Tak podejrzewałem, że zakładasz za pewnik, że licznik przeładuje się tylko raz. Ja nie odważyłbym się robić takiego założenia. Na symulacji "trafiasz" idealnie w punkt (albo 0° albo 180°) ale w praktyce nie będzie tak różowo i nie będzie to przesunięcie dokładnie o 180°. Poza tym nachylenie zboczy i punkt przełączania zmieniają się z temperaturą i przesunięcie fazowe między tymi sygnałami trochę "płynie" z upływem czasu. Obawiałbym się, że przeładowanie licznika będzie występowało okresowo, a nie tylko raz, na początku.
"sygnał PHI2 jest w praktyce skorelowany z opadającym zboczem OSC", no nie jest, tak wychodzi z opóźnień ale one nie są 100% stałe ani takie same w każdym egzemplarzu. To mniej więcej przypadkowa zależność.
Wytłumaczyłem Ci ideę. Oczywiście, realizacja niekoniecznie jest ścisłym odzwierciedleniem idei, ponieważ czasem trzeba uwzględnić dodatkowe okoliczności, o których wspomniałeś. Temu właśnie służy bramka odwracająca między licznikiem 74163 a wyjściem OSC. Dzięki niej, kontrola fazy PHI2 następuje nie w pobliżu zbocza, a w samym środku stanu wysokiego. Rzecz jasna wyjście Q2 licznika w tej sytuacji nie jest dokładną kopią PHI2, ale przesunięcie fazowe jest ustalone a resztę robi rejestr 74164. I niech tam sobie system pływa, ile mu się podoba. Ma na to +/- 140ns w każdą stronę.
OK?