nosty napisał/a:Adam Klobukowski napisał/a:Prawo wyborcze nie jest przywilejem, ale podstawowym prawem, przynajmniej w demokracji. Ograniczenie tego prawa to ograniczanie demokracji.
Nie masz racji jak slusznie napisal XXL . Prawa wyborcze ogranicza sie wiezniom i nieletnim. Jakos to nie łamie Art 32 Konstytucji. Nalezy odrozniac zasady od dyskryminacji.
Ale czy ja gdzieś powiedziałem ze się z tym zgadzam? Nieletni w końcu będzie 'letni' i to prawo uzyska. Więźniowie nie mają ograniczonego prawa, lecz osoby w odpowiednim wyrokiem (a to wcale nie musi równać się odsiadki!). Zauważ jednak że tu mamy wyrok niezawisłego sądu, i utrata praw jest tylko czasowa. Tym niemniej uważam że utrata praw wyborczych (aktywnych) to marny sposób karania i powinien zostać zlikwidowany.
nosty napisał/a:Pozatym jak juz mowilem: Konstytucja nie jest dana raz na zawsze.
No, ale mamy taką jaką mamy, i w jakiśch ramach prowadzimy dyskusję.
nosty napisał/a:Adam Klobukowski napisał/a:Dyskryminacja, to nadawanie 'cech' któryś ktoś nie ma, na podstawie tych które ma. (np. nie zatrudniamy murzynów bo murzyni są głupi).
Nie, to nie jest definicja dyskryminacji tylko stereotypow (jest Rosjaninem wiec duzo pije).
I jeśli z tego powodu go nie zatrudnimy to już jest dyskryminacja. Na podstawie stereotypu.
nosty napisał/a:Dyskryminacja jest wtedy kiedy wykluczamy kogos z powodu cechy z którą nic nie moze zrobic chocby chcial, jak: kolor skory, plec, orientacja seksualna.
A i od tego sa wyjatki: np wiek.
Sytuacja ekonomiczna do takiej kategorii nie nalezy w wiekszosci przypadkow.
No, jak ktoś nie ma obu nóg, to na gońca się nie nadaje. Nic na to poradzić nie może, więc jest dyskryminowany?
nosty napisał/a:I jeszcze raz powtorze: dlaczego uwazasz za sprawiedliwe zeby o podziale wspolnych pieniedzy decydowal ktos kto sie nie doklada do budzetu? Niezaleznie od przyczyny.
Dlatego że takie coś, tj. cenzus majątkowy już było i się nie sprawdziło. Czy ktoś kto jest inwalidą od urodzenia, albo został nim w pewnym momencie życia, jest według Ciebie obywatelem klasy B, tylko dlatego że nie składa się razem z innymi? To może zabierzmy prawo wyborcze kobietom, przecież one i tak na nikogo sensownego nie zagłosują ;) To może przy okazji zabierzemy je czarnym polskim 'nie-obywatelom'? Potem tym poniżej 1mln dochodu rocznie, przecież oni się tak mało dokładają... No i chorym na AIDS przecież oni i tak już tylko w jedną stronę jadą...
nosty napisał/a:XXL napisał/a:@nosty, tak daleko bym sie nie posuwal. osoba ktora stracila prace rejestruje sie, jest ubezpieczona, jakis tam procent zasilku jest pozerany przez 'system' - ci nadal powinni miec prawo glosu
Ales przywalil! Czyli to ze ja Ci dam w prezencie, za nic moja kase, a czesc z niej odbiore jako podatek, bedzie oznaczalo ze jestes platnikiem podatku? :)
To wogole chory pomysl jesli sa podatki od zasilku z budzetu.
XXL napisał/a:poza tym nie mozna dopuscic do tego zeby z powodu tylko pogladow pozbawiac kogos mozliwosci glosowania - zbliza sie czas wyborow to ciach zwolnie sqrwiela ;-)
Ciekawy pomysl :)
XXL napisał/a:natomiast jesli ktos jest tzw. menelem z wyboru
I tu sie roznimy. Zasada: kto nie placi podatku nie glosuje jest obiektywna, weryfikowalna a wiec wszyscy sa traktowani rowno wobec prawa i mozna to sprawdzic.
Twoje pomysly powoduja ze KTOS (lub URZAD) musialby oceniac czy obywatel jest menelem a jesli jest to czy z wyboru itp. itd. I przez te uznaniowosc szybko wdepniesz w bagno.
Ale po czym poznasz że ktoś jest menelem? Z wyboru? Będziesz każdemu przy urodzeniu zakładał rachunek na którym będą zapisane wszystkie wydatki poniesione przez państwo na danego obywatela (oraz zapłacone podatki) i dopiero jak wyjdzie na plus to będzie miał prawo głosu?