376

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Vasco napisał/a:

Napisales "jestes smieszny".

Vascu, to wyglada, jakbys sie po prostu przyczepil na sile. Powiedz mi, jak mam dyskutowac z osoba, ktora uparcie twierdzi, ze okreslenie "nie widzisz swojej smiesznosci w twierdzeniu, ze..." (STANU, w ktorym sie znajduje dana osoba wypowiadajac pewne twierdzenie) jest tozsame z "jestes smieszny" (OKRESLENIE osoby)? Jak nazwe Twoje poglady "durne" to tez bedziesz to odbieral jako atak na osobe i okreslenie Cie jako durnia? Please...

Przyjmijmy jednak, ze w tym przypadku przekroczylem granice i atakowalem rozmowce personalnie (chociaz tak nie uwazam). Bylo to w reakcji na niewatpliwe, wprost personalne przytyki i okreslenia o mojej glupocie, itd. Ciekawe, ze Ci one nie przeszkadzaly i nie wywolaly zadnego oddzewu? Przykre.

Dely - odpowiedz sobie wedlug wlasnej definicji: kiedy powstaly pierwsze "zrzeszenia" tworcow dem na C64 i Atari, porownaj daty i odpowiedz sobie na pytanie, czy to jest znaczaca roznica i na czyja korzysc.

dely napisał/a:

A tu zaczynasz byc już nieprzyjemny.

Zadalem pytanie retoryczne, celowo zlosliwe, ale oparte na podstawie pewnych obserwacji AA. I z tego co wiem, nie jest to opinia odosobiona.

Widze, ze zamiast rzeczowej rozmowy na temat konkretow: dat, produkcji, mamy po prostu przepychanke kto ma racje w aneksie X do slowa Z. To nie ma sensu, chociaz to Ty Vascu nawolywales do merytoryki. Tym razem nie zamierzam kontynuowac watku - niech bedzie, ze macie racje (bo o to chodzilo, nieprawdaz?). No i Lisu bedzie happy.

Wesolych Swiat, mam nadzieje, ze prezenty juz pokupowaliscie.

377

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

mikey napisał/a:

Jakim faktom? Na razie powołujesz sie na opinię jakiegoś gościa co napisał jakąś książkę.

1. Nie powoluje sie na opinie zadnej ksiazki w sprawie relacji scena Atari a scena Commodore. Zacytowalem zas to, co autor tej ksiazki napisal na swojej stronie domowej o poczatku sceny w ogole, bo tutaj padlo stwierdzenie, ze scena w ogole zaczela sie od C64. Skoro czlowiek, ktory poswiecil troche wiecej czasu niz wszyscy tu zgromadzeni na zbadanie poczatkow sceny, a poza tym wychodzi ze sceny C64/Amiga, tak twierdzi, to chyba daje to do myslenia?

2. Fakty sa nastepujace: pierwsze dema na Atari powstaly w 1981 roku. Pierwsze grupy komputerowe w USA powstaly w 1980 roku. Pierwsze dema na Atari w Polsce powstaly w 1987 roku. O scenie w Polsce NA PEWNO mozemy mowic juz w 1989 roku, o czym swiadczy wojna Quartet-Magnus. Wciaz czekam na odpowiednie przyklady z Commodore.

3. Zastanawia mnie jedno Mickey - dlaczego nie byles taki ciety wobec twierdzen, ktore wypisywal o scenie atari_classic albo dely? Czemu nie domagales sie faktow, dowodow? Kolko wzajemnego wspierania sie czy co? To dely i atari_classic stwierdzili, ze scena C64 powstala ZNACZNIE wczesniej nic C64, wiec to oni powinni jesli nie udowodnic, to chociaz UPRAWDOPODOBNIC ta teze. Ja twierdze cos przeciwnego, a oprocz tego SADZE, ze w USA cos co podpada pod definicje sceny z Wikipedii powstalo wczesniej niz premiera C64. Na potwierdzenie moich slow podalem fakty w postaci konkretnych produktow scenowych (a nie ksiazki, jak mi imputujesz). O ksiazce dyskutowalem z Draconem w kontekscie zrodla wiedzy o scenie.

mickey napisał/a:

Ponadto zdefiniujcie może wreszcie co to jest scena, bo jeśli tak będziemy manipulować definicją, to okaże się że scena to już lata 50te (MIT, Tech Model Railroad Club itp)

1. Nie przeczytales definicji, na ktore sie tu powolujemy? To co w ogole czytales z tej dyskusji?

2. Kto manipuluje definicja i w ktorym miejscu? Albo napisz konkretnie, gdzie ta manipulacja, albo przestan plesc. Proba manipulacji pojawia sie zas z Twojej strony, bo wspominasz o poczatkach komputeryzacji w ogole. Czy w latach 50-tych mieli komercyjne gry, ktore trzeba bylo lamac? Czy w latach 50-tych powstawaly grupy piszace dema? Chcesz sprawic przez to wrazenie, ze chcialem sie cofnac az do okresu przed komputerow 8-bitowych? O to Ci chodzilo?

3. Nawet jezeli nie ustalimy jednej definicji (bo po co?), to kwestie istnienia sceny da sie i tak rozwazyc. Podajesz jakis zauwazalny poczatek sceny i jakies jej objawy. Wtedy porownujemy ze scena drugiego komputera - kiedy pojawily sie te same objawy i ustalimy na podstawie poczatek tej drugiej. Jest to jedna z metod badawczych np. historiografii. Masz inna definicja - to swietnie. Mozemy ja przyrownac i do Atari i do Commodore. Ale podajcie do cholery jakies fakty...

dely napisał/a:

Według definicji Kaza to scena XL/XE powstała w momencie napisania pierwszego programu na Atari.

Dely - zamiast sprostowac, ze sie myliles (albo podac fakty, ze to ja sie myle - gdzie ta pomoc od kolegow komodorowcow?), to wmawiasz mi rzeczy, ktorych nie napisalem. Nigdy nie twierdzilem, ze pierwszy program, czy nawet demo to oznaka sceny. Rozumiem jednak, ze Kierownikowi AA zawsze wypada rzucac takie teksty i twierdzic cokolowiek, nawet gdyby to byla nieprawda, i zawsze znajdzie sie grupa klakierow, ktora wezmie jego strone. A moze AA to miejsce, w ktorym obowiazuje JEDNA, JEDYNIE SLUSZNA WERSJA WSZYSTKIEGO i tylko dely moze miec racje? W takim razie bardzo przepraszam, ale znaczy sie, ze nie doczytalem FAQ tego forum.

PS. Chlopaki, jest rozwiazanie na poparcie tych bzdur, ktore (moim zdaniem) wypisujecie. Definicja sceny powinna byc taka: "Scena to tylko i wylacznie dzialalnosci uzytkownikow ComodoreC64 zwiazana z wydawaniem demosow, lamaniem gier i inna tego typu". Wtedy bedzie oczywiste, ze scena powstala na C64, zarowno w Polsce jak i na swiecie.

378

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

atari classic napisał/a:

Natomiast w pozostalych kwestiach zostaje oczywiscie przy swoim zdaniu.

Pierwszy temat (o czasie powstania sceny) chyba mamy zalatawiony, czy dalej bedziesz twierdzil co twierdzisz, wbrew faktom?

379

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Dracon napisał/a:

MICRO DEMO V - jedno z typowych dem z pierwszego okresu demosceny atarowskiej w Polsce - autor EGR GENERAL PROGRAMMING (1987 r.)

Jak sama nazwa wskazuje, jest to PIATE z kolei demo z tej serii, a wiec nie najwczesniejsze. Udalo mi sie zejsc do numeru drugiego (jest u Fandala), ale czy ktos ma moze pierwsze Microdemo? Wyglada na to, ze Marek Gorecki pierwszy pisal dema na Atari w Polsce. I dodatkowo mialy w sobie calkiem fajne efekty - widzialem wiele prac poczatkujacych koderow lata pozniej - i byly one znacznie gorsze.

Dracon napisał/a:

Drukowana ksiazka o historii demosceny (jednak o malym Atari jest chyba malo albo wcale):
http://www.freaxbook.com/:)

Przeczytalem opis tej ksiazki i od razu rzucilo mi sie w oczy, to co uwazalem za najbardziej prawdopodobne od poczatku:
"Actually the entire scene was started on the Apple-II". Pisze to facet, ktory wyszedl ze sceny Amigi (TomCat z MadWizards), ale zbadal, jak sie rzeczy maja. Pierwszy tom tematycznie obejmuje scene C64/Amiga, drugi tom to pozostale sceny: Apple, Atari 8-bit/ST, Spectrum i PC. W sprzedazy jest na razie pierwszy tom, w informacji z poczatku 2005 roku autor informuje, ze przetlumaczyl juz polowe drugiego tomu (rozdzial o Atari). Potem nie wiadomo, co sie stalo.

380

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Dracon, dzieki za rzeczowa odpowiedz.

Dracon napisał/a:

polska wersje jego tekstu wraz z moimi uzupelnieniami podeslalem kiedys do Vasca, ale SYZYGY nie wyszlo :().

A mozesz tez podeslac do mnie ten przeklad, chetnie sie z tym zapoznam?

Dracon napisał/a:

Najstarsze dema, o ktorych wiem, to wlasnie te z Robotem, pilka,  jakies "Shiny Bubbles" ?

"Atari Demo" czyli robot (i rakieta! nie zapominajcie o rakiecie) to rok 1984. "Shiny Bubbles" to tez okolice 1985 roku - co prawda w programie nie ma nic o roku wydania, ale autor programu oparl sie na programie z Atari ST, ktorego wczesniej nie bylo na rynku.

Dracon napisał/a:

Niektorzy demami nazywali zdigitalizowane fotki panienek, ktore zrobili inzynierowie atarowscy (pokaz mozliwosci ukladu GTIA) - one sa chyba z 1. polowy lat 80.

Sprawdzilem, ze czesc z tych digitalizacji to zdigitalizowane zdjecia z Playboya z lat 1981-1982. Autorzy nieznani.

Dracon napisał/a:

Starym demem bylo takie, ktore znam jako bodajze "DRUID demo" (intro) gdzie widac obrazek z rzeczonej gry plus muzyka z JET SET WILLY.

Muzyka z Jet Set Willy wskazuje, ze najwyzej jest to rok 1985.

