robić produkcje na te "skundlone" konfiguracje.