Najpierw miałem dziwne skojarzenia z częściami ciała, więc zajrzałem tu: http://swo.pwn.pl/
Ale widocznie tam też nie mają racji.
No, obawiam się, że nie mają. To znaczy, nie wątpię, że istnieje na świecie opisane urządzenie i nazywa się właśnie tak. Suponowałbym jednak, że osoba, która ustrojstwo nazwała ejektorem, nie miała na myśli - jak sugeruje się w artykule - tego, że ono coś wsysa w siebie z jednej strony, ale raczej, że wyrzuca z drugiej. Stąd nazwa, jak mówię, etymologicznie jasna. Wiadomość, że wyraz jest francuski, jest co najmniej niepełna - urządzenie może się tak po francusku nazywać, ale wyraz sam w sobie jest łaciński.
Zresztą, żeby już nie sięgać do francuskiego oraz broni myśliwskiej, pewnie na połowie istniejących napędów CD-ROM jest przycisk "EJECT" powodujący wysunięcie się szufladki z płytą, na magnetofonach kasetowych tak samo oznaczony przycisk powoduje otwarcie zasobnika z kasetą, albo - w odtwarzaczach samochodowych - wyplunięcie kasety na zewnątrz itd.
No i tyle jest wart ten internetowy słownik PWN, tak samo zresztą, jak większość innych internetowych słowników i encyklopedii :lol: