376

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

qbahusak napisał/a:
Adam Klobukowski napisał/a:

Pływy to kumulacja wpływu Słońca, Księżyca oraz ruchu obrotowego Ziemi.

Doprawdy? To już nie mamy Marsa, Wenus i Jowisza w okolicy? Skąd się biorą rekordowe przypływy? Strasznie spłaszczasz. Tak, wiem, że orbity księżyca i Ziemi są eliptyczne, to też ma wpływ.

Inne ciała układu słonecznego są zbyt daleko w stosunku do swojej masy żeby mieć istotny wpływ. Rekordowe przypływy i odpływy wynikają ze zgrania się trzech czynników o których napisałem.

377

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

zbyti napisał/a:

A w ogóle ktoś sprawdził w jakich jednostkach mierzy się roczny średni przyrost wody w oceanach? Ten kataklizm mierzy się w milimetrach :]

Jest to i tak różnie w zależności od lokalnych uwarunkowań. Osławione topnienie lodowców to topnienie lądolodu bo pływający jak się stopi to wiadomo, nie podniesie lustra wody.

A w jakiej temperaturze topi się lód? A nawet jakby stopił się cały lądolód na Ziemi katastrofy innej niż wcześniej tu zmieszczona symulacja by nie było.

Do końca wieku katastrofiści wieszczę różne dane ale na potop to nijak nie wygląda :P Wygląda to na kolejne sianie paniki.

Jak wiele zjawisk ma swoje sprzężenia zwrotne. Warstwa lodu przygniata obszar na którym leży. Po stopnieniu całości, dojdzie do wybrzuszenia tych obszarów co jest dodatkowym sprzężeniem zwrotnym. Duży procent ludzkości mieszka na wybrzeżach. Za tym idzie bardzo dużo infrastruktury która jest tym zagrożona. W tej chwili poziom oceanów rośnie ok. 3.2mm rocznie, ale tu też wzrost ten nie jest równomierny.

378

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

qbahusak napisał/a:

W sumie sprawdziłem (wyliczyłem) i wyszło, że grawitacyjny wpływ słońca jest 200 razy większy, niż Księżyca.
Jednak sumaryczna wysokość pływów jest wypadkową więcej, niż tylko położenia Słońca i Księżyca. Np. na mapce z wiki gdzie pokazany jest wpływ księżyca widać rezonans pływów.

Pływy to kumulacja wpływu Słońca, Księżyca oraz ruchu obrotowego Ziemi.

379

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ojej zdjęcie zrobione na plaży i jest inne gdzie jest wyższy poziom? Jakie śmieszne i jak to w punkt pokazuje... ignorancję tego kto to zrobił to dzieło. Czemu trzeba było wziąć zdjęcie z 1925, skoro można było wziąć zdjęcie z przed 12 godzin, bo różnica pomiędzy przypływem a odpływem na tej plaży to nieco ponad 6m?

380

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Candle napisał/a:

Adam, parafrazując, (scientific) life is feudal

Ale może inaczej
Dlaczego wzrost anomalnych (czyli rozumiem tu odstępujących od trendów dla danego regionu) o 2 stopnie do 2063 roku stanowi takie zagrożenie, że sprawą musiała zajać się Greta?

Z kilku powodów, które w większości już wypisałem wcześniej
1) wzrost o 2 stopnie to wcale nie jest niewielki wzrost - podczas ostatniej epoki lodowcowej średnia temperatura na Ziemi to było o 4C mniej niż dziś, a w miejscu Warszawy była warstwa kilka km lodu.
2) bo na 2 stopniach się nie zatrzyma bo uruchomią się pewne sprzężenia zwrotne (np. emisja CO2 przez oceany, zmiana albedo Ziemi), które będzie bardzo trudno powstrzymać
3) bo wzrost nie jest równomierny na całej planecie, i jest tym wyższy im bliżej równika, i doprowadzi on że Afryka (i inne rejony podzwrotnikowe) stanie się niemożliwa do zamieszkania przez ludzi bez wsparcia klimatyzacji.
4) bo oprócz samego wzrostu, liczy się też tempo tego wzrostu - naturalne zmiany o takiej wielkości liczy się w dziesiątkach tysiącach lat. Tak szybka zmiana zdemoluje większość ekosystemów.

Candle napisał/a:

Dlaczego też farma wiatrowa ma na klimat mniejszy wpływ niż odpowiadająca jej elektrownia węgłowa? Nie chodzi o to, że ma inny wpływ, tylko czy skutki wykożystania jednej i drugiej nie są równie opłakane z punktu widzenia przyległego do nich biotopu?

Wiem tyle że ma o wiele mniejszy wpływ na biotop niż elektrownia węglowa. Natomiast, zamiast elektrowni wiatrowych, mamy jeszcze kilka innych dobrych potencjalnie czystszych źródeł energii i nawet nie mówię o tych odnawialnych, ale np. elektrownie atomowe, czy (mam nadzieję) w niedalekiej przyszłości elektrownie fuzyjne.

381

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

zbyti napisał/a:

@AdamK
Tak samo teraz... Jak ci wygodnie to coś jest "niezgodne za nauką", więc nie wolno tak mówić a jak ci wygodnie to dostaje się za to samo Nobla - co oczywiście gwarantujesz. Jeśli ktoś przedstawi dowody/dane niezgodne z nauką - będą to dowody/dane niezgodne z nauką, aż "nauka" zmieni zdanie itd. :P

(...)

Zdecydowanie jakbyś ty był naukowcem w życiu byś niczego nie odkrył bo o czym nowym byś nie pomyślał od razu zapaliła by Ci się lampka "niezgodne z nauką" :D

Nauka to nie jest stan wiedzy ale proces - metoda naukowa. Ta metoda opiera się na danych, ich analizie i procesie dochodzenia do wiedzy. Kiedy kolokwialnie pisałem że cos jest niezgodne z nauką, to chodziło mi o to że jest niezgodne z aktualną wiedzą naukową. Natomiast zmiany wiedzy naukowej zachodzą właśnie w procesie metody naukowej. Dlatego tez pisze że konsensus naukowy jest istotny, a jednocześnie że ilość nie ma znaczenia. Bo konsensus jest oparty o wiedzy naukowej do której doszliśmy za pomocą metody naukowej - a ilość nie ma znaczenia, bo jeśli ktoś za pomocą metody naukowej poda nowe fakty, konsensus ten się zmieni. I właśnie za takie zmiany wychodzące naprzeciw ustalonemu status quo dostaje się nagrody i zdobywa uznanie - ale muszą one być dokonane metodą naukową.

382

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Candle napisał/a:

śmiechłem...

Adam Klobukowski napisał/a:

Bzdura. Liczy się nie ilość ale jakość.

vs

Adam Klobukowski napisał/a:

Ogromna większość naukowców wypowiadających się w temacie (mówimy tu o więcej niż 99%) zgadza się z twierdzeniem że mamy globalne ocieplenie i jego powodem jest działalność człowieka. Pozostała część to osoby które nie są specjalistami w temacie klimatu. Dodatkowo nie ma żadnej dużej instytucji naukowej (mówimy tu o narodowych akademiach nauk, uniwersytetach, instytutach czy stowarzyszeniach) która nie zgadzałaby się z tym zdaniem.

tak więc jeśli znajdzie się jeden mądry, który będzie miał coś innego do powiedzenia niż pozostali, to on będzie
a) w mniejszości,
b) zapewne nie należy do żadnego towarzystwa wzajemnej adoracji

Nie. Jeśli będzie to miało sens i będzie to poparte danymi - to zyska uznanie. Takie rzeczy już się zdarzały - wielokrotnie. Z tym że żadna z prac zaprzeczających antropogenicznemu ociepleniu klimatu nie wytrzymała próby czasu (nawet jeśli była ok na stan wiedzy w danym momencie, to z czasem, po nowych badaniach niestety okazywała się błędna), lub nie wytrzymała krytyki już w momencie publikacji.

Candle napisał/a:

czyli pomimo przedstawienia jakości to i tak to się nie liczy, ponieważ ta jakość jakoś nas nie interesuje

brawo

Adam, czy ty wiesz jak zepsute jest to towarzystwo naukowe i jakie farmazony tam czasami są głoszone na prelekcjach? Czy ty spotkałeś się z sytuacją, że pomimo dowodów na to, że masz rację nie jesteś się w stanie przebić przez beton "konsensusu" bo ten pan/pani powiedział, a tamten potakiwał, a w ogóle to było na takim a takim sympozjum i jest nie do ruszenia? Zdajesz sobie sprawę z mechanizmów które istnieją w świecie naukowym, czy też raczej naukowych publikacji - gdzie czasami jedyną wartością jest sama publikacja, nie jej treść? Wiesz jak to działa?

W mojej ocenie nie masz o tym pojęcia - może to czyni Cię szczęśliwszym, ale to nie powoduje, że masz rację.

Jasne, jak w każda inna dziedzina, nauka ma swoje problemy. Oczywiście są różne grajdoły, ale globalnie - rządzi konkurencja. Kto pierwszy ten lepszy. Nie ma jednego 'boga' nauki który mówi kto czy może się zajmować.

383

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

qbahusak napisał/a:

Ja nieśmiało chciałem przypomnieć fakt, że ca 90% prac naukowych jest pozbawionych jakiejkolwiek wartości. Ponadto wszyscy badacze idący pod prąd mają strasznie pod górkę, bo nie ma chętnych do recenzowania takich wywrotowych prac ze względu na duże ryzyko (pewność właściwie) utraty autorytetu.

Wręcz odwrotnie. To właśnie za obalenie obowiązujących teorii jest droga do sławy. Tylko trzeba mieć dobre dowody. Recenzowanie prac nie jest zagrożeniem dla nikogo.

qbahusak napisał/a:

Czyli wywrotowe prace (ilość) trzeba pomnożyć przez 100 albo i 1000, żeby miały równe szanse z tym chłamem i klepaniem się po plecach koncensusjonalistów. I trzeba się im UWAŻNIE przyglądać każdej z osobna. Bo inaczej mamy wszechwiedzących magistrów wierzących w cud nauki.

Bzdura. Liczy się nie ilość ale jakość.

qbahusak napisał/a:

Nadmienię, że np. falowa teoria budowy wszechświata nie może się przebić, bo naukowcom NIE CHCE SIĘ, NIE POTRAFIĄ zrozumieć równań różniczkowych opisujących te fale oraz w głowie im się nie mieści możliwość nielokalności wszechświata (tzn, że jedna cząstka ma wpływ na wszystkie pozostałe). Oni wolą swoje kuleczki, które łatwo „zakuć”, i tam obowiązuje zasada nieoznaczoności, z którą się godzą, „bo tak ma być, zostało udowodnione przecież”).

Hipotezy, aby stały się teoriami fizycznymi trzeba potwierdzić doświadczalnie. . Jeśli twierdzisz że obowiązują jakieś 'kuleczki' które 'łatwo zakuć' to porozmawiaj z profesorem fizyki - jest wśród nich nawet jeden demoscenowiec - profesor Andrzej Dragan. Jeśli uważasz że nie rozważają różnych teorii i nie mogą się one przebić - to pooglądaj sobie jego różne wykłady. Rozważane są różnorakie teorie, tylko do tych rozważań trzeba zaprojektować eksperymenty lub przeprowadzić obserwacje. Zasada nieoznaczoności obowiązuje bo została potwierdzona eksperymentalnie i jak dotąd nic lepszego nie zostało zaproponowanego i potwierdzonego. Jak się komuś to uda - gwarantuję że dostanie Nobla.

qbahusak napisał/a:

Kurczę, to jest ta nauka?

Statystycy udowadniają to, co trzeba, bo kasa się zgadza.

AdamK, żyjesz mniej więcej 100letnią inercją. Może 60letnią. Naprawdę.

Poczytaj sobie o historii nauki i o tym jak to wyglądało np. 100-150lat temu a jak wygląda dziś.

384

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Heh, jedna z niewielu komedii z Sandlerem którą mi się podobała :)

385

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

zbyti napisał/a:

No i tak wygląda zabawa:

Artykuł: https://dorzeczy.pl/swiat/115997/list-5 … nieje.html bez źródła

Kontra: https://www.energetyka24.com/list-500-n … -komentarz także nie podaje linku do deklaracji

wyjątek z kontry:

Po przejrzeniu tej międzynarodowej listy można dojść do wniosku, że spośród 500 podpisów jedynie ok. 60-65 należy do osób, które w swej karierze naukowej posiadają poważne doświadczenie w kwestii badań klimatu (tj. są np. fizykami atmosfery). Oznacza to, że wśród sygnatariuszy deklaracji jedynie ok. 12-13% to klimatolodzy.

Komentarz czytelnika do kontry:

Błędy logiczny w tym artykule to - argumenty ad personam (podważanie wiarygodności osób ze względu na wykształcenie), argumentum ad populum (odwoływanie się do myślenia większości), Fallacy of composition (przekonanie, że całość jest niesłuszna ponieważ z 200 naukowców tylko 60 jest kilmatologami).

Oczywiście. Ale to jest wytłumaczenie dla 'normalnego' człowieka. Na kimś mogło zrobić wrażenie liczba '500' naukowców - więć masz wytłumaczenie dlaczego tych '500' to tak naprawdę wiele mniej. Do tego nawet z tych co mniej, liczą się argumenty a nie tytuły naukowe. Denialiści nie przedstawiają żadnych argumentów, poza dawno obalonymi.

zbyti napisał/a:

Wniosek: @AdamK chciałeś by ci coś wskazać. Przynajmniej 60 posiada zdanie odmienne od twojego i ma wymagane przez ciebie wykształcenie. Odszukaj ich sobie i zapoznaj się z ich zdaniem albo zadowól się tym co pisze na ich temat Energetyka24 (że nie musisz bo to oszołomy) i nie zawracaj mi głowy :]

To Ty mi zawracasz głowę.

386

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

zbyti napisał/a:

In our paper, for the sake of clarity and comparability with previous literature, we present results using both approaches. However, having reviewed, rated and categorized several thousand papers we believe that there is now a stronger case for the broader approach given how widely accepted ACC has become in the peer-reviewed literature. For example, a majority of the papers we categorized as being about ‘impacts’ of climate change did not state a position on whether the phenomenon they were studying the changing climate was human-caused. It seems highly unlikely that if researchers felt sceptical about the reality of ACC they would publish numerous studies of its impacts without ever raising the question of attribution.

Na podstawie powyższego badane artykuły dostawały kategorię 4a i w tej 1000 puli było takich ~3/4. Tabela 4.

Jak dotąd sceptycy głośno wyrażali swoja sceptyczność, więc nie wydaje mi się aby to było błędne założenie. Więc jeżeli któryś z 3000 skategoryzowanych prac nie zgadzał się ze swoim skategoryzowaniem to byłoby o tym głośno. I nie tylko o tym opracowaniu ale o wielu wcześniejszych: https://en.wikipedia.org/wiki/Surveys_o … ate_change. Więc wskaż proszę te błędnie skategoryzowane.

387

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

zbyti napisał/a:

Keywords indicating scepticism
We reviewed the 1000 studies that our keyword matching software identified as most likely to be sceptical out of the entire 88125 dataset. After manual review, 28 sceptical papers within the most likely 1000 papers were identified, with the majority being in the top rows of the dataset.

(...)

In other words, the predictive keywords successfully allowed us to identify a total of 28 papers from the full dataset of 88125 which appeared implicitly or explicitly sceptical of ACC. Only one of these papers had already appeared in the first 3000 randomized sample. While we are aware that this approach does not reveal all sceptical papers that exist in the full dataset, it provides an absolute upper bound to the percentage of papers that agree with the consensus. Knowing that at least 31 (including the 3 additional papers found in the random sample) out of the full 88125 dataset are sceptical, we can say the consensus on ACC is at most 99.966%.

Ważne że Ci panowie sprawdzili co i jak i są w pełni bezstronni :] O ile dobrze kojarzę sponsorowała ich fundacja Billa i Melindy.

Denialistów zaś sponsoruje przemysł wydobywczy.

zbyti napisał/a:

Nawet prawie dokładnie tak to jest w którymś miejscu artykułu/badania tak napisane, że przecież jakby ktoś się nie zgadzał to by to jasno napisał, a skoro nie napisał to jest "domniemanie wsparcia".

Inne tezy poparłeś cytatami, a tej jakoś nie.

zbyti napisał/a:

We reviewed the 1000 studies that our keyword matching software identified as most likely to be sceptical out of the entire 88125 dataset. After manual review, 28 sceptical papers within the most likely 1000 papers were identified, with the majority being in the top rows of the dataset.

Czyli potwierdza się to o czym mówiliśmy, że PRAWDA jest statystycznie nieistotna.

Jeżeli w tych 28 pracach jest obiektywna prawda o zmianach klimatycznych to jest ona statystycznie nieistotna.

Statystyka opisuje zjawiska ale nie nadaje się do stwierdzania co jest prawdą a co nie.

Ergo. Stwierdziliśmy, że według jakiś kryteriów jakieś środowisko mówi prawie jednym głosem ale nie że mówi prawdę - a nas przecież prawda interesuje.

Do tego jak jeszcze sponsorujemy od lat powstawanie takich tekstów to mamy większą szansę je znaleźć.

Kogoś interesuje konsensus, kogoś innego interesuje prawda - Twój wybór :]

W badaniach opartych na obserwacja prawdę opiera się właśnie na statystyce. To nie matematyka gdzie można przeprowadzić formalny dowód.

388

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

zbyti napisał/a:

Jak mogła nie być brana automatycznie jak to robił algorytm na podstawie słów kluczowych, które spełniały założenia z tabeli nr. 1 i dostawały ocenę według tabeli nr. 2?

Tu masz listę ocenionych prac wraz z oceną: https://iopscience.iop.org/article/10.1 … c2966/data Możesz sprawdzić czy źle oceniła którąś pracę

zbyti napisał/a:

Podejrzewam, że ten hipotetyczny socjolog mógł się przedostać przez sito np. takim sposobem https://antyweb.pl/edukacja-ocena-prac- … teligencja :P

Podejrzewam że hipotetyczny socjolog który przewidziałby że w przyszłości ktoś będzie tak kategoryzował jego prace i chciał strollować autorów nie istnieje.

389

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

zbyti napisał/a:

Opiszę tu zatem jedynie kilka założeń, na podstawie których ustalono nowy, 99-proc. „konsensus”.

Po pierwsze – bazą do ustaleń był zasób 88125 tekstów po angielsku, opublikowanych w latach 2012-20, zawierających słowa kluczowe „zmiana klimatu”, „globalna zmiana klimatu” „globalne ocieplenie”. Już to pokazuje arbitralność kryteriów. Zaciera też znaczenie przeprowadzanej po cichu zmiany terminu „globalne ocieplenie” na bardziej neutralny „zmiana klimatu”.

Po drugie – nie pracowano na całych tekstach, ale na tytułach oraz podsumowaniach.

Po trzecie – autorami badanych tekstów nie musieli być klimatolodzy. Mogli nimi być nawet naukowcy z dziedzin humanistycznych, jeśli w ich tekstach znalazły się wspomniane słowa kluczowe. Nietrudno sobie wyobrazić pracę socjologa, który opisuje społeczne konsekwencje „zmian klimatu” i takie właśnie pojęcie znajduje się i w tytule, i w słowach kluczowych. Jak pokazuje następny punkt, taka praca mogła być również zaliczona do wspierających „konsensus”.

Po czwarte bowiem – metodę, wedle której Cook kwalifikował poglądy zawarte w tekstach, „ulepszono”. Przyjęto mianowicie kryterium „dorozumianej akceptacji antropogenicznych przyczyn zmian klimatu” (implicit acceptance). Autor badania uznał, że jeśli dany artykuł zajmuje się na przykład skutkami zmian klimatu, a nie kwestionuje ich antropogenicznego pochodzenia (przypominam, że mówimy tylko o tytułach i podsumowaniach, bo tylko to badał specjalnie zaprogramowany algorytm), to znaczy, że aprobuje tę hipotezę. Tak byłoby w przypadku opisanego wyżej hipotetycznego tekstu, poświęconego socjologicznym konsekwencjom zmian klimatycznych. Doprawdy, trudno to nazwać inaczej niż manipulacją.

jak ktoś chce sprawdzić czy to prawda to jest to opis tego: https://iopscience.iop.org/article/10.1 … 326/ac2966