Dracon napisał/a:

Bylo tez staaare demo, chyba jakies grupy z USA, gdzie pokazywano rozne ciekawe (jak na ten czas) efekty a styl byl faktycznie oldschool - cecha charakterystyczna -> wyciety obrazek tytulowy z gry DRACONUS (nazwy tego dema teraz nie pomne) plus rypana muzyka. Demo bylo kilkuczesciowe, jak sobie przypomne to ewentualnie tu dopisze. :)

Skoro obrazek z Draconusa, to demo nie starsze niz z 1988 roku.

Dracon napisał/a:

W Polsce: Istnialy jakby 3 lub 4 fazy - pierwsza radosna tworczosc ludzi rozsianych po calym naszym kraju, potem era WFMH, Our 5oft itp., potem czas na SHADOWS, SLIGHT, TQA etc., no i ta obecna - to tak w skrocie. :) Co do szczegolow, to trzeba sobie poszukac te stare dema wymienionych autorow, ja nie mam juz czasu i cierpliwosci na to. No i to tyle ode mnie - niestety wiecej nie moge pomoc, chyba pamiec juz nie ta.... ;)

I tak to wiele punktow zaczepienie. Postaram sie je sukcesywnie posprawdzac. Na razie dokopalem sie do demka Magnusa (Revenge of Magnus) z 1989 roku, ktore jest odpowiedzia na demko Quartetu z tego samego roku, ktore jest odpowiedzia... itd. Przy okazji przypominam sobie, ze Quartet to grupa, ktora _wedle commodorowcow_ rozpoczela scene C64 w Polsce. Grupa ta wypuscila tez demko (demka) na Atari i robili to mniej wiecej w tym samym czasie. Przeczy to tezie, jakoby scena Commodore powstala w Polsce w 1986 roku i sugeruje, ze byly to raczej lata 1988-1989. Tak samo jak scena Atari. Ale dalsze badania w toku...

381

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

xxl napisał/a:

czytalem wywiad z gosciem z takiej 'grupy' ze stamow z tamtego okresu (naza grupy byla w tym watku przytaczana ale nie mam ochoty szukac) - mieli bbs, pisali jakies programiki, kontaktowali sie z podobnymi ?klubami? z innych miast... ale nie sadze zeby nazywali siebie 'scena'.

Dokladnie tak. Nie wiedzieli jeszcze, ze ta dzialalnosc, ktora uprawiaja nazywa sie scena, na podobnej zasadzie jak kierowcy automobili do mniej-wiecej okresu wojny nie wiedzieli, ze prowadza samochody :). Bo nazwa przedmiotu, zjawiska, czynnosci to jedno, a sam przedmiot, zjawisko, czynnosc to drugie. Kazde zjawisko, zanim przyjmie jakas zwyczajowa nazwe, najpierw musi powstac i dojrzec. Tak samo bylo ze "scena" jako nazwa dla pewnego rodzaju subkultury komputerowej. I dlatego uwazam, ze scena narodzila sie w USA, bo aktywnosc tamtejszych milosnikow komputerow jest w swoich glownych punktach identyczna z tym, co dzialo sie pozniej w Europie. Jakakolwiek ogolna definicje bysmy nie przyjeli, te same zachowania mialy miejsce w tam i tu. Roznice oczywiscie byly, ale nie co do fundamentalnych zasad. Trudno jednak bedzie odtworzyc ta historie, bo niewiele materialow z owczesnych BBS-ow przetrwalo.

nosty napisał/a:

Potwierdzam. To z maszerujacym robotem (i troche innych) odnalazlem niedawno na zakupionych na amerykanskim eBayu dyskietkach grupy TAIG. Wrzucalem ich obrazy do Kaz'a. Lata 80-te. Moge poszukac.

Z pobieznego przebiegniecia po archiwach znalazlem demo (intro?) z roku 1981 Merry Christmas (pewnie na Commodore C64 scena juz hulala az milo):
http://gury.slohosting.com/details_demos/822.htm
I demko z 1982 roku:
http://gury.slohosting.com/details_demos/747.htm
Jak widac, sceny w USA "nie bylo" :), za to demosy podobne do tych produkcji z pozniejszych lat... ktora to grupa w Polsce zrobila takie porno slideshow?

Na dyskach TAIG podeslanych przez Nostego stuff zaczyna sie od 1981 roku - sa to rozne programy: w Basicu i w maszynowym, gierki i proste demosy (w dzisiejszej terminologii to beda intra?), ale nie mialem czasu sie w to zaglebic.

382

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

W sumie postulat xray-a, zeby posty byly krotsze i streszczone jest bardzo rozsadny, bo dlugasne tasiemce do tasiemcow tworzy jeszcze dluzsze tasiemce. Skupmy sie wiec na kazdej sprawie po kolei. Zacznijmy np. od hasla: SCENA. Tak wyglada zapis tej rozmowy:

atari classic PRZYPOMINA rzecz ogolnie znana:
"Warto chyba przypomniec, ze w latach gdy na C64 byla juz aktywna scena to w Polsce wlascicielom Atari slowo "scena" kojarzylo sie raczej z wystepami Hanny Banaszak"

ten oszolom kaz nie wierzy, wiec zadaje pytanie:
"Cos mi sie zdaje, ze malo sie znasz na tym, o czym piszesz. Scena Commodore w Polsce tez wtedy nie istniala. Chyba, ze wydaje Ci sie, ze scena Commodore w Polsce zaczela sie wczesniej w scena Atari?"

dely potwierdza, ze czas powstania sceny to oczywistosc:
"No niestety Kaz. Scena C64 istniała w .pl znacznie wcześniej niż Atari 8-bit, nie mówiąc już w ogóle o sytuacji na zachodzie, gdzie poza nielicznymi wyjątkami sceny małoatarowskiej nie było wcale."

oszolom Kaz dalej nie wierzy w zapewnienia i podaje argument:
"To slabo sie orientujesz, bo w Stanach cos co mozna nazwac "scena" istnialo na Atari od dawna. Hackerzy, crackerzy, grupy komputerowe, pisanie uzytkow, dem, zloty milosnikow, lamanie programow, swaping, bbs-y powstaly na poczatku lat osiemdziesiatych"

dely wycofuje sie:
"Nie jestem specjalnym autorytetem, żeby wykładać, co to jest scena."

oszolom kaz czepia sie dely-a:
"Nie jestes autorytetem, ale Z PEWNOSCIA stwierdziles, ze nie jest to scena. Ja sie opieram na w sumie jasnej definicji z Wikipedii (w angielskiej wersji to samo): http://pl.wikipedia.org/wiki/Demoscena . I w swietle tej definicji scena na Atari 8-bit narodzila sie w Stanach, choc szybko przeszla do Europy, ewoluowala i tutaj miala okres swojej swietnosci (prawo w Stanach jest bardziej szanowane niz w Europie, wiec trudno bylo tam na dluzsza mete rozwinac hackerom i crackerom skrzydla). Wracajac do Basica i BBS-ow: czy Sikor i Jaskier, ktorzy napisali demo w Basicu na Glucholazach to czesc sceny czy jakas ich prywatna, pozascenowa dzialalnosc? Czy w Stanach ludzie pisali tylko w Basicu? Czy BBS sluzyly tylko do wymiany listingow? Jezeli odpowiesz sobie choc w czesci na te pytania, to bedziesz wiedzial, jakie duby smolone sadzisz."

dely stwierdza:
"(...) Nie uczestniczyłem w tworzeniu sceny C64 ani Atari, wiedzę czerpałem z artykułów w gazetach. Wydaje mi się, że liczba zlotów jest autorytatywnym miernikiem rozwoju sceny. Tych w latach 90-tych (od samego początku) było więcej i rozpoczęły się wcześniej niż atarowskie. Więcej także było grup i produkcji - co jeszcze mam napisac?"

Tym samym po raz kolejny odnosi sie do wielkosci sceny, co w ogole nie bylo przedmiotem sporu. Mamy jednak wskazanie poczatku: poczatek lat 90-tych. To chyba nie jest ZNACZACO wczesniej niz na Atari?

atari_classic podpina sie pod wiedze dely-a w sprawie sceny w USA oraz ustala wlasna definicje sceny:
"W kwesti sceny to dely, potwierdzajac to co napisalem w zasadzie Ci odpowiedzial. Owszem na ATARI lamano programy i sie nimi wymieniano, tylko, ze to nie byla scena. Scena to ogolnie spotkania grup maniakow, ktorzy robia dema wyciskajac ze sprzetu to czego wedlug jego tworcow "nie da sie zrobic". W takim ujeciu C64 byl zdecydowanie pierwszy i nie jest to kwestia wiary tylko faktow. Wiem bo w tamtym czasie mialem oba te komputery".

Na moje pytanie o czas, pada odpowiedz: rok 1986. Zapamietajmy: 1986 rok to kiedy na Atari w Polsce nie ma sceny, a na Commodore jest. Prosze wiec o wskazanie tych faktow, ktore swiadcza o istnieniu sceny na Commodore w 1986 roku. Pomine w ogole watek nowej definicji "wyciskania" ze sprzetu wiecej niz sie da, bo stare dema i scrolle, czy to na Atari czy na C64, na pewno nie wyciskaly ze sprzetu wszystkiego co sie da.

Scorpio dorzuca obserwacje o wielkosci sceny i wprowadza troche zamieszania przypisujac mi teze, ktorej nie postawilem (bo w ogole nie wspominalem o wielkosci sceny tylko czasie jej powstania):
"(...) muszę niestety przyznać w 3 punktach rację Kazowi. Jeżeli o resztę chodzi to raczej nie - zwłaszcza co do sceny C64/Atari to akurat ja w tych czasach byłem raczej na bieżąco i scena Atarki niestety była dość uboga niestety, a na C64 sporo więcej ludu się produkowało."

Ale Scorpio dorzuca tez i istotne infomacje o czasie powstania sceny Atari:
Co do sceny jeszcze: (...) czasowo wychodzi mi to jakoś '85-'86, z rok czy półtorej zeszło nam jedynie na giercowaniu i zabawie BASICem, ale potem zaczęło się już szaleństwo brzytwy i jakoś ludzi piszących rózne bzdety (np. demka, choćby i jak to teraz zwą oldschoolowe :P)  na Atarki znalazłem dość szybko, więc mogę stwierdzić spokojnie ze koło '87-'88 to już na pewno jakaś scena Atari w Polsce jako taka istniała - w końcu nie liczy się chyba tylko fakt organizowania copy/parties czy kompotów tylko czy ludzie są. (...)"

----------------
Streszczenie dla x-raya :) : koledzy stwierdzili, ze scena Commodore powstala duzo wczesniej niz na Atari, a ja nie zgodzilem sie z ta teza. Probowalem poszukac poczatkow sceny na obu komputerach i NIE ZNALAZLEM potwierdzenia, ze ktoras z tych scen zaczela sie WCZESNIEJ, w sczczegolnosci ZNACZNIE WCZESNIEJ. Jak sie okazalo, koledzy tez nie znali poczatkow sceny ani jednego ani drugiego komputera, ani w Polsce ani na swiecie, co nie przeszkadzalo im wypowiadac sie autorytatywnie. Mimo to wciaz interesuje mnie, kiedy scena Atari powstala (scena Commodore mniej) i dlatego watek kontynuuje.
----------------

Vascu, jestes nazywany "atarowcem starszym niz wegiel", moze bys sie wypowiedzial - pamietasz poczatki scenowania na Atari? Moze z jakis przekazow, legend? To samo pytanie do Dracon-a, ktory tez dosc wczesnie mial kontakty ze scena. Moglbys sie wypowiedziec, jak daleko wstecz siegasz pamiecia?

383

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Vasco/Tristesse napisał/a:

Ależ odrzuć ziarno od plew (albo odwrotnie) i odpowiedz merytorycznie.

Ziarno (poprawne tezy, poprawne argumenty) od plew (bledne tezy, bledne argumenty) stara sie odzielic kazdy z nas. Ale jesli do dyskusji oprocz normalnych zlosliwosci (u niektorych celowe, u niektorych niezamierzone) wkracza pospolite chamstwo, to mysle, ze nie ma sensu dyskutowac.

Vasco/Tristesse napisał/a:

Poza tym sam pisales:
- Nie widzisz swojej smiesznosci,

Cytuj calosc: "Nie widzisz swojej smiesznosci, kiedy twierdzisz wczesniej, ze C64 jest lepsze, a potem pytasz ile zajmie zrobienie _takiego samego_ obrazka co na C64 na Atari?" To dotyczy twierdzenia sprzecznego w sposob oczywisty, a nie osoby. Nie napisalem: jestes smiesznym pajacem, glupim, niereformowalnym i nie da sie z toba rozmawiac.

Vasco napisał/a:

- Komodziarze to nadete bubki,

Kogo obrazilem konkretnie? Podalem tez definicje komodziarza, ktora ja stosuje, a ktora nie byla znana moim adwersarzom (komodziarz to dla mnie wlasnie okreslenie bubka z Commodore, normalnych komodorowcow nazywam komodorowcami) i przeprosilem, tych, ktorzy mogli sie poczuc urazeni, bo nie zaliczaja do bubkow, a normalnych posiadaczy Commodore.

Vasco napisał/a:

Twoje poglady jakos dziwnie pasuja do kreowanych tam stereotypow.

No i? To atak personalny czy atak na poglady?

lisu napisał/a:

Lawls. Można do siga? Dzięki.

Nie ma w Polsce obowiazku czytania list DYSKUSYJNYCH. Bo dyskusja ma to do siebie, ze istnieja rozne opinie i poglady. Jesli sie z tym nie godzisz to lepiej idz na spacer - po co sie niepotrzebnie denerwowac?

lisu napisał/a:

Chciałbym podsycić tego flejma pisząc, że kaz jest głupi. Trollować też trzeba umieć.

A dziekuje, przyklad trollowania, ktory mi pokazales, juz znam. Widze takie proby na onecie codziennie. Z tym ze flaming, ze juz nie wspomne o flame war, jest znacznie ciekawsze i ma troche inne znaczenie niz trollowanie. Polecam zaznajomienie sie z terminologia, dowiesz sie czegos nowego.

384

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Mial byc EOT, ale na takie dictum musze zareagowac:

atari classic napisał/a:

1. No dobra Kaz, widze, ze jestes osobnikiem niereformowalnym (...)
2. Jakkolwiek znajac twoje zamilowanie do krecenia
3. a ty "miszczu"
4. niestety z osobnikami pokroju Kaza, nie da sie

Chcialbym skomentowac merytorycznie Twoj post, zeby Ci wykazac, ze sie mylisz w tym, co sadzisz. Chcialbym, ale niestety nie dajesz mi szansy. Lamiesz podstawowa reguly dyskusji - atakowania pogladow, a nie osoby. I nie odrozniasz moich opinii od faktow. Dlatego sorki, ale uwazam, ze nie warto z Toba dyskutowac.


dely napisał/a:

I nie "delay", zresztą zaraz przyjdzie mikey i Cię zje :)

He, he - sorki, literowka skopiowana wielokrotnie nie byla moim zamiarem. Przepraszam Ojcze Prowadzacy, odwolaj swoje niebianskie zastepy ;)

385

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

mazi napisał/a:

Wkrętka jeszcze lepsza niz z dobrym serem. Ale milo sie czyta Wasze przekomarzanki wiec nie odpuszczajcie.

Dzieki mazi, przynajmniej czaisz o co chodzi :) Przy okazji - dobry ser to typowy przedstawiciel komodziarzy - ustalil warunki, w ktorych SID wypada najlepiej (zadnych sampli, tylko syntetyki, tylko bas) i na tej podstawie chcial udowodnic, ze SID jest najlepszy. Robicie to samo tylko z komoda. Poniewaz komoda ma fajne gierki, to znaczy sie jest lepsza od Atari. Kolory nie wazne, urzadzenia zewnetrzne nie wazne, marnosc projektu inzynierskiego nie wazna, zacofanie technologiczne nie wazne. Panowie, nauczcie sie obiektywnosci od macgyver-a: zauwazyl przewagi w jednym i drugim komputerze. Tez oszolom, bo nie stwierdzil, ze BEZWARUNKOWO i NIEWATPLIWIE C64 jest lepsze? Ja tam widze, podobnie jak MacGuyver, wady i zalety obu komputerow, a dodatkowo widze kontekst: Commodore przyczynilo sie (nie spowodowalo, bo pewne procesy byly niezalezne) swoim modelem biznesowym do upadku calej branzy - lacznie ze soba.

dely napisał/a:

Nie jestem specjalnym autorytetem, żeby wykładać, co to jest scena. Z pewnością nie jest nią kółko zainteresowań wymiany programów i listingów w BASIC poprzez BBS w USA.

Nie jestes autorytetem, ale Z PEWNOSCIA stwierdziles, ze nie jest to scena. Ja sie opieram na w sumie jasnej definicji z Wikipedii (w angielskiej wersji to samo): http://pl.wikipedia.org/wiki/Demoscena . I w swietle tej definicji scena na Atari 8-bit narodzila sie w Stanach, choc szybko przeszla do Europy, ewoluowala i tutaj miala okres swojej swietnosci (prawo w Stanach jest bardziej szanowane niz w Europie, wiec trudno bylo tam na dluzsza mete rozwinac hackerom i crackerom skrzydla). Wracajac do Basica i BBS-ow: czy Sikor i Jaskier, ktorzy napisali demo w Basicu na Glucholazach to czesc sceny czy jakas ich prywatna, pozascenowa dzialalnosc? Czy w Stanach ludzie pisali tylko w Basicu? Czy BBS sluzyly tylko do wymiany listingow? Jezeli odpowiesz sobie choc w czesci na te pytania, to bedziesz wiedzial, jakie duby smolone sadzisz.

BTW: poza tym scena na Commodore nie mogla sie zaczac od Basica. Bo wiadomo, ze w Basicu Commodore nic sie nie dalo zrobic...
No i jako nie-specjalista od sceny stwierdziles tez:

dely napisał/a:

Scena C64 istniała w .pl znacznie wcześniej niż Atari 8-bit

delay napisał/a:

Nie znam bardzo dokładnej genezy c64 sceny i parties w Polsce, ale proponuję abyś poczekał chwilkę - poproszę kogoś o pomoc.

No to czekam, az koledzy commodorowcy odnajda swojego polskiego praszczura. Tylko ciekawe, ze takie radykalne i autorytatywne zdanie przedstawiles bez wczesniejszej, ELEMENTARNEJ wiedzy w tym temacie. Jasnowidz czy co?

dely napisał/a:

Do tego czasu zajrzyj sobie np. do csdb. To (też pewnie niepełna) lista party C64 w Polsce. Porównaj sobie z liczbą parties atarowskich w latach 1990-1995.

Uuuu... slabiutko. Scena juz nie zaczyna sie ZNACZNIE wczesniej niz na Atari, tylko w latach 90-tych? I z tego, ze na Atari byla mniejsza ma wynikac, ze na Atari jej nie bylo? No to byla mniejsza czy jej nie bylo?

delay napisał/a:

Nieprawda. Jest ogrom gier, których przeniesienie na Atari z zachowaniem wyglądu C64 jest niemożliwe. Porozmawiaj na ten temat z koderami - gwarantuję Ci, że powiedzą Ci to samo. Zapytaj pr0be czy łatwiej mu byłoby napisać Crownland na C64 oraz dowiedz się u Powrooza czy grafika nie wyglądałaby lepiej, a cały gra byłaby szybsza i nic by nie migało.

Ja tam nie widze, zeby grafika powrooza mrugala. Mrugaja duszki i to tylko czasami. Za to kolory sa swietne i jest ich wiecej niz na Commodzie - tam masz ich w kazdej grze maksimum 16 i to tych samych. Tutaj masz bogatsze odcienie, palete. Ogolnie - gra wyglada ladniej niz wiekszosc "kolorowych" gier na komodzie z jej plaskimi kolorami. To jednak kwestia gustu, nie musi sie Wam podobac. Wazniejsze jest co innego: czy nie widzisz sprzecznosci w tym, ze z jednej strony mowisz, ze na Atari sie nie da, a z drugiej twierdzisz, ze jest to po prostu trudniejsze? No to da sie czy sie nie da?

