>Do tego dochodzi jeszcze na dzień dzisiejszy jeden ewenement:
>mianowicie na c-64 coś sie dzieje nie tylko przy okazji zlotów,ale też tak
>na co dzień.Wystarczy śledzić co sie dzieje na stronce c64.sk by sie w
>tym upewnić.
To samo jest u nas. Zazwyczaj nie opowiadam o tym, bo to 'nie to' forum i nie chcę zanudzać szanownych czytelników, ale tak właśnie jest. Wychodzi masa użytków, dużo gier, dem, niezliczone magazyny dyskowe, a także dużo kraków gier. Jest również dużo systemów dyskowych/operacyjnych (w tym kilka wersji Windowsa, chociaż ja akurat używam tylko jednej). Większość rzeczy wychodzi poza imprezami typu 'parties'.
Jest całkiem sporo magazynów papierowych (do jednego sam od lat pisuję), a także trochę 'sieciowych'.
Po prostu 'środek ciężkości' na tej scenie przypada w innym miejscu, niż na innych scenach.
A ja nie pojadę na party na Syberię (owszem, jest też takie), tylko dlatego, że jest duże, z masą ludzi i sprzętu itd. Cieszę się, że jest jak jest, bo mogło by być znacznie gorzej.
Jedyne, co mnie martwi, to fakt, iż w Polsce osoby 'twórcze' są gorzej, niż nieliczne, a w dodatku w ogóle nie chce się nikomu jeździć na zloty, chociaż na mojej liście spreaderskiej mam ponad 70-ciu polskich spectrumowców.
Dlatego właśnie organizuję zloty u siebie, dla ok. 15 osób, które przyjeżdżają k mienia z centralnej i zachodniej Europy.
To te parę osób, którym się chce.