mazi napisał/a:Wkrętka jeszcze lepsza niz z dobrym serem. Ale milo sie czyta Wasze przekomarzanki wiec nie odpuszczajcie.
Dzieki mazi, przynajmniej czaisz o co chodzi :) Przy okazji - dobry ser to typowy przedstawiciel komodziarzy - ustalil warunki, w ktorych SID wypada najlepiej (zadnych sampli, tylko syntetyki, tylko bas) i na tej podstawie chcial udowodnic, ze SID jest najlepszy. Robicie to samo tylko z komoda. Poniewaz komoda ma fajne gierki, to znaczy sie jest lepsza od Atari. Kolory nie wazne, urzadzenia zewnetrzne nie wazne, marnosc projektu inzynierskiego nie wazna, zacofanie technologiczne nie wazne. Panowie, nauczcie sie obiektywnosci od macgyver-a: zauwazyl przewagi w jednym i drugim komputerze. Tez oszolom, bo nie stwierdzil, ze BEZWARUNKOWO i NIEWATPLIWIE C64 jest lepsze? Ja tam widze, podobnie jak MacGuyver, wady i zalety obu komputerow, a dodatkowo widze kontekst: Commodore przyczynilo sie (nie spowodowalo, bo pewne procesy byly niezalezne) swoim modelem biznesowym do upadku calej branzy - lacznie ze soba.
dely napisał/a:Nie jestem specjalnym autorytetem, żeby wykładać, co to jest scena. Z pewnością nie jest nią kółko zainteresowań wymiany programów i listingów w BASIC poprzez BBS w USA.
Nie jestes autorytetem, ale Z PEWNOSCIA stwierdziles, ze nie jest to scena. Ja sie opieram na w sumie jasnej definicji z Wikipedii (w angielskiej wersji to samo): http://pl.wikipedia.org/wiki/Demoscena . I w swietle tej definicji scena na Atari 8-bit narodzila sie w Stanach, choc szybko przeszla do Europy, ewoluowala i tutaj miala okres swojej swietnosci (prawo w Stanach jest bardziej szanowane niz w Europie, wiec trudno bylo tam na dluzsza mete rozwinac hackerom i crackerom skrzydla). Wracajac do Basica i BBS-ow: czy Sikor i Jaskier, ktorzy napisali demo w Basicu na Glucholazach to czesc sceny czy jakas ich prywatna, pozascenowa dzialalnosc? Czy w Stanach ludzie pisali tylko w Basicu? Czy BBS sluzyly tylko do wymiany listingow? Jezeli odpowiesz sobie choc w czesci na te pytania, to bedziesz wiedzial, jakie duby smolone sadzisz.
BTW: poza tym scena na Commodore nie mogla sie zaczac od Basica. Bo wiadomo, ze w Basicu Commodore nic sie nie dalo zrobic...
No i jako nie-specjalista od sceny stwierdziles tez:
dely napisał/a:Scena C64 istniała w .pl znacznie wcześniej niż Atari 8-bit
delay napisał/a:Nie znam bardzo dokładnej genezy c64 sceny i parties w Polsce, ale proponuję abyś poczekał chwilkę - poproszę kogoś o pomoc.
No to czekam, az koledzy commodorowcy odnajda swojego polskiego praszczura. Tylko ciekawe, ze takie radykalne i autorytatywne zdanie przedstawiles bez wczesniejszej, ELEMENTARNEJ wiedzy w tym temacie. Jasnowidz czy co?
dely napisał/a:Do tego czasu zajrzyj sobie np. do csdb. To (też pewnie niepełna) lista party C64 w Polsce. Porównaj sobie z liczbą parties atarowskich w latach 1990-1995.
Uuuu... slabiutko. Scena juz nie zaczyna sie ZNACZNIE wczesniej niz na Atari, tylko w latach 90-tych? I z tego, ze na Atari byla mniejsza ma wynikac, ze na Atari jej nie bylo? No to byla mniejsza czy jej nie bylo?
delay napisał/a:Nieprawda. Jest ogrom gier, których przeniesienie na Atari z zachowaniem wyglądu C64 jest niemożliwe. Porozmawiaj na ten temat z koderami - gwarantuję Ci, że powiedzą Ci to samo. Zapytaj pr0be czy łatwiej mu byłoby napisać Crownland na C64 oraz dowiedz się u Powrooza czy grafika nie wyglądałaby lepiej, a cały gra byłaby szybsza i nic by nie migało.