Po pierwsze: Wybór byłby arbitralny gdyby włączano/wyłączano prace bez konkretnych kryteriów. Jak się komuś nie podobają te kryteria to może opracować własne i przeprowadzić własną analizę.
Po drugie: bo podsumowania zawierają wnioski z pracy. Więc jeśli praca naukowa stwierdza coś na temat wpływu człowieka na zmiany klimatyczne to będzie to w podsumowaniu
Po trzecie: bo wśród denialistów nie ma klimatologów, więc jak by ograniczono tylko do klimatologów to wyniki byłby jeszcze bliższe 100%
Po czwarte: 'poczwarte' które podałeś jest wprost fałszywe, nic takiego tam nie ma. Jest 'Implicit endorsement' lub 'Implicit rejection', ale nie oznacza to że dana praca była brana automatycznie do którejś kategorii - musi spełniać odpowiednie kryterium. Co zreszta widać w wynikach - z zidentyfikowanych 88125 prac wybrano losowo 3000 i te sklasyfikowano - odpadło 282 prace bo nie były o klimacie - co wedle tego co piszesz nie miało miejsca.

390

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Simius napisał/a:

To nie jest nieprawdziwe stwierdzenie, jest ono jednak bardzo mylące. Ogromna większość naukowców wypowiadających się w temacie (mówimy tu o więcej niż 99%) zgadza się z twierdzeniem że mamy globalne ocieplenie i jego powodem jest działalność człowieka

Użycie przez interlokutora tego popularnego i absolutnie dyskwalifikującego argumentum ad numeram powinno właściwie kończyć każdą dyskusję. Rozumny człowiek go nie użyje, bo wie, że racja nie zależy od liczby. Podobny „konsensus” w przeszłości występował już wielokrotnie. Geocentryzm, flogiston itp. Jeśli komuś wydaje się, że to zamierzchła przeszłość, to niech sobie uświadomi, że jeszcze w latach 80. niemowlęta były operowane bez znieczulenia, ponieważ ugruntowany „konsensus naukowy” (czyt. współczesny zabobon) był taki, że nie odczuwają bólu.
Na szczęście, Konstytucja RP zakazuje zmuszania do praktyk religijnych, więc można najzupełniej legalnie nie wierzyć w religię klimatyzmu, w jej święte księgi, kapłanów i proroków.

Tak samo są dziś ludzie którzy twierdzą że ziemia jest płaska, albo że grawitacja nie istnieje albo że teoria względności nie działa. Owszem nie liczy się ilość, ale liczy się jakość prezentowanych tez i dowody na ich poparcie. Zauważ że wszystkie przytoczone przez Ciebie teorie bardzo szybko przeszły na śmietnik historii kiedy tylko przedstawiono dowody na to że są nieprawdziwe.

391

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

drygol napisał/a:

https://imgur.com/UmpPEUY.png

Damn, właśnie zdałem sobie sprawe że jeztem przestempcom! ładowałem co2 do akwarium co by rośliny wincyj rosły :D

Może dlatego że woda z Twojego kranu nie zawiera odpowiedniej mieszanki rozpuszczonycg gazów.

392

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

zbyti napisał/a:
Adam Klobukowski napisał/a:

Skąd wiemy że ten CO2 pochodzi od ludzi? Jak już pisałem wcześniej są dwie formy izotopowe węgla - jedna pochodzi z naturalnego cyklu, druga jest z węgla (przez miliony lat podczas których węgiel/ropa leżały w ziemi przeszedł z jednej formy w drugą, zgubił nadmiarowy elektron). W ten sposób wiemy że nadmiarowy CO2 pochodzi ze spalania paliw kopalnych

To by i nawet było ładne i piękne, że nie podoba wam się spalanie węgla ale... Walczycie również z żywnością o "dużym śladzie węglowym" itd.

Nawet jakbym się wahał czy nie pochylić nad Twoimi argumentami to takie i temu podobne działania sprawiają, że ta cała walka to "ideolo" a nie nauka.

Do tego "ideolo" którym pewne grupy interesu posługują się instrumentalnie.

To wynika wprost z teorii optymalizacji. Produkcja żywności to jeden z głównych emitentów CO2, więc jest teoretycznie najwięcej możliwości jej zoptymalizowania.

zbyti napisał/a:

W sumie @AdamK to lepiej jakbyś się odniósł do faktów i opinii jakie przedstawił Wroblewski w swoim nagraniu.

Pan Wróblewski oparł swoje nagranie o kilka książek. Łatwo sprawdzić że ich autorzy albo nie mają nic wspólnego z klimatologią lub prezentują tezy niezgodne z wiedzą naukową. Opinii komentować nie będę.

zbyti napisał/a:

Ile to już razy wyznaczano i przesuwano termin katastrofy ekologicznej z tego tytułu?

Nie wiem, nie interesuje mnie to specjalnie ile razy to wyznaczano. Interesuje mnie kto wyznaczał. Naukowcy nigdy nie prezentowali definitywnych wyliczeń lecz różnowariantowe prognozy. To że jakiś dziennikarz lub polityk opacznie to zrozumiał i dostał kasandrycznego napadu nic nie wnosi do tematu stanowiska samej nauki.

zbyti napisał/a:

Odnieś się do opinii, że koszt walki jest w sposób przytłaczający niewspółmierny do spodziewanego efektu.

Ok, do tej się odniosę. Opinia ta jest mało warta po prezentuje gołe liczby nie prezentując kontekstu. Dla Pana Wróblewskiego 0.1C to mało a 190bln USD to dużo, ale podawanie tych liczb bez kontekstu jest bezsensowne.

zbyti napisał/a:

I wreszcie co najważniejsze:

To na co zwracał uwagę ten anglojęzyczny material jaki wrzucałem i Wróblewski, że naukowcy mówią niedokładnie to co na kanwie ich prac mówią media i politycy.

Naukowcy mówią tyle ile potrafią wydedukować ze swoich danych. Jak już pisałem to co potem z tym robią dziennikarze i politycy to nie ich wina

zbyti napisał/a:

Ty prezentujesz nie postawę naukową tylko ideologiczną.

Nie. Prezentuje postawę zgodną z aktualną wiedzą naukową.

jedynymentos napisał/a:

skąd tu masz te 99%?

Choćby stąd: https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/ … eplenia-7/ (od tego czasu opublikowano trochę prać, dlatego napisałem 99%). W kontrze, proszę pokazać mi te organizacje naukowe i tych klimatologów którzy _dziś_ twierdzą że człowiek nie jest winny globalnemu ociepleniu.

jedynymentos napisał/a:

A co jeżeli wpływ człowieka owszem jest, ale w niewielkim stopniu i nawet gdybyśmy nic nie emitowali to zamiast wzrostu o 2 i tak mielibyśmy wzrost o 1,8, wydając przy okazji pi* dolarów, zarzynając gospodarkę i zagładzając ludzi?

Jak to już tu pisałem, chyba nawet kilka razy, 2C to nie jest mało. To jest bardzo dużo. Podczas ostatniej epoki lodowcowej, globalna temperatura była tylo o 4C niższa niż dziś, a w miejscu Warszawy była warstwa lodu grubości 2KM.

zbyti napisał/a:

Ta zagadka jest dość prosta :P
(...)
https://wei.org.pl/2021/blogi/panstwo/l … 9-procent/

Jak napisałem wcześniej, proszę mi wskazać tych klimatologów i organizacje naukowe które przeczą antropogenicznemu ociepleniu klimatu.

393

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

zbyti napisał/a:

Równie dobrze wskazane przeze mnie liczby mogą pokazywać, że trend nie ma źródła w naszej cywilizacji - to chciałem zauważyć.

Czynniki wpływające na temperaturę na Ziemi mamy dobrze rozpoznane. Jest jeden zewnętrzny (aktywność Słoneczna) i wiele wewnętrznych (ilość pary wodnej, ilość CO2, ilość innych gazów cieplarnianych, nachylenie osi Ziemi, itp). Takie wykresy rozbija się na poszczególne czynniki, i z nich właśnie wychodzi co powoduje trend - i w tym wypadku jest to CO2 (i w mniejszym stopniu inne gazy cieplarniane). Skąd wiemy że ten CO2 pochodzi od ludzi? Jak już pisałem wcześniej są dwie formy izotopowe węgla - jedna pochodzi z naturalnego cyklu, druga jest z węgla (przez miliony lat podczas których węgiel/ropa leżały w ziemi przeszedł z jednej formy w drugą, zgubił nadmiarowy elektron). W ten sposób wiemy że nadmiarowy CO2 pochodzi ze spalania paliw kopalnych

zbyti napisał/a:

Jak rozumiem, w całej historii Ziemi temperatura generalnie była stała i nie było nigdy żadnych trendów na przestrzenie dziesięcioleci a nawet w dłuższych okresach?!

