Ja nie chcę być upierdliwy, ale od jakiegoś czasu piszę *JUŻ DRUGĄ* grę fabularną...
Żeby zachęcić do pracy nad poprzednią, zapodam niniejszym kilka paragrafów z gry nowej - tym razem nie jest to fantasy, tylko SF. :)
Dodam, iż jako gracz, jesteś skazańcem na więziennym statku kosmicznym i twoim zadaniem jest ucieczka oczywiście. ;)
1)
Leżałeś w swej celi i - z powodu długotrwałego braku kobiety - je**** pająka, którego odkryłeś pod pryczą, gdy nagle zasuwy w drzwiach szczęknęły i do pomieszczenia wszedł strażnik.
- Zostaw to biedne zwierzę w spokoju, bydlaku!! - wrzasnął na wstępie. Gdy postawiłeś wykończonego pająka na podłodze, profos podniósł go i sam wygrzmocił w dupsztala, po czym założył ci elektroniczne kajdany.
- Idziemy do kapitana statku - rzucił. Wyszliście z celi. Cóż więc teraz uczynisz - rzucisz się do ucieczki pomimo owych kajdan, czy też pójdziesz grzecznie ze strażnikiem?
albo inny paragraf:
4)
Kapitana statku zastaliście podczas jakże zajmującej czynności rzygania sobie do ucha. Kapitan był zapalonym sportsmenem, a jego pasją były właśnie treningi rzygania do własnego narządu słuchu. Trzeba przyznać, iż miał w tym już nielichą wprawę, ponieważ kiedy prowadzący cię strażnik zaczął mu mówić z czym przyszedł, kapitan wrzasnął doń:
- Co?!?! Nic nie słyszę, właśnie puściłem sobie pawia do ucha!! Mów z drugiej strony!!
Gdy kapitan dostrzegł, że profos usiłuje przemówić do niego dupą, wrzasnął jeszcze głośniej:
- Gadaj, k****, do DRUGIEGO ucha, kretynie!!
Strażnik rzekł zbity z tropu:
- Przyprowadziłem więźnia nr 0573, szefie!
Co też może chcieć od ciebie kapitan...?
...i dalej...
6)
- Taaak... - mruczał kapitan patrząc na ciebie, a z każdym jego gwałtowniejszym ruchem z ucha wylewały mu się wymiociny - Jak myślisz, skazańcze, po co cię wezwałem?
Zerknąłeś nań niepewnie.
- Chciał pan poćwiczyć z kimś puszczanie bełtów...? - wyraziłeś przypuszczenie.
Na te słowa miły pan dowódca zaczął okładać cię po łbie stalowym łomem, wrzeszcząc:
- Źle, źle, źle!!! Bardzo zła odpowiedź!!! Jesteście idiotą, skazańcze nr 0573, kompletnym idiotą!! - Po chwili przerwał tę jakże rozwijającą umysłowo czynność i dodał spokojniejszym tonem - Chciałem zlecić wam zadanie tworzenia gazetki ściennej dla więźniów. Co wy na to??
A no właśnie - co ty na to? Zgodzisz się, czy też odmówisz mu?????