26

(76 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Co do ST-ekowej listy "eksklusivów", to spójrzmy prawdzie w oczy - nie ma tam praktycznie żadnego tytułu, którego Amigowcy mogliby STekowcom zazdrościć. To są głównie konwersje starych gier z ośmiobitowców z lat 85-86 wydawane przez Atari, takie jak np Joust, Milipede, GATO itp. Trochę słabych gierek typu Public Domain. Plus kilka komercyjnych tytułów z lat 85-86 kiedy to Amiga była mniej popularna od ST, same zaś gry hitami nie były i dlatego nikt ich już potem nie portował na Amigę. Jedyny wyjątek w postaci dobrej gry, której nie ma na Amigę to Substation.

27

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Maksymalna wielkość partycji obsługiwana przez TOS 2.06 to coś w okolicach 520 tys kilobajtów(~0.5 GB). Dokładnej wartości nie podam bo nie pamiętam. Jak wpiszemy większą to programik do formatowania ICDFMT nas o tym poinformuje podając jednocześnie dokładną wartość jaką może mieć maksymalnie partycja. Mi na 2 GB karcie SD zmieściły się zatem 4 partycje po mniej więcej 503 tys kilobajtów, czym wykorzystałem całą dostępną przestrzeń. Przy starszych TOS-ach podobno pierwsza partycja musi być mniejsza (poniżej 16 MB). Tak pisało w instrukcji od Jookiego. Przy TOSie 2.06 to w każdym razie nie obowiązuje.

28

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

No faktycznie też już do tego doszedłem, że program robi zmainy od razu na karcie pamięci, na początku myślałem że robi operacje na obrazie karty w pamięci.

Programowi brakuje jeszcze kilku innych rzeczy - nie ma możliwości usunięcia pliku czy katalogu, nie można zmienić nazwy już istniejącego katalogu. Uważać trzeba tez na dwie pułapki. Pierwsza przy dodawaniu plików program domyślnie filtruje zawartość katalogu, trzeba sobie za każdym razem przy dodawaniu plików, przełączać przy wyborze pliku na "All Files". Druga pułapka jest taka że jak utworzymy katalog to pamiętajmy że nie wolno nam użyć w nazwie spacji. Jeśli użyjemy to potem na STeku nie damy rady odczytać nic z tego katalogu, ani go skasować.

29

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

U mnie nagranie obrazu karty 2 GB trwa dobrze ponad 5 minut. Może gdyby czytnik był szybszy i karta super high speed to byłoby lepiej.

Z tymi katalogami to faktycznie jest hardcor. Przecież w STeku można łatwo kopiować katalogi wraz z zawartością za pomocą drag & drop, a tutaj trzeba wszystkie katalogi zakładać ręcznie i do każdego z nich kopiować potem pliki. Drag & dropa też ni ma :(

30

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Dzięki za podpowiedzi. TOSa mam 2.06 czyli najnowszego w wersji dla STE. Jakie maksymalne rozmiary partycji obsługuje ten TOS?

Co do Hddrutil to jest taki problem, że to oprogramowanie płatne i w dodatku nietanie (43 Euro), choć faktycznie wygląda na to że jest to najwygodniejsze rozwiązanie gdyż umożliwia łatwe i szybkie wymienianie plików pomiędzy PC a ST.

DriveImage z kolei to też jest jakieś wyjście, ale nie pozbawione wad. Z tego co zdołałem już rozpracować to aby dograć tam jeden plik trzeba najpierw odczytać obraz całej karty SD  co trwa kilka do kilkunastu minut zależnie od rozmiaru karty, szybkości tejże i szybkości czytnika. Następnie dopiero na tym obrazie można wprowadzać modyfikacje - dodawać lub usuwać pliki. Potem zaś obraz należy przerzucić w cąłości na kartę co potrwa zapewne jeszcze dłużej niż odczyt.