Ja tam nie widze, zeby grafika powrooza mrugala. Mrugaja duszki i to tylko czasami. Za to kolory sa swietne i jest ich wiecej niz na Commodzie - tam masz ich w kazdej grze maksimum 16 i to tych samych. Tutaj masz bogatsze odcienie, palete. Ogolnie - gra wyglada ladniej niz wiekszosc "kolorowych" gier na komodzie z jej plaskimi kolorami. To jednak kwestia gustu, nie musi sie Wam podobac. Wazniejsze jest co innego: czy nie widzisz sprzecznosci w tym, ze z jednej strony mowisz, ze na Atari sie nie da, a z drugiej twierdzisz, ze jest to po prostu trudniejsze? No to da sie czy sie nie da?
Z ta trudnoscia tez jest roznie, bo w niektorych grach (np. pionowy scroll) grafika Atari (DLI) powinna z latwoscia przebic to, co sie da zrobic na C64. Wiem wracamy do punktu wyjscia: niektore gry wygladalyby lepiej na Atari, niektore na Commodore. Stwierdzam fakt, wy zas upieracie sie, ze niektore gry (o przepraszam, miazdzaca wiekszosc) lepsza jest na Commodore. No i co z tego? Widocznie programisci piszacacy te gry jeszcze nie doszli do granic technologii Atari, nie chcialo im sie, nie oplacalo sie. Nie znaczy jednak, ze sie nie da. I sa na to konkretne przyklady z Atari (podalem nazwy programow), ktorych na C64 nie zobaczysz, bo to TAM sie nie da. Na sprzecie o 3 lata mlodszym.
delay napisał/a:kaz napisał/a:Poza tym trzy kolory widzialem dlatego, ze w grach nie oplacalo sie robic wiecej niz minimum, a nie dlatego, ze sie nie dalo.
A właśnie dlatego, że się nie dało.
Ty w ogole Dely grales kiedys w gry na Atari, czy tylko na komodzie?
delay napisał/a:Nieprawda. Nie inżynierowie "w Atari" tylko byli inżynierowie firmy Atari.
Wiesz jak w ogole wyglada praca w R&D na zachodzie? Myslisz, ze Jay Miner korzystal z urokow starego Atari w dziale badawczym (kasa, kasa, kasa) do roku 1980 i wyszedl z niego bez projektu nad ktorym pracowal? I w tym celu, zamiast zatrudnic sie w innym miejscu jako inzynier, zalozyl wlasna firme? O naiwnosci. Z tym, ze bez kasy do dzialajacego prototypu daleko droga, dlatego sprawa nie wypalila we wczesnych latach osiemdziesiatych, tylko dopiero gdy duza firma (Commodore) wpompowala kaske.
delay napisał/a:Proszę Cię abyś najpierw przeczytał jeszcze raz moją wypowiedź, zrozumiał ją, a potem odpowiadał.
Przeczytalem. Napisales, ze sie na Atari nie da. Bo jest to trudne. Przyznasz, ze z logika to ma malo wspolnego... Bo albo sie nie da i juz. Albo jest trudne, ale sie da.
delay napisał/a:CP/M dostarczał bardzo dużo oprogramowania, które standardem pracy i profesjonalizmem znacznie przewyższało to, co było dostępne natywnie na 8-bitowe komputery. Pisanie nowego softu, jeśli był już taki dostępny było by debilizmem.
W tej chwili wlasnie nazywasz tworcow GEOS-a debilami. Przeciez oni pisali nowy profesjonalny soft, zamiast korzystac z CPM... A przeciez tylko stwierdzilem, ze wlasnie z braku tego "profesjonalnego" oprogramowania na C64/C128 zaadaptowano CPM. Wiec potwierdzasz moja opinie, zarzucajac, ze sie myle... Swietne, to na poezje sie nadaje. Bo do rzeczowej dyskusji nie bardzo.
delay napisał/a:Nieprawda. CP/M nie był dostępny na ZX Spectrum, tak samo jak nie był dostępny na Atari. W przypadku FDD3000 (bo na takie ustrojstwo był dostępny) i LDW poprzednie komputery robią (aż) za klawiaturę.
