Z tym będą problemy. To znaczy z kompatybilnością starych programów z długimi nazwami plików. Przy okazji: jeśli długie, to może też ze spacjami i rozróżnieniem na duże i małe litery?
Na Atari ST (gdzie TOS ma 8+3) sprawa rozwiązana jest tak, że masz:
1) funkcję systemową zwracającą informację o cechach filesystemu (max. długość nazwy pliku, max. długość path, case sensitive/case insenstivie/case preserving, itepe); funkcja ta przyjmuje ścieżke katalogu jako parametr.
2) nowe funkcje czytające długie nazwy: Dopendir()/Dreaddir()/Dclosedir. U nas to niepotrzebne, wystarczy tylko rozszerzyć funkcję OPEN/GET dla katalogu ... o ile się da.
3) najważniejsze: masz podział na "domenę TOS-u" i "domenę MiNT-a".
Każdy program startuje w domenie TOS. Jeśli taki program zechce czytać katalogi, to konwertowane są one do formatu 8+3, oczywiście tak, żeby się nazwy nie duplikowały (vide Microsoft: c:Program Files -> c:PROGRA~1).
Druga domena daje dostęp do długich nazw (nie ma żadnych konwersji), ale program musi się na nią sam przełączyć, jest do tego funkcja systemowa.
Nie wiem, czy opłaca się w to bawić na tym etapie.