31

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Mam US pożyczonego od Mono i udało mi się sprzęt uruchomić. Postępując zgodnie z instrukcją ze strony Jookiego zainstalowałem sterowniki ICD czy jakoś tak. Dysk sformatowałem, porobiłem partycje i ogólnie wszytsko gra i buczy :). Zastanawaim się teraz jak na ten dysk pozgrywać software. Optymalnie byłoby wsadzić kartę do czytnika w PC i pozrzucać wszystko jak leci pod Windosem, ale tak prosto nie ma. Windows nie rozpoznaje formatu karty - pisze że karta nie sformatowana. Czy jest zatem jakiś sposób (specjalne oprogramowanie?) aby w ten sposób potrzebne rzeczy na kartę pozgrywać? Czy trzeba wszystko przenosić kilobajt po kilobajcie na dyskietkach?

32

(76 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Świetnych pinballi na Amigę jest trochę, a na ST niestety jest w tym temacie lipa. Na STE jest jeden rodzynek w postaci Obsessiona. Czytałem gdzieś wypowiedź autora gdzie mówił że możnaby Obsessiona napisać też pod gołe ST i z jego kalkulacji wynika, że byłoby to wykonalne. Scrolling sprzętowy trzeba by zastąpić syncsrollem, muzykę na DMA trzeba by przerobić na Yamahę, no i potrzebne byłyby drobne zmiany w grafice z uwagi na mniejszą paletę kolorów i konieczność pomniejszenia nieco pola gry na potrzeby użycia syncscrolla. Pomimo braku blittera ST powinno się wyrobić w tej samej liczbie klatek, bo podobno jeszcze zapas mocy obliczeniowej był.

33

(76 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Z tym opadem szczeki to trochę może przesadziłem. Tzn pewnie wywoływały opad szczęki 20-18 lat temu. Do dziś jednak mogą zrobić wrażenie i to nawet na Amigowcu. Np. "Enchanted Land" - gra pod zwykłe ST, nie wiem czy nawet korzysta z jakichś możliwości STE - być może conajwyżej z rozszerzonej palety kolorów. Platformówka z 10 płaszczyznowym równoległym scrolingiem. Scroling robiony za pomocą sync scrolla. Wszystko chodzi bardzo płynnie. Dzięki sprytnemu użyciu przerwań limit 16 kolorów zdaje się tej gry nie obejmować ;) Do tego świetna muzyka Jochena Hippela pokazuje na co stać STekową Yamahę. Na Confidence pokazywałem tą gierkę kilku amigowcom i byli pod wrażeniem. Poza tym Lethal Xcess - Gierka chodzi na gołym ST, choć jak wykryje obecność STE to korzysta z praktycznie wszystkich jego możliwości. Płynny scroling wraz z overscanem, sporo kolorów na ekranie i do 200 spritów jednocześnie bez żadnych spowolnień. Do tego też świetna muzyka. Kolejny tytuł to Pinball Obsession - tytuł z kategorii STE only - w skrócie najlepszy pinball na 16-bitowe Atari.

34

(76 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Co do gier - jako świeżo upieczony posiadacz 1040 STE pozwolę sobie wyrazić w miarę świeży pogląd.