1. Po raz kolejny: CPM istnieje, ale nie istnieje. Dely, please...
2. C64 z modulem CPM tez robi za klawiature.
3. C128 nie uzywa 6502 w czasie dzialania CPM, wiec analogicznie mozesz zrobic z Atari: wloz sobie male Atari do obudowy po 1200XL albo MEGA ST, dorzuc tam do srodka stacje LDW i tez bedziesz mial "dwuprocesorowy" komputer jak C128.
dely napisał/a:Nie był lepszy (chodzi o Amstrada - Kaz). Był tak samo lepszy jak pralka jest lepsza od ciągnika siodłowego - lepiej się w niej pierze ubrania. Amstrady CPC podbiły świat w zastosowaniach półprofesjonalnych, bo za tą cenę do konkretnych zastosowań nie było niczego lepszego. Do gier było lepsze C64.
A co to byly te zastosowania "polprofesjonalne"? Bo cos mi sie zdaje, ze wiedze o komputerach to czerpales jedynie z Bajtka i tak Ci zostalo do dzis. Twoje poglady jakos dziwnie pasuja do kreowanych tam stereotypow. Jak komputer (dobry, taki jak Amstrad), o niebo lepszy do gier niz C64 nie mogl sie przebic na rynku, to zaraz byl "polprofesjonalny". Po prostu nie zawsze najlepsze jest najpopularniejsze i to Wam probuje wytlumaczyc. To fakt. To, ze C64 bylo popularne, dzialo sie nie z tego powodu, ze bylo takie super.
delay napisał/a:Nieprawda. C64 było zawsze droższe od Atari XL/XE.
Ta, oczywiscie. :) Atari zawsze bylo drozsze. Pomijajac juz fakt, ze bylo sprzedawane glownie ze stacja dyskow (co podrazalo zestaw prawie dwukrotnie i, jesli dobrze pamietam, okolo 100 dolarow czy 200 marek wiecej niz C64 ze stacja w np. 1987 roku). A przypominam, ze Commodore nie forsowalo stacji jako podstawowego narzedzia tylko magnetofon) to do poziomu cenowego Commodore zblizylo sie dopiero za czasow Tramiela w Atari (i jego znanym modelem biznesowym - to samo, ale taniej), a wiec w drugiej polowie lat osiemdziesiatych. Pamietam, jak informacje, ze podwoila sie sprzedaz malego Atari, bo cena bodajze 65XE spadla o 100 funtow na rynku brytyjskim, ponizej ceny C64. To chyba wczesniej musiala byc wyzsza? A moze po Twojemu - wyzsza, ale nizsza...
mickey napisał/a:Atari może i jest nowocześniejsze konstrukcyjnie i fajniej pomyślane, ale twierdzenie że z tego powodu Commodore jest 'słabiutkim projekcikiem' to troche przesada.
Dziekuje mickey, ze wracasz na droge obiektywizmu, a nie oskarzasz mnie o nie orientowanie sie w sprawach 8-bit:
mickey napisał/a:Nie wierzę że można się tak nie orientować w 8bitach, i tak ślepo promować atari :)
Bo ja nie twierdzilem nic innego niz to, ze Atari ma swoje zalety, podobnie jak i C64. Bo obie maszynki sa w mozliwosciach porownywalne i nie mozna jednoznacznie wskazac "to jest lepsze". Szczegolnie dobrze swiadczy to o konstrukcji Atari, ktore jest o 3 lata mlodsza, co jest epoka w rozwoju komputerow. Ale to wlasnie obroncy komody zarzucaja mi nieobiektywizm bo przeciez "C64 najlepsze jest" i basta.
mickey napisał/a:W owych czasach, (jak piszesz ludzie w cywilizowanych krajach już siedzieli na 16bit) komputer kupowało się do grania. I tak został pomyślany Commodore. DO GIER. (spojrz na rozwiązania konstrukcyjne).
I po raz kolejny - nie sposob sie z Toba nie zgodzic. Mam takie samo zdanie. Ale granie na komputerach to nie jest jedyna czynnosc, ktora sie wykonuje. Nie mozna oceniac komputera tylko przez pryzmat gier. Tak samo jak tylko przez pryzmat tylko 256 kolorow na Atari czy tylko SID-a na C64.
