Czy w związku z powyższym, aby naprawić zasilacz co C64 trzeba mieć odpowiedni transformator z dwoma uzwojeniami wtórnymi jak to było w oryginale, czy można użyć dwóch transformatorów i do jednego dodać "graty prostująco-stabilizujące", czy również dopuszczalne jest zastosowanie jednego zasilacza impulsowego "do zabudowy" oraz jednego transformatora jak na przykład tutaj https://www.c64scene.pl/viewtopic.php?t=3159?
Każda z tych metod jest OK.
Co do zasilacza Atari:
Nie ma co się tak nad tym rozwodzić i pisać doktoratów.
Co tam masz za transformator? Ma dwa uzwojenia po 9V? Czy jedno z odczepem? W każdym razie połącz te uzwojenia szeregowo i daj dwie diody prostownicze tak jak w oryginale. Wtedy dla jednego półokresu pracuje jedno uzwojenie i prostuje jedna dioda, a dla drugiego półokresu pracuje drugie uzwojenie i prostuje druga dioda. Jeśli te uzwojenia są na 1A to i tak będziesz mógł brać z nic większy prąd, bo każde pracuje tylko przez 50% czasu. Istotne jest tylko, żeby one były odpowiednio "sfazowane" czyli żeby nie było sytuacji, że w jednym półokresie pracują oba, a w drugim nic. Będzie to miało bardzo niekorzystny wpływ na pole magnetyczne w rdzeniu i trafo będzie się grzało (lub trafi je szlag). Połącz uzwojenia tak, żeby sumarycznie napięcie wynosiło 18V. Tylko daj diody tak jak na swoim schemacie, nie dawaj pełnego mostka.