Atari ST jest fajną i ciekawą i maszyną, ale niestety do gier się praktycznie nie nadaje. Może nie że zupełnie się nie nadaje, ale w porównaniu z Amigą wypada cienko. Główna przyczyna to brak sprzętowego scrolingu. W grach gdzie akcja dzieje się na statycznym ekranie np. IK+, Rodland itp, Atari błyszczy. W wyścigach: Lotus, Super Hang-on też jest nieźle, Amiga ma tu pewną przewagę ze względu na więcej kolorów i blitter, ale Atari ST jeszcze daje radę, bo trochę nadrabia szybszym procesorem. W grach ze scrolowanym ekranem, czy to shootery czy platformówki, ST niestety męczy się niemiłosiernie. Brak sprzętowego scrolla sprawia, że aby uzyskać scroling ST musi w kazdej klatce przerysować cały ekran od zera, podczas gdy Amiga scroling robi sprzętowo więc jedynie musi animować sprity do czego zresztą ma blitter. Akurat na początku lat 90-tych tego typu gry zaczęły zyskiwać największą popularność i tutaj przewaga Amigi zaczeła wychodzić czarno na białym. Jak porównać screeny z Amigi i ST to wydaje się że komputery mają zbliżone możliwości, ale gdy zobaczy się oba kompy w działaniu to niestety widać, że gry na ST z reguły chodzą niezbyt płynnie. Tutaj wszystko zależało od tego czy programiście uda się napisać w mikarę szybkie programowe procedury, bo niestety większaość roboty na ST trzeba było robić za programowo. Oczywiście sa wyjątki. Po pierwsze gdzieś w okolicach roku 89/90 wymyślono trik zwany syncscrolingiem, który pozwalał na uzyskanie superpłynnego scrolingu prezy bardzo małym obciązeniu procesora. Szkoda tylko że tak późno :(. Niemniej jednak kilka gier na tym powstało i potrafią one wywołać opad szczęki. Druga rzecz że w 1989 światło ujrzał STE, który miał juz sprzętowy scrolling, blitter, powiększoną do 4096 paletę kolorów, dźwięk stero DMA, na przetwornikach. Ta maszyna praktycznie niemalże dorównywała Amidze. Problem w tym że mało softu powstało wykorzystującego rozszerzone możliwości STE. Jednak powstało killka gier mogących wywołać opad szczęki. Mimo tego ST/STE na początku lat 90-tych zaczęło przegrywać z Amigą i wiele Amigowych hitów z lta 92-94 na Atari ST/STE w ogóle już się nie ukazało :(

Na koniec jeszcze tematu Atari ST vs Amiga w grach, dodam że jedyny rodzaj gier w jakim ST miało niewielką przewagę nad Amigą to gry 3D, takie jak np. Trex Warrior, No Second Prize czy Stunt Track Racer. Tutaj sprzętowe scrolle i blittery były na ogół nieprzydatne, więc Amiga traciła swój podstawowy atut. ST zaś miało o kilkanaście procent szybszy procesor i to mu dawało lekką przewagę.

Na pewno warto zapoznać się z linią ST/STE chociazby tylko po to aby mieć na to wszystko swój własny pogląd.
Na początek mocno polecam któryś z modeli STE, obojętnie czy 520, czy 1040, bo bez problemu i tak rozszerzysz sobie tam pamięc do 4MB praktycznie za grosze. Po pierwsze będziesz mógł uruchomić gry tylko dla STE, po drugie wszystkie STE mają wbudowny zasliacz i modulator i flopa 720 kb, więc wydaje mi się że to najlepszy wybór, szczególnie na początek.

35

(42 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

SDrive cieszy się popularnością na na zachodzie bo:

1) jest to niejako "ich" produkt - projekt dojrzewał właśnie na forum Atari Age
2) Sprzedawany jest od razu w komplecie z obudową, kartą i wszystkim - ready to use, podczas SIO2SD jest oferowany jako płytka bez obudowy.
3) Cena gotowego złożonego SDrive, dla nas praktycznie zaporowa - 150$, dla Amerykanów jest do przełknięcia

36

(42 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Czyli w SDrive można zmieniać cztery obrazy, w obrębie jednej stacji dysków? Myślałem że można mieć cztery stacje dysków z przypisanymi obrazami. Jeśli jest tak jak mówisz to problem dotyczyłby gier lub programów które mieszczą się na więcej niż 4 dyskietkach (czyli byłoby już nieźle). Mimo wszystko SIO2SD i tak pozostaje wygodniejszym i praktyczniejszym urządzeniem.