mikey napisał/a:Do twojego pojęcia 'SCENY' się nie odnoszę bo każdy pojmuje ją tak jak chce,
Kazdy moze to rozumiec jak chce, ale wypada w dyskusji znac tez definicje ogolnie przyjete. Ja posluguje sie definicja Wikipedii. Moge sie zgodzic takze na inna definicje, ale na Boga, nie w formie wypowiadania takich bzdur, ze scena na Commodore istniala, kiedy Atarowcom o niej sie nie snilo. Prawdopodobnie scena na obu komputerach (i nie tylko na nich) powstawala w tym samym okresie, poniewaz scena tworzyla sie w zaleznosci od pewych warunkow technicznych. Na przyklad znaczenie musialo miec istnienie BBS-ow, bo dzieki nim idee rozprzestrzenialy sie szybciej. Przeciez owczesne BBS-y to taki wspolczesny internet, ktorego dobrodziejstw za czasow socjalizmu nie zaznalismy. Byl i nielegalny stuff, byly i listy dyskusyjne hackerow, byly i gry BBS-owe, namiastki wspolczesnych gier sieciowych. W Europie Wschodniej zas rozwoj sceny wygladal inaczej - ale tez wynikalo to z uwarunkowan technicznych. Ale to nie ja twierdzilem, ze istnieje przepasc miedzy czasem powstania sceny na Atari i C64.
mikey napisał/a:Znasz jakichś Komodziarzy? Ja znam, i nie potwierdzam tezy. Bubki znajdą się wszędzie, ale obrażanie wszystkich jest nie na miejscu.
Swieta racja, to bylo przesadzone, przepraszam tych milosnikow Commodore, ktorzy staraja sie byc obiektywni. Z tym ze znam paru commodziarzy i kazdy z nich mysli, ze C64 bylo lepsze niz Atari :) Bez znajomosci faktow oczywiscie. Bo tak im powiedziano (Bajtek, itd.) i koniec. Albo "bo C64 ma lepsze gry". Jak wejdziesz na wzmiankowane przez TeBe forum C64, gdzie rozmawiaja o konwersji Yoomp! to zobaczysz tekst w ktorym jeden z komodziarzy (Norwegia) twierdzi, ze zrobienie tej gry na C64 to pryszcz, zeby skopac dupe atari. Nigdy nie widzialem takich tekstow na forum Atari... Chociaz wiele programow kopie w dupe commodore az milo. :)
Jacques napisał/a:Stąd tak zbulwersował mnie skrajny nieobiektywizm Kaza.
Nieobiektywizm i to jeszcze skrajny. Przyklady? W tym samym tonie atari classic:
atari classic napisał/a:Uwielbiam twoja strone i ja regularnie przegladam i dlatego jestem w stanie zrozumiec zapalczywosc z jaka bronisz ATARI, ale sa pewne nieprzekraczalne granice, ktore dla mnie lewituja w obszarze slowa "OBIEKTYWNY".
Dziekuje za mile slowa, ciesze sie, ze moge Ci dostarczyc milych wspomnien. Mnie rowniez podobal sie poczatek Twoich wspomnien - sentymentalnej podrozy. Ale potem przeszedles do opisywania rzeczy, o ktorych pojecia nie masz. A zapalczywosc przypisujesz mi blednie. Po prostu jak ty piszesz, ze A jest prawdziwe, wiecej, piszesz, ze STANOWCZO I BEZWGLEDNIE A jest prawdziwe, kiedy wiem, ze A jest falszywe, to prostuje. Alergiczna reakcja na "zbeszczeszcenie" ikony wspanialego C64 to raczej byla potem i to nie z mojej strony. W ktorym miejscu bylem nieobiektywny. Konkrety? Ty, ze scena na Commodore to tak stara sprawa, ze na Atari jej nie bylo. Ze C64 wygralo... Z kim i kiedy? W jakiej dziedzinie?
atari classic napisał/a:Wyrzuciles z siebie mnostwo tez, w duzej czesci niestety nieprawdziwych, co postaram sie w rzeczowy sposob Ci wyluszczyc. Czesc razacych bledow i niescilosci wskazalo Ci kilku moich przedmowcow.
Czy te razace bledy, niescislosci, skrajny subiektywizm to bylo:
a) ze Atari i C64 to zblizone technicznie komputery o podobnych mozliwosciach?
b) ze na Atari niektore gry sa lepsze, a niektore na C64 (tak wiem, wiecej na C64)?
c) ze istniejace gry nie decyduja o tym, ktora maszyna moze wiecej, tylko ich faktyczne mozliwosci?
d) ze techniczny projekt Atari byl o 3 lata mlodszy,a mimo to nie ustepowal wiele C64, a czasem nawet go przewyzszal?