Z ta trudnoscia tez jest roznie, bo w niektorych grach (np. pionowy scroll) grafika Atari (DLI) powinna z latwoscia przebic to, co sie da zrobic na C64. Wiem wracamy do punktu wyjscia: niektore gry wygladalyby lepiej na Atari, niektore na Commodore. Stwierdzam fakt, wy zas upieracie sie, ze niektore gry (o przepraszam, miazdzaca wiekszosc) lepsza jest na Commodore. No i co z tego? Widocznie programisci piszacacy te gry jeszcze nie doszli do granic technologii Atari, nie chcialo im sie, nie oplacalo sie. Nie znaczy jednak, ze sie nie da. I sa na to konkretne przyklady z Atari (podalem nazwy programow), ktorych na C64 nie zobaczysz, bo to TAM sie nie da. Na sprzecie o 3 lata mlodszym.

delay napisał/a:
kaz napisał/a:

Poza tym trzy kolory widzialem dlatego, ze w grach nie oplacalo sie robic wiecej niz minimum, a nie dlatego, ze sie nie dalo.

A właśnie dlatego, że się nie dało.

Ty w ogole Dely grales kiedys w gry na Atari, czy tylko na komodzie?

delay napisał/a:

Nieprawda. Nie inżynierowie "w Atari" tylko byli inżynierowie firmy Atari.

Wiesz jak w ogole wyglada praca w R&D na zachodzie? Myslisz, ze Jay Miner korzystal z urokow starego Atari w dziale badawczym (kasa, kasa, kasa) do roku 1980 i wyszedl z niego bez projektu nad ktorym pracowal? I w tym celu, zamiast zatrudnic sie w innym miejscu jako inzynier, zalozyl wlasna firme? O naiwnosci. Z tym, ze bez kasy do dzialajacego prototypu daleko droga, dlatego sprawa nie wypalila we wczesnych latach osiemdziesiatych, tylko dopiero gdy duza firma (Commodore) wpompowala kaske.

delay napisał/a:

Proszę Cię abyś najpierw przeczytał jeszcze raz moją wypowiedź, zrozumiał ją, a potem odpowiadał.

Przeczytalem. Napisales, ze sie na Atari nie da. Bo jest to trudne. Przyznasz, ze z logika to ma malo wspolnego... Bo albo sie nie da i juz. Albo jest trudne, ale sie da.

delay napisał/a:

CP/M dostarczał bardzo dużo oprogramowania, które standardem pracy i profesjonalizmem znacznie przewyższało to, co było dostępne natywnie na 8-bitowe komputery. Pisanie nowego softu, jeśli był już taki dostępny było by debilizmem.

W tej chwili wlasnie nazywasz tworcow GEOS-a debilami. Przeciez oni pisali nowy profesjonalny soft, zamiast korzystac z CPM... A przeciez tylko stwierdzilem, ze wlasnie z braku tego "profesjonalnego" oprogramowania na C64/C128 zaadaptowano CPM. Wiec potwierdzasz moja opinie, zarzucajac, ze sie myle... Swietne, to na poezje sie nadaje. Bo do rzeczowej dyskusji nie bardzo.

delay napisał/a:

Nieprawda. CP/M nie był dostępny na ZX Spectrum, tak samo jak nie był dostępny na Atari. W przypadku FDD3000 (bo na takie ustrojstwo był dostępny) i LDW poprzednie komputery robią (aż) za klawiaturę.

1. Po raz kolejny: CPM istnieje, ale nie istnieje. Dely, please...
2. C64 z modulem CPM tez robi za klawiature.
3. C128 nie uzywa 6502 w czasie dzialania CPM, wiec analogicznie mozesz zrobic z Atari: wloz sobie male Atari do obudowy po 1200XL albo MEGA ST, dorzuc tam do srodka stacje LDW i tez bedziesz mial "dwuprocesorowy" komputer jak C128.

dely napisał/a:

Nie był lepszy (chodzi o Amstrada - Kaz). Był tak samo lepszy jak pralka jest lepsza od ciągnika siodłowego - lepiej się w niej pierze ubrania. Amstrady CPC podbiły świat w zastosowaniach półprofesjonalnych, bo za tą cenę do konkretnych zastosowań nie było niczego lepszego. Do gier było lepsze C64.

A co to byly te zastosowania "polprofesjonalne"? Bo cos mi sie zdaje, ze wiedze o komputerach to czerpales jedynie z Bajtka i tak Ci zostalo do dzis. Twoje poglady jakos dziwnie pasuja do kreowanych tam stereotypow. Jak komputer (dobry, taki jak Amstrad), o niebo lepszy do gier niz C64 nie mogl sie przebic na rynku, to zaraz byl "polprofesjonalny". Po prostu nie zawsze najlepsze jest najpopularniejsze i to Wam probuje wytlumaczyc. To fakt. To, ze C64 bylo popularne, dzialo sie nie z tego powodu, ze bylo takie super.

delay napisał/a:

Nieprawda. C64 było zawsze droższe od Atari XL/XE.

Ta, oczywiscie. :) Atari zawsze bylo drozsze. Pomijajac juz fakt, ze bylo sprzedawane glownie ze stacja dyskow (co podrazalo zestaw prawie dwukrotnie i, jesli dobrze pamietam, okolo 100 dolarow czy 200 marek wiecej niz C64 ze stacja w np. 1987 roku). A przypominam, ze Commodore nie forsowalo stacji jako podstawowego narzedzia tylko magnetofon) to do poziomu cenowego Commodore zblizylo sie dopiero za czasow Tramiela w Atari (i jego znanym modelem biznesowym - to samo, ale taniej), a wiec w drugiej polowie lat osiemdziesiatych. Pamietam, jak informacje, ze podwoila sie sprzedaz malego Atari, bo cena bodajze 65XE spadla o 100 funtow na rynku brytyjskim, ponizej ceny C64. To chyba wczesniej musiala byc wyzsza? A moze po Twojemu - wyzsza, ale nizsza...

mickey napisał/a:

Atari może i jest nowocześniejsze konstrukcyjnie i  fajniej pomyślane, ale twierdzenie że z tego powodu Commodore jest 'słabiutkim projekcikiem' to troche przesada.

Dziekuje mickey, ze wracasz na droge obiektywizmu, a nie oskarzasz mnie o nie orientowanie sie w sprawach 8-bit:

mickey napisał/a:

Nie wierzę że można się tak nie orientować w 8bitach, i tak ślepo promować atari :)

Bo ja nie twierdzilem nic innego niz to, ze Atari ma swoje zalety, podobnie jak i C64. Bo obie maszynki sa w mozliwosciach porownywalne i nie mozna jednoznacznie wskazac "to jest lepsze". Szczegolnie dobrze swiadczy to o konstrukcji Atari, ktore jest o 3 lata mlodsza, co jest epoka w rozwoju komputerow. Ale to wlasnie obroncy komody zarzucaja mi nieobiektywizm bo przeciez "C64 najlepsze jest" i basta.

mickey napisał/a:

W owych czasach, (jak piszesz ludzie w cywilizowanych krajach już siedzieli na 16bit) komputer kupowało się do grania. I tak został pomyślany Commodore. DO GIER. (spojrz na rozwiązania konstrukcyjne).

I po raz kolejny - nie sposob sie z Toba nie zgodzic. Mam takie samo zdanie. Ale granie na komputerach to nie jest jedyna czynnosc, ktora sie wykonuje. Nie mozna oceniac komputera tylko przez pryzmat gier. Tak samo jak tylko przez pryzmat tylko 256 kolorow na Atari czy tylko SID-a na C64.

mikey napisał/a:

Do twojego pojęcia 'SCENY' się nie odnoszę bo każdy pojmuje ją tak jak chce,

Kazdy moze to rozumiec jak chce, ale wypada w dyskusji znac tez definicje ogolnie przyjete. Ja posluguje sie definicja Wikipedii. Moge sie zgodzic takze na inna definicje, ale na Boga, nie w formie wypowiadania takich bzdur, ze scena na Commodore istniala, kiedy Atarowcom o niej sie nie snilo. Prawdopodobnie scena na obu komputerach (i nie tylko na nich) powstawala w tym samym okresie, poniewaz scena tworzyla sie w zaleznosci od pewych warunkow technicznych. Na przyklad znaczenie musialo miec istnienie BBS-ow, bo dzieki nim idee rozprzestrzenialy sie szybciej. Przeciez owczesne BBS-y to taki wspolczesny internet, ktorego dobrodziejstw za czasow socjalizmu nie zaznalismy. Byl i nielegalny stuff, byly i listy dyskusyjne hackerow, byly i gry BBS-owe, namiastki wspolczesnych gier sieciowych. W Europie Wschodniej zas rozwoj sceny wygladal inaczej - ale tez wynikalo to z uwarunkowan technicznych. Ale to nie ja twierdzilem, ze istnieje przepasc miedzy czasem powstania sceny na Atari i C64.

mikey napisał/a:

Znasz jakichś Komodziarzy? Ja znam, i nie potwierdzam tezy. Bubki znajdą się wszędzie, ale obrażanie wszystkich jest nie na miejscu.

Swieta racja, to bylo przesadzone, przepraszam tych milosnikow Commodore, ktorzy staraja sie byc obiektywni. Z tym ze znam paru commodziarzy i kazdy z nich mysli, ze C64 bylo lepsze niz Atari :) Bez znajomosci faktow oczywiscie. Bo tak im powiedziano (Bajtek, itd.) i koniec. Albo "bo C64 ma lepsze gry". Jak wejdziesz na wzmiankowane przez TeBe forum C64, gdzie rozmawiaja o konwersji Yoomp! to zobaczysz tekst w ktorym jeden z komodziarzy (Norwegia) twierdzi, ze zrobienie tej gry na C64 to pryszcz, zeby skopac dupe atari. Nigdy nie widzialem takich tekstow na forum Atari... Chociaz wiele programow kopie w dupe commodore az milo. :)

Jacques napisał/a:

Stąd tak zbulwersował mnie skrajny nieobiektywizm Kaza.

Nieobiektywizm i to jeszcze skrajny. Przyklady? W tym samym tonie atari classic:

atari classic napisał/a:

Uwielbiam twoja strone i ja regularnie przegladam i dlatego jestem w stanie zrozumiec zapalczywosc z jaka bronisz ATARI, ale sa pewne nieprzekraczalne granice, ktore dla mnie lewituja w obszarze slowa "OBIEKTYWNY".

Dziekuje za mile slowa, ciesze sie, ze moge Ci dostarczyc milych wspomnien. Mnie rowniez podobal sie poczatek Twoich wspomnien - sentymentalnej podrozy. Ale potem przeszedles do opisywania rzeczy, o ktorych pojecia nie masz. A zapalczywosc przypisujesz mi blednie. Po prostu jak ty piszesz, ze A jest prawdziwe, wiecej, piszesz, ze STANOWCZO I BEZWGLEDNIE A jest prawdziwe, kiedy wiem, ze A jest falszywe, to prostuje. Alergiczna reakcja na "zbeszczeszcenie" ikony wspanialego C64 to raczej byla potem i to nie z mojej strony. W ktorym miejscu bylem nieobiektywny. Konkrety? Ty, ze scena na Commodore to tak stara sprawa, ze na Atari jej nie bylo. Ze C64 wygralo... Z kim i kiedy? W jakiej dziedzinie?

atari classic napisał/a:

Wyrzuciles z siebie mnostwo tez, w duzej czesci niestety nieprawdziwych, co postaram sie w rzeczowy sposob Ci wyluszczyc. Czesc razacych bledow i niescilosci wskazalo Ci kilku moich przedmowcow.

Czy te razace bledy, niescislosci, skrajny subiektywizm to bylo:
a) ze Atari i C64 to zblizone technicznie komputery o podobnych mozliwosciach?
b) ze na Atari niektore gry sa lepsze, a niektore na C64 (tak wiem, wiecej na C64)?
c) ze istniejace gry nie decyduja o tym, ktora maszyna moze wiecej, tylko ich faktyczne mozliwosci?
d) ze techniczny projekt Atari byl o 3 lata mlodszy,a mimo to nie ustepowal wiele C64, a czasem nawet go przewyzszal?

atari classic napisał/a:

W momencie gdy C64 wchodzil na rynek, to ATARI nie tylko nie istaniala, jak napisales, ale wrecz przeciwnie byla potega

Tak i ta potega miala w tym roku kilkaset milionow strat. Ty nie rozumiesz, ze prawdziwe Atari, ta technologiczna potega skonczyla sie juz (to wiemy dzisiaj (w 1981 roku), a formalnie w 1983 roku (rekord strat) w wyniku zlego zarzadzania gosci, ktorym nie podobal sie wizjoner, popalajcy trawke, Bushnell? Potem smierc, wykupienie przez Tramiela (Atari mialo chyba z 500 milionow strat) i zwolnienie wiekszosci pracownikow, rozwiazanie prawie wszystkich umow dystrybutorskich, a wiec tego, co stanowi o sile firmy. Ladna mi potega. Atari 2 czyli Tramiel
Corp. to juz zwykly, commodorowski w stylu szwindelek sredniego kalibru. A to modyfikacja istniejacych sprzetow, a to na szybcika przerobienie C64 na komputer 16-bitowy (Atari ST), a to podgrzewanie ceny akcji przez udawanie imperium (plany Jaguara, Falcona) i zwijanie biznesiku po cichu, w nocy, tak zeby glowni akcjonariusze nie stracil kasy (rodzina Tramielow), ale reszta sie nie burzyla.

atari classic napisał/a:

razie odrobmy razem lekcje z technologii. ATARI przeskoczylo z serii 400/800 na serie XL - duzy skok technologiczny???

Zaden. Tylko, ze my porownujemy nie technologie z 1985 roku, tylko z 1979 (pierwsze male Atari) i polowa 1982 (C64). Trzy lata kolego! Przeczytaj jeszcze raz co pisalem o Amidze w kontekscie tej innowacyjnosci.

atari classic napisał/a:

jakiej konkurencji z Japonii, ktora to niby zmiadzyla C64, mowisz, ale chyba cos Ci sie pochrzanilo

Nie chodzilo mi o MSX, ktorego nota bene sprzedano kilka milionow sztuk (ladne mi nic), tylko o konsole do gier. Slyszales o takich czy nie bardzo? Nie ma klawiatury, ale da sie tam grac. I gry sa lepsze...

atari classic napisał/a:

To chyba normalne, ze gdy na rynek wchodzi lepszy sprzet 16-bitowy to w sposob naturalny wypiera starsza generacje 8-bitowcow, ktora automatycznie tanieje

Normalne. Z tym, ze Commodore nie chcialo byc najlepsze w swojej dzialce, tylko pokonac wszystkich. Stosowalo miedzy innymi ceny dumpingowe (ponizej kosztow produkcji), co skonczylo sie tym, ze firmy komputerowe z tej branzy, wyczerpane walka cenowa, nie mialy kasy na inwestycje, podobnie jak Commodore ledwo wiazalo koniec z koncem (wg zrodel Commodore nie mieli zadnych oszczednosci - przy ogromnej sprzedazy rewelacyjnej Amigi i takim sukcesie C64). W koncu doszli do idealu oszczednosci: zero firmy - zero kosztow :). Za to Japonczycy (Sony, Sega, itd. powolutku ladowali kase w swoje R&D). Czy tak musialo byc? TAK NIEWATPLIWIE BYLO. Ale to nie znaczy, ze musialo tak byc. Zamiast walczyc na ceny, mogli walczyc na nowe technologie. To, co branza komputerowa robi teraz, nauczona doswiadczeniem Commodore, Atari, Texas Instrument i innych pomniejszych firm. To sie nazywa nauka na bledach. A kto byl wizjonerem, a kto tylko podrzednym handlarzyna komputerami, swiadczy wspolczesnosc. Bushnell to wciaz wizjoner, a gdzie jest ktorykolwiek Tramiel?

atari classic napisał/a:

"takie" komputery jak ZX Spectrum, byly popularne nie tylko dzieki cenie, ale takze (a moze nawet glownie) dzieki bardzo bogatej ofercie gier, czego dowodem jest to, ze to atarowcy konwertuja dzisiaj gry ze Spectruma (vide super robota XXla) a nie odwrotnie

Ha ha. Rozumiem, ze w momencie jak ZX Spectrum pojawil sie w 1982 roku to z miejsca powstalo tyle gier i dlatego stal sie popularny, a na Atari nie bylo gier i dlatego zaczal byc mniej popularny? Zupelnie juz Ci sie pomieszaly przyczyny i skutki. ZX Spectrum pojawil sie jako  wowczas najtanszy komputer na rynku, a przez to stal sie popularny i wlasnie DLATEGO powstalo dla niego duzo gier. Jest popyt na gry to znajdzie sie i podaz. A to, o czym piszesz, to poularnosc Spectrum na rynku polskim - marginalnym dla Sinclaira, nawet nie ujmowanym w jego statystykach.

atari classic napisał/a:

kwesti sceny to dely, potwierdzajac to co napisalem w zasadzie Ci odpowiedzial. Owszem na ATARI lamano programy i sie nimi wymieniano, tylko, ze to nie byla scena. Scena to ogolnie spotkania grup maniakow, ktorzy robia dema wyciskajac ze sprzetu to czego wedlug jego tworcow "nie da sie zrobic".

W USA tez robiona dema, tez intra - tam RODZILA sie scena, w tym samym czasie co na C64. A tylko idac w zaparte mozesz temu zaprzeczyc. Bo ze nie znales nawet poczatkow sceny Ata, ani C64 to widac na pierwszy rzut oka. Co nie przeszkadzalo Ci rzucac tekstami, ktore rzucales.

atari classic napisał/a:

Wiem bo w tamtym czasie mialem oba te komputery i gdy na C64 lataly wielobarwne scrolle

LOL. To ktory to mowisz byl rok?

atari classic napisał/a:

Co do tego, ze gry Activision i Lucasa sa lepsze na ATARI to nie ma sporu,

O, to juz nie jest tak, ze C64 bezapelacyjnie jest lepsze?

atari classic napisał/a:

Piszesz, ze nie byloby problemow z przeniesieniem tych gier na ATARI. Czy aby na pewno ? Zobacz co sie dzieje z IK+, Yie ar Kung-fu, Space Harrier - maniacy staraja sie to skonwertowac od lat w jakosci oryginalu z C64 i niestety nie jest to takie proste, a to co chodzi wymaga 2 razy wiecej pamieci niz ma C64

Daj im pensje na poziomie programisty w firmie wydajacej gry w latach 80-tych, dolicz prowizje ze sprzedazy, a mysle, ze nie tylko skoncza ten projekt szybko, ale zaczna przepisywac pozostale "nieosiagalne" gry. Dwa razy wiecej pamieci nie bylo niczym dziwnym takze w latach 80-tych - stosunkowo niski koszt modyfikacji. ZX Spectrum tez mial poczatkowo 48 KB, a jednak szybko uzytkownicy dodawali pamiec, zeby grac w wiekszosc fajnych gier. W czym mialoby to przeszkadzac?

atari classic napisał/a:

strategia Commodore okazala sie lepsza. Zwyciezcow historia holubi a przegranych gryza psy

No fakt. Zaraz ide do sklepu kupic sobie najnowszy model Commodore. Pewnie ten zwyciezca dalej tam sie sprzedaje.

atari classic napisał/a:

o komodzie w telewizorniach wszyscy mowia przy okazji roznych jubli, a o ATARI cisza

Chyba w Twoim telewizorze i akurat teraz jak wypada rocznica Comm. Ja o Atari slysze wielokrotnie (chocby podczas zestawien "kamieni milowych" komputerow - pierwsza gra komputerowa, pierwsza konsola komputerowa), a o Commodore cos cisza.

atari classic napisał/a:

zaufaj mi, wiem cos na ten temat).

Przykro mi, ale nie moge Ci zaufac, bo nie dajesz do tego podstaw. Poprosze o konkrety.

atari classic napisał/a:

czyli syndrom oblezonej twierdzy

O, jakbym czytal Bajtka czy inny Top Secret. Zreszta, reszta jest na podobnym poziomie, wiec nie chce mi sie juz komentowac.

miker napisał/a:

Także - mniej flejmu, więcej działania.

Miker spokojnie, flame sprzyja dzialaniu, bo kazdy chce udowodnic swoje. Teraz komodziarze postaraja sie zrobic Numena, Yoompa, DC, etc. jesli chca pokazac, ze ich sprzet potrafi tyle co Atari. Bo ja nie wierze, ze sa w stanie. A my mozemy udowodnic, ze zadna gra z C64 nie jest poza zasiegiem Atari. To wojna, pochodna amibicji, napedza rozwoj technologii, nawet tak starej jak nasze oba milusinskie. :)

Tak wiec - komodziarze, wy sobie dalej tam zyjcie "najstarsza" scena w Polsce i na swiecie, "najlepszymi grami" z 16 mdlymi kolorami, ja ide pomoc portowac kolejna gre, ktorej na C64 nie ma i nie bedzie. EOT.

386

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

dely napisał/a:

W naszym rozumieniu sceny si? nie liczy.

No jasne. Fakty sie nie licza. A jak fakty niewygodne - zmiana definicji. To co to jest scena? Pewnie odpowiedzi nie uslysze, jak zwykle.

dely napisał/a:

Dalej sadze, ze naprawde nie wiesz co piszesz.

Sadzic to kazdy moze sobie cokolwiek. Gorzej z potwierdzeniem tych opinii faktami. Nie slyszalem odpowiedzi na pytanie o poczatek sceny Commodore w Polsce. Juz nie zaczela sie ZNACZNIE wczesniej czy co sie stalo?

dely napisał/a:

Jezeli chodzi o "robienie gier" to trzeba sprawiedliwie stwierdzic, ze C64 do gier nadaje sie zdecydowanie lepiej niz Atari 8bit..

"Zdecydowanie lepiej" to mozna mowic o Amidze albo ST albo pecetach. O C64 mozna powiedziec - troszke lepiej. Dowod - kazda gra z C64 jest w zasiegu Atari. Nie kazda gra z Amigi jest w zasiegu Atari czy Commodore. Poza tym co to za argument? Troszke lepiej jest tez tworzyc gry na Sam Coupe, a jakos nie slyszalem, zeby ktos uwazal, ze to najlepszy sprzet na swiecie. Milowy.

dely napisał/a:

Oprócz tego wymy?li?a uk?ad graficzny, który daje sprajty takie, jakich na Atari nigdy miec nie b?dziemy - co zdecydowanie u?atwia programistom ?ycie.

W te same 3 lata inzynierowie w Atari zbudowali pramatke Amigi i zaczeli lazic z tym projektem, zeby ktos zechcial ja wyprodukowac. To byl kamien milowy. Jeden z wielu, ktory wydarzyl sie dzieki Atari.

dely napisał/a:

ZDECYDOWANIE nie wiesz o czym piszesz. Rzadko kiedy na Atari widzia?e? co? wi?cej ni? trzy kolory. A Powroozów, Vidolów i Draconów jest tylko trzech.

Od kiedy to ilosc grafikow na scenie swiadczy o jakosci albo technologicznym zaawansowaniu komputera? Czyzby np. Sam Coupe byl slabszym technicznie od C64 komputerem przez to, ze nie bylo grafikow, ktorzy na nim scenuja? Poza tym trzy kolory widzialem dlatego, ze w grach nie oplacalo sie robic wiecej niz minimum, a nie dlatego, ze sie nie dalo. Porownujmy maksymalne osiagi, a nie minimalne.

Co do jakosci gier: ja na przyklad widzialem na Commodore Amaurote - widziales? Albo grales w Ballblazer na C64? Takich gier slabszych na C64 niz na Atari jest sporo. Zgodnie z twoja teoria, to znaczy, ze C64 jest gorszy. Ja zas tylko twierdze, ze jest niewiele lepszy, a na pewno nie mozna sie zachywac jego "technologia", bo nie ma w niej nic nowatorskiego. No, moze te sreberka, obnizajace koszt komputera, zeby zalac rynek badziewiem.

dely napisał/a:

Zapytaj si? którego? z nich ile ka?demu z nich zajmuje zrobienie obrazka korzystaj?c ze (znakomitego zreszt?) G2F, a ile by im zaj??o zrobienie takiego samego rysunku na C64.

Nie widzisz swojej smiesznosci, kiedy twierdzisz wczesniej, ze C64 jest lepsze, a potem pytasz ile zajmie zrobienie _takiego samego_ obrazka co na C64 na Atari?

dely napisał/a:

Widzia?e? kiedy? takie rzeczy jak FLI, IFLI, AFLI, Drazlace, UFLI? Takich trybów na Atari nie by?o i nie b?dzie.

Placzecie sie obywatelu. To Wy twierdzicie, ze Commodore jest lepsze, wiec prosze o pokazanie mi obrazkow takich jak TIP czy RIP. Moze na poczatek jakis prosty obrazek bez interlace w 16 odcieniach. Ja twierdze, ze C64 jest zaledwie zblizone do Atari i te achy i ochy to gruba przesada. A juz gadanie o kamieniach milowych to zenada.

dely napisał/a:

Wiesz do czego s?u?y drugi procesor w C128?

Zapewne nie wiem, bo co ja wiem? Ale pewnie zostane oswiecony :) O, juz:

Jacques napisał/a:

Polecam jednak poszerzyć wiedzę, jak Mikey napisał. Z80 był dodany w C128, by otworzyć przed tym komputerem świat oprogramowania pod CP/M.

Wow! No to juz wiem. A myslem, o ja glupi, ze Commodore zdecydowalo sie w swoim "profesjonalnym" modelu zastosowac CP/M dlatego, ze nie mieli wystarczajacej ilosci profesjonalnego oprogramowania wczesniej... bo GEOS nie byl tak profesjonalny, jak sie wydawalo... No i nie bylo na niego za duzo aplikacji. I pewnie nie dlatego, ze wczesniej C64 i potem jego nastepca C128 bylyby jedynie konsolkami do gier (tak, sprajty i baso-lupanka)? I coz to za kolejny kamien milowy? CPM byl tez dostepny na ZX Spectrum, i o dziwo na Atari (a tak, przepraszam, Stany sie nie licza, bo jeszcze ssaliscie smoczki, kiedy tam byl dostepny CPM na Atari).

dely napisał/a:

Oczywiście, dla mnie Atari też jest, jak się wyraziłeś "the best", ale nie mogę się zgodzić na głoszenie tak skrajnej subiektywnej oceny jako prawdziwej, bo to rzeczywiście niedorzeczności ;)

Subiektywna ocena dla mnie to jest zdanie, ze C64 to jakas super maszynka, kamien milowy i tym podobne bzdury. Ot, zwykly, malo innowatorski projekt, ktory ze wzgledu na ciekawa strategie biznesowa Tramiela zwojowal swiat niska cena. Z tego tez wzgledu powstalo na niego duzo fajnych gier, ktore nie biora sie wcale z jakiegos niezwyklego zaawansowania sprzetu, tylko z ilosci zaangowanych w to tworzenie osob. Na Atari tez by takie powstaly, gdyby Atari jako firma mialo podobna strategie biznesowa. Na szczescie nie miala, bo nigdy by nie powstal taki projekt jak Amiga. Po prostu Tramiel mial zmysl do biznesu, ale nie byl wizjonerem; jedyne co potrafil to ograniczac koszty, a nie wymyslac nowe, innowacyjne rzeczy. Taka strategia jest dobra, ale na krotka mete. Dlatego dzisiaj nie ma Commodore, za to jest IBM czy Apple. Prawdziwa firma Atari (nie te tramielowskie odgrzewane kotlety, ktore, a jakze, dostalismy takze w Polsce) padla finansowo, zanim jeszcze C64 sie pojawilo.

I kto wie, jak dalej potoczyly by sie losy branzy, gdyby Commodore nie zalatwilo cenowo wszystkich w branzy (przeciez Texas Instrument wypadl z komputerow z tego powodu, podobnie jak przypieczetowalo to losy Atari, ktore wowczas mialo najwiekszy budzet R&D wsrod tych wszystkich firm). Na koncu Commodore zjadlo sie samo, bo nigdy R&D nie bylo ich priorytetem, a na genialnej, kupionej Amidze dlugo nie dalo sie ciagnac. Brak innowacji = smierc kazdej firmy i to sa podstawy biznesu komputerowego, o ktorym stary Jack, handlujacy wczesniej kapusta, nie wiedzial. Rynek komputerow do grania zakonczyl swoja zlota ere dzieki Commodore i w tym sensie byl to kamien milowy, tylko, ze tego sforumulowania normalnie nie uzywa sie w negatywnym sensie, wiec do Commodore zupelnie nie pasuje.

Ilosc i jakosc gier zalezy przede wszystkim od ilosci osob posiadajacych dany komputer, bo za tym idzie kasa, ktora tworzy gry. Dlatego gry na Atari byly lepsze do okolo 1985 roku, a potem lepsze na Commodore. Amstrad technologicznie byl lepszy od C64 i co? Podbil swiat? Sam Cuope to samo. Wiec zamiast patrzec z perspektywy wlasnego konca nosa, jak to czyni wiekszosc komodziarzy (a potem Amigowcow, a potem pecetowcow) spojrzcie na to troche obiektywniej. Commodore to slabiutki komputer z duza iloscia fajnych gier. Cieszcie sie z tego, ale nie probujcie wszystkim w kolo wmawiac, ze to swietny komputer, bo to od poczatku powstania byl zlom.

387

(18 odpowiedzi, napisanych Miejsca w sieci)

Nie mialem czasu wczesniej poinformowac, wiec tylko dla tych, co jeszcze nie zauwazyli: historia wspolzycia Mikera z Atari na atari.online.pl. Drugi odcinek wkrotce.

388

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

/flame mode on/ :)

dely napisał/a:

No niestety Kaz. Scena C64 istniała w .pl znacznie wcześniej niż Atari 8-bit,

Poprosze o fakty, a nie o opinie. Scena Atari zaczela sie w Polsce mniej wiecej w koncowce lat osiedziesiatych. Commodore ponoc ZNACZNIE wczesniej... kiedy?

dely napisał/a:

nie mówiąc już w ogóle o sytuacji na zachodzie, gdzie poza nielicznymi wyjątkami sceny małoatarowskiej nie było wcale.

To slabo sie orientujesz, bo w Stanach cos co mozna nazwac "scena" istnialo na Atari od dawna. Hackerzy, crackerzy, grupy komputerowe, pisanie uzytkow, dem, zloty milosnikow, lamanie programow, swaping, bbs-y powstaly na poczatku lat osiemdziesiatych, kiedy w Europie popularnosc zdobywal pierwszy komputer w cenie ponizej 100 funtow (programowalny kalkulator ZX80 i ZX81). Rozumiem, ze skoro do Europy dotarlo to wszystko dopiero w polowie lat osiemdziesiatych to wszystko co bylo wczesniej w Stanach sie nie liczy?