37

(42 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Takie rozwiązanie (brak wyświetlacza w SDrive) ma jedną bardzo poważną wadę. Co zrobisz w sytuacji gdy program lub gra poprosi cię o włożenie do stacji dyskietki nr 2? Zapewne zaczniesz żałować, że zamiast kupić SIO2SD wywaliłeś kasę na SDrive ;). Niestety z SDrive o grach wielodyskowych możesz zapomnieć, bo w trakcie działania gry nie jesteś w stanie zmienić obrazu przypisanego do stacji dysków. Jak dla mnie to przesądza sprawę.

SIO2SD można obsługiwać na 2 sposoby, z poziomu atari, badź za pomocą wyświetlacza i przycisków, więc masz pełną swobodę.

38

(12 odpowiedzi, napisanych Scena - 8bit)

Szybkiego powrotu do zdrowia!

39

(219 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Artykuł już wrócił. Z serwera nic się nie udało odzyskać. Dobrze że miałem kopię na pendrivie. Trzeba było tylko całość wraz ze zdjęciami przerzucić jeszcze raz na serwer. Artykuł wrócił dopiero dzisiaj bo wcześniej nie miałem czasu. Komentarze niestety odeszły w niebyt. :(

podam od razu link:
http://www.atarionline.pl/v01/index.pht … ct=nowinki

40

(219 odpowiedzi, napisanych Zloty)

No faktycznie - artykuł wyparował. Dobrze że mam kopię offline. W sumie to artykuł był juz gotowy dwa dni temu ale czekałem z publikacją, aż AOL zacznie działać.

41

(219 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Moją subiektywną relację z party można przeczytać tutaj:
http://www.atarionline.pl/v01/index.pht … ct=nowinki

42

(10 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

Mono jak chcesz to moge ci odstąpić conajmniej jeden uwalony GTIA luzem. Mam też chyba ze dwie atarki z uwalonymi GTIA. Lecz niestety żaden z nich to nie jest 800XE. Tylko 65 XE i 130XE. Ale to różnica to tylko napis na obudowie.

43

(219 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Pin- Ta druga gra to było Midi Maze. Co do "kopii bezpieczeństwa" - niestety nie mam potrzebnego sprzętu ani niezbędnego know-how.

44

(219 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Też się zastanawiałem nad tym na jakich zasadach działa Video61 i jak to możliwe że w kraju takim jak USA dalej jeszcze prowadzą podobną działalność. Nie wiem czy mają zgody od właścicieli, ale po pierwsze te niezwykle trudno jest uzyskać, a po drugie sprzedają sporo tytułów, więc chyba niemożliwe jest aby na wszystkie mieli zgody. Być może jednak produkt jest zbyt niszowy aby ktokolwiek jak do tej pory zwrócił na to uwagę.

Cieszy mnie jednak to że kartridże sa w ogóle dostępne do kupienia, choć niestety cena za kartridż nie należy do niskich :(. W komplecie dostaje się kartridż (plus za to że w obudowie jak kartridże serii XE, niestety naklejka na nim jest tragicznej jakości - zwykły papier i bardzo niskiej jakości wydruk atramentowy) i instrukcję w postaci jednej lub kilku kartek skserowanego tekstu.

45

(219 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Chciałbym podziękowac Pinowi za zorganizowanie imprezy a reszcie za towarzystwo. Mam nadzieję ze będzie jeszcze wiecej imprez w przyszłosci Krakowie.

Co do Xenophobe. To z więcej można się dowiedzieć z AtariAge. z tego co tam wyczytałem Fandal zakupił prototyp na e-bayu za około 2000$, a w sumie wraz z cłami zapłacił ponad 2400$. Tak jak pisał - kupował z myślą o udostępnieniu atarowcom, żeby jakiś kolekcjoner nie złapał jedynej prototypowej kopii w swoje ręce i nie zamknął w szafce z nigdy nie rozfoliowanymi grami ;). Tyle że kwota go trochę zrujnowała. Potem z tego co wywnioskowałem z postów na AA Fandal próbował odsprzedać Cart na Ebayu ale mu skasowali aukcję z powodu "naruszania praw autorskich". Ostatecznie odsprzedał kartridż do Video61 ze sporą stratą, na takich zasadach że Video61 ma sprzedawać kopie kartridża za 35$ z czego 5$ ma trafiać do kieszeni Fandala. Podobno Fandal nie ma już karta i skasował dumpy, ale być może zwróci mu się chociaż część zainwestowanej kasy.
Więcej można poczytać tutaj:

http://www.atariage.com/forums/topic/10 … _xenophobe
http://www.atariage.com/forums/topic/10 … try1264805
http://www.atariage.com/forums/topic/11 … -for-sale/
http://www.atariage.com/forums/topic/14 … try1700892