atari classic napisał/a:W momencie gdy C64 wchodzil na rynek, to ATARI nie tylko nie istaniala, jak napisales, ale wrecz przeciwnie byla potega
Tak i ta potega miala w tym roku kilkaset milionow strat. Ty nie rozumiesz, ze prawdziwe Atari, ta technologiczna potega skonczyla sie juz (to wiemy dzisiaj (w 1981 roku), a formalnie w 1983 roku (rekord strat) w wyniku zlego zarzadzania gosci, ktorym nie podobal sie wizjoner, popalajcy trawke, Bushnell? Potem smierc, wykupienie przez Tramiela (Atari mialo chyba z 500 milionow strat) i zwolnienie wiekszosci pracownikow, rozwiazanie prawie wszystkich umow dystrybutorskich, a wiec tego, co stanowi o sile firmy. Ladna mi potega. Atari 2 czyli Tramiel
Corp. to juz zwykly, commodorowski w stylu szwindelek sredniego kalibru. A to modyfikacja istniejacych sprzetow, a to na szybcika przerobienie C64 na komputer 16-bitowy (Atari ST), a to podgrzewanie ceny akcji przez udawanie imperium (plany Jaguara, Falcona) i zwijanie biznesiku po cichu, w nocy, tak zeby glowni akcjonariusze nie stracil kasy (rodzina Tramielow), ale reszta sie nie burzyla.
atari classic napisał/a:razie odrobmy razem lekcje z technologii. ATARI przeskoczylo z serii 400/800 na serie XL - duzy skok technologiczny???
Zaden. Tylko, ze my porownujemy nie technologie z 1985 roku, tylko z 1979 (pierwsze male Atari) i polowa 1982 (C64). Trzy lata kolego! Przeczytaj jeszcze raz co pisalem o Amidze w kontekscie tej innowacyjnosci.
atari classic napisał/a:jakiej konkurencji z Japonii, ktora to niby zmiadzyla C64, mowisz, ale chyba cos Ci sie pochrzanilo
Nie chodzilo mi o MSX, ktorego nota bene sprzedano kilka milionow sztuk (ladne mi nic), tylko o konsole do gier. Slyszales o takich czy nie bardzo? Nie ma klawiatury, ale da sie tam grac. I gry sa lepsze...
atari classic napisał/a:To chyba normalne, ze gdy na rynek wchodzi lepszy sprzet 16-bitowy to w sposob naturalny wypiera starsza generacje 8-bitowcow, ktora automatycznie tanieje
Normalne. Z tym, ze Commodore nie chcialo byc najlepsze w swojej dzialce, tylko pokonac wszystkich. Stosowalo miedzy innymi ceny dumpingowe (ponizej kosztow produkcji), co skonczylo sie tym, ze firmy komputerowe z tej branzy, wyczerpane walka cenowa, nie mialy kasy na inwestycje, podobnie jak Commodore ledwo wiazalo koniec z koncem (wg zrodel Commodore nie mieli zadnych oszczednosci - przy ogromnej sprzedazy rewelacyjnej Amigi i takim sukcesie C64). W koncu doszli do idealu oszczednosci: zero firmy - zero kosztow :). Za to Japonczycy (Sony, Sega, itd. powolutku ladowali kase w swoje R&D). Czy tak musialo byc? TAK NIEWATPLIWIE BYLO. Ale to nie znaczy, ze musialo tak byc. Zamiast walczyc na ceny, mogli walczyc na nowe technologie. To, co branza komputerowa robi teraz, nauczona doswiadczeniem Commodore, Atari, Texas Instrument i innych pomniejszych firm. To sie nazywa nauka na bledach. A kto byl wizjonerem, a kto tylko podrzednym handlarzyna komputerami, swiadczy wspolczesnosc. Bushnell to wciaz wizjoner, a gdzie jest ktorykolwiek Tramiel?
atari classic napisał/a:"takie" komputery jak ZX Spectrum, byly popularne nie tylko dzieki cenie, ale takze (a moze nawet glownie) dzieki bardzo bogatej ofercie gier, czego dowodem jest to, ze to atarowcy konwertuja dzisiaj gry ze Spectruma (vide super robota XXla) a nie odwrotnie
Ha ha. Rozumiem, ze w momencie jak ZX Spectrum pojawil sie w 1982 roku to z miejsca powstalo tyle gier i dlatego stal sie popularny, a na Atari nie bylo gier i dlatego zaczal byc mniej popularny? Zupelnie juz Ci sie pomieszaly przyczyny i skutki. ZX Spectrum pojawil sie jako wowczas najtanszy komputer na rynku, a przez to stal sie popularny i wlasnie DLATEGO powstalo dla niego duzo gier. Jest popyt na gry to znajdzie sie i podaz. A to, o czym piszesz, to poularnosc Spectrum na rynku polskim - marginalnym dla Sinclaira, nawet nie ujmowanym w jego statystykach.
atari classic napisał/a:kwesti sceny to dely, potwierdzajac to co napisalem w zasadzie Ci odpowiedzial. Owszem na ATARI lamano programy i sie nimi wymieniano, tylko, ze to nie byla scena. Scena to ogolnie spotkania grup maniakow, ktorzy robia dema wyciskajac ze sprzetu to czego wedlug jego tworcow "nie da sie zrobic".
