Co do gier - jako świeżo upieczony posiadacz 1040 STE pozwolę sobie wyrazić w miarę świeży pogląd.
Atari ST jest fajną i ciekawą i maszyną, ale niestety do gier się praktycznie nie nadaje. Może nie że zupełnie się nie nadaje, ale w porównaniu z Amigą wypada cienko. Główna przyczyna to brak sprzętowego scrolingu. W grach gdzie akcja dzieje się na statycznym ekranie np. IK+, Rodland itp, Atari błyszczy. W wyścigach: Lotus, Super Hang-on też jest nieźle, Amiga ma tu pewną przewagę ze względu na więcej kolorów i blitter, ale Atari ST jeszcze daje radę, bo trochę nadrabia szybszym procesorem. W grach ze scrolowanym ekranem, czy to shootery czy platformówki, ST niestety męczy się niemiłosiernie. Brak sprzętowego scrolla sprawia, że aby uzyskać scroling ST musi w kazdej klatce przerysować cały ekran od zera, podczas gdy Amiga scroling robi sprzętowo więc jedynie musi animować sprity do czego zresztą ma blitter. Akurat na początku lat 90-tych tego typu gry zaczęły zyskiwać największą popularność i tutaj przewaga Amigi zaczeła wychodzić czarno na białym. Jak porównać screeny z Amigi i ST to wydaje się że komputery mają zbliżone możliwości, ale gdy zobaczy się oba kompy w działaniu to niestety widać, że gry na ST z reguły chodzą niezbyt płynnie. Tutaj wszystko zależało od tego czy programiście uda się napisać w mikarę szybkie programowe procedury, bo niestety większaość roboty na ST trzeba było robić za programowo. Oczywiście sa wyjątki. Po pierwsze gdzieś w okolicach roku 89/90 wymyślono trik zwany syncscrolingiem, który pozwalał na uzyskanie superpłynnego scrolingu prezy bardzo małym obciązeniu procesora. Szkoda tylko że tak późno :(. Niemniej jednak kilka gier na tym powstało i potrafią one wywołać opad szczęki. Druga rzecz że w 1989 światło ujrzał STE, który miał juz sprzętowy scrolling, blitter, powiększoną do 4096 paletę kolorów, dźwięk stero DMA, na przetwornikach. Ta maszyna praktycznie niemalże dorównywała Amidze. Problem w tym że mało softu powstało wykorzystującego rozszerzone możliwości STE. Jednak powstało killka gier mogących wywołać opad szczęki. Mimo tego ST/STE na początku lat 90-tych zaczęło przegrywać z Amigą i wiele Amigowych hitów z lta 92-94 na Atari ST/STE w ogóle już się nie ukazało :(
Na koniec jeszcze tematu Atari ST vs Amiga w grach, dodam że jedyny rodzaj gier w jakim ST miało niewielką przewagę nad Amigą to gry 3D, takie jak np. Trex Warrior, No Second Prize czy Stunt Track Racer. Tutaj sprzętowe scrolle i blittery były na ogół nieprzydatne, więc Amiga traciła swój podstawowy atut. ST zaś miało o kilkanaście procent szybszy procesor i to mu dawało lekką przewagę.
Na pewno warto zapoznać się z linią ST/STE chociazby tylko po to aby mieć na to wszystko swój własny pogląd.
Na początek mocno polecam któryś z modeli STE, obojętnie czy 520, czy 1040, bo bez problemu i tak rozszerzysz sobie tam pamięc do 4MB praktycznie za grosze. Po pierwsze będziesz mógł uruchomić gry tylko dla STE, po drugie wszystkie STE mają wbudowny zasliacz i modulator i flopa 720 kb, więc wydaje mi się że to najlepszy wybór, szczególnie na początek.