A gry na C64 są lepsze (w miażdżącej ilości przypadków) od naszych.

I co z tego? To nie zmienia faktu, ze sama konstrukcja komputera to zenada. A powyzej gosciu rozplywal sie nad wspanialoscia tejze konstrukcji. Co nie jest prawda, bo Commodore zdobylo rynek nie przez swoje cudowne osiagi tylko niska cene (Tramiel taki mial sposob na konkurencje i to dzialalo). Ale dla mnie zlom sprzedawany za niska cene dalej jest zlomem. Gry sa lepsze na C64 nie dlatego, ze ten komputer mial jakies niewiarygodnie dobre osiagi, ale dlatego ze Atari, w wyniku finansowej smierci w latach 82-85 nie podpisywalo umow z producentami gier, wydawcami, nie lozylo na reklame, itd. Nie sadze, zeby jakakolwiek gra z c64 nie byla przenaszalna na Atari, szczegolnie jesli pojawialy sie wersje tych gier na taki komputer jak ZX Spectrum. Za to znam gry z okresu do 1985 roku, ktore na Commodore sa gorsze niz na Atari.

Gdyby babcia miala wasy albo Warner mial inne plany co do swojego portfela inwestycyjnego to historia moglaby sie potoczyc inaczej. C64 mogloby co najwyzej zajac niszowe rynki 3 swiata, tam gdzie jego miejsce. Tam gdzie zestaw komputer plus magnetofon byl wystarczajacy ze wzgledu na cene (ciekawe, ze inzynierowie Atari przewidzieli stacje dyskow jako podstawowe urzadzenie systemu, a projektancji C64 nie). Gdybys dzisiaj zbudowal lepsza konsole niz Plystation3 to tez bys niczego nie sprzedal i nie byloby na to gier - bez wprzegniecia w to milionow dolarow w marketing. A i tak bys pewnie opanowal tylko niektore, niszowe rynki.

Poza tym 3 lata w konstrukcji komputerow to epoka, a Commodore w tym czasie wymyslilo tylko SID-a! W Atari juz mieli 16-bitowe maszynki. Atari moglo spokojnie pozamiatac swiat Amiga czy innymi projektami, gdyby tylko chcieli docenic to, co maja w swoim R&D. Przypomne, ze projekt komputera, ktory ostatecznie stal sie Amiga, narodzil sie w Atari i przez dlugi czas mogl byc zrobiony przez Atari. A co wniosla do swiata rozrywki firma Commodore poza kradzieza cudzych pomyslow (i to trzeba przyznac: genialnym zbijaniem cen przez wsadzanie np. do srodka folli po czekaldkach? Nawet 16-bitowego komputera naczelny inzynier Commodore nie potrafil porzadnie skonstruowac (Atari ST), majac rozlegla dokumentacje i ze swojego poprzedniego miejsca pracy (Commodore) i obecnego (Atari).

Wam komodziarzom po prostu pomylila sie popularnosc z jakoscia. Konsoli Atari2600 sprzedano oficjalnie 20 milionow (a nieoficjalnie pewnie drugie tyle, bo bylo mnostwo kopii), a C64 17 milionow. Czy to znaczy, ze konsola A2600 jest bardziej zaawansowana technicznie? Bo to, ze byla prawdziwym kamieniem milowym to fakt. Pierwsza konsola na swiecie. Po raz pierwszy kartridze. A co nowego w Commodore C64? Cena... coraz nizsza... wiecej sreberka w srodku, mniej zabezpieczen w portach, tansze uklady... Rzeczywiscie, innowacje stanowiace kamienie milowe rozwoju informatyki.

delay napisał/a:

Ze ślamazarnymi urządzeniami to też bym nie podskakiwał bo podłączając karta za parę złotych urządzenia te przyspieszały ponad 20x. Na Atari tak się niestety nie da.

Za pare zlotych to one sa obecnie. W roku 1985 (szczyt popularnosci C64) to kosztowaly krocie. A poza tym od zawsze podstawowy naped do C64 to byl magnetofon. Commodore dopiero po paru latach zrobilo stacje o predkosci dzialania niewiele wieksza od magnetofonu. Atari musialo w swoim o 3 lata wczesniejszym projekcie dodac opcje magnetofonu, zeby bidaki w Europie tez mogly korzystac z tego komputera.

Jacques napisał/a:

proponuję porównać jakość gier, gdy oba te komputery (Atari 8-bit i C64) przeżywały swoje lata świetności.

No wiec wlasnie - dlaczego nie podasz mi paru fajnych tytulow na C64 sprzed 1985 roku, kiedy Atari przezywalo swoje lata swietnosci? Bo gry na C64 w tym okresie przewaznie byly gorsze niz na Atari. Ze wzgledu na to, ze wydawcy oplacalo sie bardziej dopracowac gre na Atari niz na C64. O takim Lucasfilm slyszal? O Activision slyszal? Nie przypominam sobie, zeby ich gry na C64 wygladaly lepiej. Dopiero gry po upadku Atari (z przyczyn organizacyjnych, a nie technologicznych) w 1985 roku gry na C64 zaczely byc lepsze. Ale dalej nie oznacza to, ze gry te byly poza zasiegiem Atari. Dowod masz w postaci amatorskich przerobek po latach. A taki Crownland jest bardziej kolorowy niz Giana Sisters, wiec gdzie ta przewaga kolorow C64? Gdzie na sreberku masz Yoomp!, albo taki Numen? Drunk Chessboard? Gdzie takie produkcje zobacze na komodzie? Raczej nie zobacze. W statycznych obrazkach tez lezycie, bo z 16 kolorow nie da sie za wiele wycisnac. Wciaz to same fiolety i zolcie. Monotematycznosc. SID basuje rytmem techno i nic wiecej z niego nie mozna wycisnac. Monotematycznosc. Pokaz mi takie obrazki jak HIP albo RIP na komodzie...

Jacques napisał/a:

"Słabiutka konsolka" - proponuję zobaczyć GEOS

Widzialem, mam to na C128 (nota bene ten zlom ma nawet dwa procesory, bo jeden zdaje sie nie radzil sobie w tej "profesjonalnej" konstrukcji). GEOS to nie nadajaca sie do powaznej pracy proba nasladowania GEM-u. Za slabiutki sprzet na takie fanaberie. Ale przeciez w maluchu tez mozna przewiezc tone wegla... nawet ktos kiedys udowodnil. Na Atari tez mozna napisac GEM i czego to ma byc dowod? Przeciez sami sie podniecacie grami na C64, a nie gracie chyba w GEOS-a?

Jacques napisał/a:

Nie gniewaj się, ale przesadziłeś ;)

Na kazdej liscie dyskusyjnej o komodzie, w kazdej gazetce o komodzie, w kazdej rozmowie z komodziarzem slysze achy i ochy, ze ten komputer jest debest, fakty niewazne. Nawet tutaj jacys komodziarze wlaza i pisza, ze uwiodla ich blyszczaca klawiatura... I to ja przesadzam?
To jest forum Atari i Atari jest debest :) Wprowadzam rownowage w swiecie... ;)

mikey napisał/a:

To jakaś podrzędna prowokacja. Nie wierzę że można się tak nie orientować w 8bitach, i tak ślepo promować atari :)

O nastepny komodziarz sie przebudzil. ;) No to dalej - w jakich faktach z 8-bitow sie nie orientuje?

Precz z Commodore, niech zyje Atari! Komodziarze to nadete bubki, takie same jak pozniej Amigowcy, a jeszcze pozniej pecetowcy. Tylko scenowy z trumny maja moj szacunek - wyciskali ze sprzetu tyle, ze niektorzy sadzili i do dzisiaj sadza, ze to komputer tej klasy co Atari.

/flame mode off/

389

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

/Flame mode on/

atari classic napisał/a:

Zawsze tez wydawalo mi sie, ze stary C64 mial bardziej profesjonalna od Atari klawiere... sam nie wiem dlaczego.... byla taka blyszczaca (...)

Jestes kobieta?

W kwesti mozliwosci to C64 jako nowsza technologicznie maszyna wykreca wiecej sprajtow i jak to ktos juz wspomnial ma nieziemski bas

I to wszystko co mozna o niej dobrego powiedziec, chociaz w sumie bas ma taki sam jak moj zegarek timexa, ktory dostalem na komunie. C64 to slabiutki projekcik (porownujac z 8-bitowym Atari z lat siededziesiatych) zrobiony trzy lata po Atari, kiedy Atari juz wlasciwie nie istnialo jako firma (zero reklamy, zero nakladow na inwestycje, zero nakladow na badania i rozwoj). W ciagu tych trzech lat "wielcy" inzynierowie z Commodore po raz kolejny dali ciala, robiac gorszy niz np. Plus 4 tej samej firmy. Ale jak wiemy, nie to sie dobrze sprzedaje, co jest dobre, tylko to, co sie umie sprzedac. Badziewie pod nazwa C64 bylo w stanie podbic rynek, bo firma Atari z nia nie konkurowala, przygnieciona przez wlasne, wewnetrzne problemy (zle zarzadzanie) i konkurencje z Japonii. Przypominam, ze dzieki temu popularnosc mialy nawet takie "komputery" jak ZX Spectrum - zreszta glownie dzieki cenie. Jak wiadomo, wiecej sie sprzedaje maluchow niz opli, a tych ostatnich wiecej niz ferrrari. Ta twoja mydelniczka tez ostatecznie zostala we wszystkich krajach zachodu wymieciona przez produkty z kraju kwitnacej wisnie, wiec nie wiem o jakiej wygranej C64 mowisz? C64 to taka slabiutka konsolka do gier, ktora jako tanie badziewie sprzedawala sie potem w wielu krajach drugiego i trzeciego swiata, podbijajac ilosci sprzedazy. W Polsce tez furore zrobila na poczatku lat dziewiecdziesiatych, kiedy cwyilizowany swiat juz siedzial na komputerach 16-bitowych.

atari classic napisał/a:

Warto chyba przypomniec, ze w latach gdy na C64 byla juz aktywna scena to w Polsce wlascicielom Atari slowo "scena" kojarzylo sie raczej z wystepami Hanny Banaszak.