W USA tez robiona dema, tez intra - tam RODZILA sie scena, w tym samym czasie co na C64. A tylko idac w zaparte mozesz temu zaprzeczyc. Bo ze nie znales nawet poczatkow sceny Ata, ani C64 to widac na pierwszy rzut oka. Co nie przeszkadzalo Ci rzucac tekstami, ktore rzucales.
atari classic napisał/a:Wiem bo w tamtym czasie mialem oba te komputery i gdy na C64 lataly wielobarwne scrolle
LOL. To ktory to mowisz byl rok?
atari classic napisał/a:Co do tego, ze gry Activision i Lucasa sa lepsze na ATARI to nie ma sporu,
O, to juz nie jest tak, ze C64 bezapelacyjnie jest lepsze?
atari classic napisał/a:Piszesz, ze nie byloby problemow z przeniesieniem tych gier na ATARI. Czy aby na pewno ? Zobacz co sie dzieje z IK+, Yie ar Kung-fu, Space Harrier - maniacy staraja sie to skonwertowac od lat w jakosci oryginalu z C64 i niestety nie jest to takie proste, a to co chodzi wymaga 2 razy wiecej pamieci niz ma C64
Daj im pensje na poziomie programisty w firmie wydajacej gry w latach 80-tych, dolicz prowizje ze sprzedazy, a mysle, ze nie tylko skoncza ten projekt szybko, ale zaczna przepisywac pozostale "nieosiagalne" gry. Dwa razy wiecej pamieci nie bylo niczym dziwnym takze w latach 80-tych - stosunkowo niski koszt modyfikacji. ZX Spectrum tez mial poczatkowo 48 KB, a jednak szybko uzytkownicy dodawali pamiec, zeby grac w wiekszosc fajnych gier. W czym mialoby to przeszkadzac?
atari classic napisał/a:strategia Commodore okazala sie lepsza. Zwyciezcow historia holubi a przegranych gryza psy
No fakt. Zaraz ide do sklepu kupic sobie najnowszy model Commodore. Pewnie ten zwyciezca dalej tam sie sprzedaje.
atari classic napisał/a:o komodzie w telewizorniach wszyscy mowia przy okazji roznych jubli, a o ATARI cisza
Chyba w Twoim telewizorze i akurat teraz jak wypada rocznica Comm. Ja o Atari slysze wielokrotnie (chocby podczas zestawien "kamieni milowych" komputerow - pierwsza gra komputerowa, pierwsza konsola komputerowa), a o Commodore cos cisza.
atari classic napisał/a:zaufaj mi, wiem cos na ten temat).
Przykro mi, ale nie moge Ci zaufac, bo nie dajesz do tego podstaw. Poprosze o konkrety.
atari classic napisał/a:czyli syndrom oblezonej twierdzy
O, jakbym czytal Bajtka czy inny Top Secret. Zreszta, reszta jest na podobnym poziomie, wiec nie chce mi sie juz komentowac.
miker napisał/a:Także - mniej flejmu, więcej działania.
Miker spokojnie, flame sprzyja dzialaniu, bo kazdy chce udowodnic swoje. Teraz komodziarze postaraja sie zrobic Numena, Yoompa, DC, etc. jesli chca pokazac, ze ich sprzet potrafi tyle co Atari. Bo ja nie wierze, ze sa w stanie. A my mozemy udowodnic, ze zadna gra z C64 nie jest poza zasiegiem Atari. To wojna, pochodna amibicji, napedza rozwoj technologii, nawet tak starej jak nasze oba milusinskie. :)
Tak wiec - komodziarze, wy sobie dalej tam zyjcie "najstarsza" scena w Polsce i na swiecie, "najlepszymi grami" z 16 mdlymi kolorami, ja ide pomoc portowac kolejna gre, ktorej na C64 nie ma i nie bedzie. EOT.