46

(219 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Panowie czy ktoś ma może Cartridż z "Midi Maze" - Nosty może ty? Bo ja sobie zamówiłem w Video61 i właśnie wczoraj mi przyszedł. Wezmę więc na sztabik może dałoby się jakoś zsieciować ze dwie chociaż Atarki i zrobić deathmatch?

47

(17 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Jeśli chodzi o pobór prądu to Atari jest super energooszczędne w porównaniu do obecnych Pecetów. Wypasiony PeCet pod pełnym obciążeniem potrafi wysysać 400-600 Watów. To chyba więcej niż 20 Atarek. Swoją drogą idea - jedzenie i picie za darmo dla tego kto udostępni lokal jest OK.

48

(10 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

Warp7? - czy chodzi o sprzętowy odpowiednik F7 w emulatorze? ;)

49

(12 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

A mnie do szału doprowadzało "Screaming Wings", a konkretnie bonusy które atakowały gracza gdy się ich nie zebrało :mad:. Jak ktoś wpadł na taki pomysł?!

A pamiętacie Piekiełko? Też mogło człowieka do szału doprowadzić. Podobnie "The last V8" gra chyba zupełnie niemożliwa do przejścia.

Z kolei w Green Beret mi się całkiem fajnie grało. Pewnie dlatego że nie wiedziałem, że można było to zrobić lepiej :P

50

(57 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Fazior: miałeś złę wyobrażenie o możliwościach Atari ST/STE. Amiga miała lepsze możliwości, szczególnie jeśli chodzi o odtwarzanie sampli. Twoje wyobrażenie o wyższości ST nad Amiga w tej kwestii wynika zapewne z tego że Atari było bardzo popularne wśród profesjonalnych muzyków. Przy czym skupiali się oni na możliwościach Atari ST związanych z interfejsem midi i istniejącym pod ten interfejs niezłym oprogramowaniem. W tych zastosowaniach Atari ST nie używało jednak swoich własnych układów muzycznych lecz generowało dżwięki za pomocą syntezatorów podłączonych do niego urządzeń. Ot i cała tajemnica. To że większość gier znacznie lepiej brzmi na Amidze niż na ST/STE wynika z kilku rzeczy. Po pierwsze to brak mocy przerobowych w przypadku Atari gdzie tworzenie muzyki jak i grafiki (duszki softwarowe) mocno obciążało procesor główny. W Amidze to Paula odwalała sama większość roboty. Druga rzecz to to, że układy dzwiękowe Amigi i STeka sporo się różnią, a pamiętajmy, że z uwagi na większą popularność Amigi jako platformy do gier, większość gier powstawała najpierw na Amigę a potem była portowana na ST. To co fajnie brzmiało na Amidze (sample) po sportowaniu będzie brzmiało gorzej na STeku. Gdyby muzykę z Atari ST/STE portować na Amigę to wtedy pewnie Atari byłoby górą.

Napisałem na początku że Amiga miała lepsze możliwości. Oczywiście tutaj zdania mogą być podzielone. Jest wielu ludzi (ja się do nich zaliczam), którzy uwielbiają tzw "czipowe brzmienia". Czyli właśnie dokładnie takie jakie generują układy Atari ST/STE. Normalini ludzie (np. moja żona :)) powiedzą że to jakieś charczenia są i jak można to w ogóle słuchać :), a chipmaniacy będą się tym zachwycać :D