BartoszP napisał/a:Gdzie w wyroku jest napisane, że ma zatwierdzić pięciu ? Wskaż.
A o tutaj. Nie literalnie, ale to wynika z tego.
"Trybunał uznał ponadto, że art. 21 ust. 1 ustawy o TK, dotyczący ślubowania składanego przez nowo wybranego sędziego TK wobec Prezydenta, nakłada na głowę państwa obowiązek niezwłocznego odebrania takiego ślubowania. Jakiekolwiek inne sposoby rozumienia tego przepisu są zaś niekonstytucyjne."
BartoszP napisał/a:Wyrok mówi, że dla 3 wybór jest poprawny a dla dwóch niepoprawny a Prezydent odbiera ślubowanie i nie może decydować czy przyjąć czy nie przyjąć.
Odbiór ślubowania jest jednoznaczny z przyjęciem, bo bez ślubowania kandydat nie jest sędzią. Szczegółowe wyjaśnienie patrz niżej.
BartoszP napisał/a: Jeśli się nie zgadza, to może wystąpić do TK o podjecie decyzji.
Nie może, wynika to z obowiązku bezzwłoczności. Szczegółowe wyjaśnienie patrz niżej.
Generalnie, problem polega na tym, że jeżeli ktoś jak dziecko czyta ten wyrok to nic z niego nie zrozumie. Ty naprawdę szukasz stwierdzenia, że TK literalnie nakazał prezydentowi przyjąć ślubowanie od 5 sędziów? To już wiem dlaczego nic z tego nie trybisz. To orzeczenie nie jest skierowane do przedszkolaków i takie konsekwencje wynikają z całości tego orzeczenia.
Uwaga, po raz ostatni – tym razem wersja dla kompletnych idiotów.
1 – Większość sejmowa – w tym wypadku PO/PSL wybiera 5 kandydatów na sędziów.
2 – Prezydent nie odbiera ślubowania (gdyż uważa, że wybór był bezprawny), co jest jednoznaczne z nie zatwierdzeniem ich wyboru, ponieważ ślubowanie umożliwia rozpoczęcie wykonywania funkcji sędziego TK.
3 – PO zgłasza skargę do TK.
4 – TK wydaje orzeczenie, które daje wykładnię jak prezydent powinien zachować się od razu po wyborze kandydatów przez PO/PSL (czyli w punkcie 1) i jak powinien zachować się w przyszłości.
5 – Z orzeczenia wynika, że 2 na 5 kandydatów było wybranych bezprawnie oraz, że prezydent powinien był wybrać bezzwłocznie wszystkich 5. Uwaga dla idiotów – orzeczenie o bezzwłoczności odnosi się do stanu jaki miał miejsce w punkcie 1, czyli prezydent wtedy nie znając orzeczenia TK dotyczącego legalności tylko 3 kandydatów, tak czy inaczej musiał przyjąć ślubowanie od wszystkich 5 kandydatów. Dlaczego? Ponieważ według tego samego orzeczenia TK musiał to zrobić bezzwłocznie.
6 – Czy prezydent mógł złożyć skargę do TK, poczekać na orzeczenie i dopiero wtedy przyjąć ślubowanie? Nie mógł. Dlaczego? Ponieważ według orzeczenia TK musiał to zrobić bezzwłocznie już w punkcie 1, a oczekiwanie na wyrok TK trwa bardzo długo.
7 – Czy prezydent mógł złożyć skargę do TK, po zaprzysiężeniu wszystkich 5 kandydatów? Przypomnienie dla idiotów - jesteśmy nadal w punkcie 1. Oczywiście, że mógł, tylko co z tego. Gdyby tak zrobił, to TK po pewnym czasie stwierdziłby, że 2 sędziów zostało wybranych i zaprzysiężonych nielegalnie (co zresztą się stało). Efekt końcowy – nic by to nie zmieniło bo sędziów TK nie można odwołać, nawet gdy zostali powołani nielegalnie. W takim ujęciu, realnie prezydent jest tylko kukiełką zobowiązaną do automatycznego przyjmowania kandydatów.
8 – Co w takim razie wynika z tego orzeczenia. Prezydent musiał (i będzie musiał w przyszłości) odbierać przysięgę od wszystkich kandydatów na sędziów bezzwłocznie, czyli na etapie punktu 1. W tym konkretnym przypadku oznacza to, że prezydent musiałby przyjąć ślubowanie od wszystkich 5, w tym 2 nielegalnych, czyli de facto złamałby prawo.
To wszystko co mogę dla Ciebie zrobić w tej materii. Jak po tym nie załapiesz to już nigdy nie będzie Ci dana ta łaska. Tak więc, w tym zakresie kończę komunikacje z Tobą. Efekt nie jest warty wysiłku.
BartoszP napisał/a:Jesteś lepszy iż ten jasnowidz Jackowski....teraz twierdzisz, że to Ty kończyłeś szkoły w "tamtych czasach". Ja pewno nie.
A gdzie ty wyczytałeś w moim wpisie, że ty pewno nie ukończyłeś takich szkół? Chłopie jak wyjeżdżasz mi z takim krotochwilnym paździerzem, że tak wiele w życiu widziałeś, wnuki sruki itp., i teraz masz odczucie łamania demokracji, to ja odpowiadam Ci, że mam równie rzewną historyjkę, a pomimo tego nie dostrzegam łamania demokracji. Jak sam najpierw wykładasz się z takim cienkim kombatanctwem, to potem nie płacz i nie doszukuj się drugiego dna w takim samym dupnym heroizmie u innych.