Cos mi sie zdaje, ze malo sie znasz na tym, o czym piszesz. Scena Commodore w Polsce tez wtedy nie istniala. Chyba, ze wydaje Ci sie, ze scena Commodore w Polsce zaczela sie wczesniej w scena Atari? Poza tym, jezeli "scene" rozumiemy jako nieformalna dzialalnosc uzytkownikow i spontaniczna tworczosc milosnikow danego komputera, to uwierz mi, scena Atari powstala (w Stanach) zanim jeszcze powstal C64.

Ja tez mam komplecik tego zlomu spod znaku zlamanego C i wcale gierki mi sie na niego nie podobaja. Mdla kolorystyka, buczace wszedzie basy, szarpana animacja, basic przypominajacy program maszynowy, slamazarne urzadzenia zewnetrzne. I to wszystko powstalo 3 lata po Atari, 5 po slabiutkim Apple... To co oni tam wlasciwie robili w tym Commodore? Kopiowali wynalazki innych firm faksem i byly nieczytelne?

atari classic napisał/a:

Podsumowujac, to jakby nie zaklinac rzeczywistosci to i tak C64 pozostanie kamieniem milowym i zostanie zapamietany jako najpopularniejszy i najlepiej oprogramowany sprzet na swiecie.

Kamieniem milowym na pewno. Tak jak rewolucja we Francji, ktora przewrocila wszystko do gory nogami, niekoniecznie na lepsze. A najlepiej oprogramowany i najpopularniejszy na swiecie komputer to pecet.

/Flame mode off/

390

(709 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

electron - a czy moglbys podac liste osob, ktore u Ciebie maja plytki i reszte? W swoim czasie dwukrotnie nie zglaszam, ze chce, ale nie dostalem odpowiedzi. Wiec nie wiem, czy mam obecnie dwa zestawy czy zero? :)

Gratuluje ukonczenia prac - malo kto dociera do tego punktu.

391

(237 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

jer napisał/a:
Tdc napisał/a:

czy ktoś wie kiedy jest rocznica małego Atari ?

Np. serię XE pokazano po raz pierwszy na targach CES w Las Vegas prawdopodobnie w marcu 1985r (dokładnej daty nie znam). Compute! opisał to w kwietniu 1985r.

Male Atari to znaczy "Atari 8-bit", a nie "seria XE". Pierwsze male Atari poszly do sprzedazy na Winter CES w 1979 roku. Wiec 25-lecie mielismy juz dawno, zima 2004 roku. Wkrotce bedziemy mieli 30-lecie.

392

(4 odpowiedzi, napisanych Programowanie - 8 bit)

A czy to ten silnik ma byc uzyty w "Pang" czy jeszcze cos innego?

393

(4 odpowiedzi, napisanych Programowanie - 8 bit)

Wlasnie sobie dyskutuje z takim jednym zagraniczniakiem na temat konwersji pewnej gry i mam (a wlasciwie mamy) pytanie:
- gdzie mozna zobaczyc silnik do duszkow autorstwa TeBego w akcji? Mnie sie zdaje, ze tylko w "Droga do Duplandu Slideshow".
- silnik prObego mozna zabaczyc w "Star Multiplekser" i "Crownland" czy jeszcze gdzies?

Co pominalem?

394

(55 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

nosty napisał/a:

Kaz - to co piszesz to prawda. Ale czasami glosowanie negatywne ma swoje zalety.

Ja nie ocenialem czy to dobrze, czy zle, tylko zwrocilem uwage, ze moze sie zdarzyc to, czego xxl chyba by nie chcial (chociaz mrugniecie okiem na koncu zdania swiadczyc moze, ze chcial...), oczywiscie pod warunkiem, ze zamierza trzymac sie wynikow glosowania. Podobna sytuacja moze sie tez zdarzyc w glosowaniu "pozytywnym" (moze wygrac gra z najwieksza iloscia glosow przeciw), ale takie sa "uroki" demokratycznych glosowan. Dlatego uwazam, ze xxl w ogole sie nie powinien nikogo pytac, tylko zrobic to, na co ma chec i umiejetnosci :) Zrobilby np. Knigh Lore i byloby dobrze. Zrobilby Jumping Jacka i tatqoo bylby szczesliwy i tez byloby dobrze. Jako zabawa takie glosowanie jest okey, ale jako wybor gry do portowania - srednie. IMHO.

395

(55 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Przypominam jeszcze glosujacym, ze to maja byc konwersje ze Spectrum, a nie z C64 albo MAME, o czym niektorzy zapominaja. Dla oswiezenia pamieci linki do gier z listy (oprocz plikow do emulatora sa tam tez recencje gier i mapy):

1. 1943
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009298
http://www.ysrnry.co.uk/articles/1943.htm
http://www.worldofspectrum.org/showmag. … 900031.jpg
Gra dostala 7 na 10 za grafike (a widac, ze to nie jest mistrzostwo swiata) i tylko 6 za grywalnosc... Chociaz chwalona jest za szybkosc i mozliwosc grania we dwoch.

2. Manic Miner
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0003012
ftp://ftp.worldofspectrum.org/pub/sincl … cMiner.gif
Tylko 20 komnat...

3. Pheenix
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0003690
http://www.crashonline.org.uk/03/pheenix.htm
Jeszcze lepiej - 5 ekranow gry... to wiecej niz w Space Invaders :)

4. Knight Lore
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009366
Badzo dobre recenzje. Fajny silnik, na ktorym potem zrobiono tez inne gry (moze i na Atari sie da, jak bedziemy mieli silniczek). No i nie ma tego na C64 :)

5. Dynamite Dan (1 lub 2)
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0001551
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0001553
I jest napisane w recenzji z Crash, ze dwojka jest zdecydowanie lepsza (grywalnosc).

6. Jumping Jack
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0002658
ftp://ftp.worldofspectrum.org/pub/sincl … ngJack.png
Mapa rozbraja...

7. Hobbit
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0006440
Dobre recenzje.

8. Saboteur (1 lub 2)
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0004293
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0004295
http://www.ysrnry.co.uk/articles/saboteurii.htm
Wysokie oceny w recenzjach zebraly obie czesci (dwojka jest nieco usprawniona). No i byla nawet na Commodore Plus 4.

9. Dizzy (dowolna czesc)
tu jest pierwsza czesc:
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009332
ale jest tez wiele innych:
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009333
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009335
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009336
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009337
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009338
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009339
Swietna grafika, dobre recenzje. Majac silnik jednej mozemy miec wszystkie... chyba :)

10. Seymour (dowolny)
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009410
ftp://ftp.worldofspectrum.org/pub/sincl … wood_2.png
Ladna i ciekawa gra.
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009414
ftp://ftp.worldofspectrum.org/pub/sincl … akeOne.jpg
8 ekranow akcji to troche malo...
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0004422
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009413
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009412
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009411
http://www.worldofspectrum.org/infoseek … id=0009415
Ogolnie: dobre recenzje, swietna grafika.

396

(55 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Klania sie teoria podejmowania decyzji, teoria gier. W glosowaniu pozytywnym (na TAK) mialbys najbardziej pozadana gre. W glosowaniu negatywnym (na NIE), moze sie zdarzyc, ze zostanie wybrana gra, ktorej nikt nie chce, (bo jej nikt nie zna, bo jest wyborem "mniejszego zla", itd). Moze byc przeciez tak, ze 10 osob bedzie bardzo chcialo gre A, podczas gdy 5 osob nie bedzie jej chcialo (i w Twoim glosowaniu uzyska 5 glosow, wiec przepadnie). Za to gra B, na ktora nie glosowal nikt za, a przeciw glosowala 1 osoba, w Twoim glosowaniu bedzie ta, ktora powinna byc przekonwertowana. 10 glosow za przegrywa z produktem, na ktory nikt nie glosowal. Myslalem, ze o to Ci chodzilo :)

397

(55 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

dely napisał/a:

Na Phoenixa wydałem majątek na automatach. Pokaż taką strzelankę na Atari!

1. Na automach Pheenix jest duzo bardziej grywalny niz na Spectrum, a to z wersji ZX bylaby ewentualna konwersja.
2. Nie ma TAKIEJ na Atari, tylko, czytaj uwaznie, sa PODOBNE i jest ich sporo. Na gorze latajace stateczki wroga, na dole nasz statek i wymiana ognia. Na szybko przychodza mi do glowy Galaxian, Hyperblast. Dlatego IMHO szkoda zachodu na to, by xxl marnowal swoj czas na robienie gry, ktora niczego nowego na Atari nie wnosi.

do xxl-a: uwazam, ze najciekawsza by byla konwersja takiego typu gry, ktora rzadziej mozna uswiadczyc na Atari, np. wlasnie symulatory, o ktorych wspomniales czy iso 3D jak na liscie Geparda Great Escape. Ale z drugiej strony po co mialem prosic o wpisanie tego na liste, skoro zastrzegles, ze wybierzesz jakas naprostsza z listy :) Dizzy jest proste - ot taka komnatowka, ktorej nie ma na Atari.

BTW: lista Geparda jest duzo ciekawsza niz poprzednia.

398

(55 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

xxl napisał/a:

1. 1943
2. Manic Miner
3. Pheenix
4. Knight Lore
5. Dynamite Dan (1 lub 2)
6. Jumping Jack (propozycja Tatqoo)
7. Hobbit
8. Saboteur (1 lub 2)

Poprosze o dopisanie do listy Dizzegio - obojetnie ktorego. No i czy nie powinno tu byc G'n G?

No i glosy na gry, ktorych nie powinienes robic (przeciez to nie jest lista gier, ktore w ogole nie moga byc zrobione, wiec nie rozumiem tej paniki w szeregach):
a) Manic Miner - po co sie zajmowac prawie taka sama gra jak JSW?
b) Jumping Jack - za proste, to chyba nie jest wyzwanie.
c) Pheenix - slaba strzelanka, na Atari jest wiele podobnych.

399

(71 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

W tym watku juz byl link do strony, gdzie masz opisane wiekszosc wersji, w tym kilka na Amige i Atari ST. Wersji na Spectrum tez jest wiele, takze tych "bardzo" zmutowanych. Ale poniewaz wszystkie sa oparte na tym samym silniku gry, a zmiany dotycza jedynie grafiki i ukladu plansz, to nie wiem, czy mozna mowic o "bardzo".

http://jswremakes.emuunlim.com/

400

(105 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Piekne :) Szkoda, ze nie udalo sie wydac gry.