Oczywiście był, i nie 'nawet' w dłuższych okresach ale w _zdecydowanie_ dłuższych okresach (mówimy tu o różnicy ponad x100)

zbyti napisał/a:

Dopiero od 50 lat mam trend jakiego nigdy nie było, tak?

Nie dzieje się nic w kwestii temperatury nic co by miało związek z ludzką aktywnością (no może sprawdziłbym jak się próby broni jądrowej miały do tego). Nigdy w historii nie odnotowaliśmy tak szybkiego wzrostu CO2 w atmosferze. Mówimy o wzroście 100x szybszym niż naturalne zmiany.

Trochę dłużej, od końca drugiej wojny światowej, kiedy nastąpiła eksplozja przemysłu w części dotychczas nieuprzemysłowionych. Aby uzmysłowić o czym mówimy: 99% wyemitowanego przez ludzkość CO2 została wyemitowana po 1945r. Więc, mylisz się. Kiedy ludzkość emituje mnóstwo CO2, wiedz że coś się dzieje :P

zbyti napisał/a:

Podobno była epoka lodowcowa. I co? Jaskiniowcy za mocno palili w swoich iglo, że przeminęła?

Owszem była. 10tyś lat temu.  Średnia temperatura na ziemi była wówczas 4C niższa niż dziś. I zmiana trwała ok 5000 lat. My zaś fundujemy sobie zmianę o +2C w 100lat i prawdopodobnie sporo więcej później. Koniec epoki lodowcowej wynikał ze zmiany osi obrotu Ziemi, która nie trzyma się idealnie jednej ale zmienia się w cyklu 41tys lat od 21.1stopna do 24.5. W tej chwili to 23.4

Candle napisał/a:

jeśli tą samą frazę słyszę ze wszystkich stron, to sugeruje mi to, że jej źródło jest jedno i z góry narzucone, a nie to, że jest ona uniwersalnie prawdziwa - jeśli zaś ktoś woli jej użyć, niż podjąć wysiłek i sformułować prawdziwie własne zdanie to cóż, nie wiem wtedy czy autor takiej wypowiedzi po prostu powtarza paplaninę z telewizora, czy też wyrobił sobie zdanie na dany temat szukając u źródeł

Przepraszam, ale to jest akurat bzdura. Nie mówię że nie należy być sceptryczny, ale to jest po prostu zaprzeczanie rzeczywistości

Candle napisał/a:

(...)w mojej ocenie człowiek za swojego życia nie jest w stanie wyciągnąć żadnych wniosków z badań nad procesami wolnozmiennymi których doświadcza - a to w miedzyczasie zmieni sie metodyka, a to priorytety(...)

Tu akurat masz rację w sposób inny niż Ci się wydaje. Chodzi o dane do których ma się dostęp. 'Normalny' człowiek 'widzi' dane z kilku ostatnich lat i 'skoro było tak to tak będzie'. Jest to prawdopodobnie ewolucyjna wada naszego gatunku - nie potrzebowaliśmy prognozowania dłuższych horyzontów czasowych. Tym się to różni od podejścia naukowego, że w podejściu naukowym gromadzi i 'widzi' się zdecydowanie więcej danych.

jedynymentos napisał/a:

(...)I tu nie jest prawdą, że naukowcy są tacy hop siup hura zgodni(...)

To nie jest nieprawdziwe stwierdzenie, jest ono jednak bardzo mylące. Ogromna większość naukowców wypowiadających się w temacie (mówimy tu o więcej niż 99%) zgadza się z twierdzeniem że mamy globalne ocieplenie i jego powodem jest działalność człowieka. Pozostała część to osoby które nie są specjalistami w temacie klimatu. Dodatkowo nie ma żadnej dużej instytucji naukowej (mówimy tu o narodowych akademiach nauk, uniwersytetach, instytutach czy stowarzyszeniach) która nie zgadzałaby się z tym zdaniem. Ostatnie było Amerykańskie Stowarzyszenie Geologiczne, a to coś mówi jak organizacja w dużej mierze sponsorowana przez przemysł wydobywczy w końcu stwierdza że to człowiek jest winny globalnemu ociepleniu.

drygol napisał/a:

Hehe, przypomniało mi się -> https://www.nasa.gov/feature/goddard/na … han-losses

Coś to ocieplenie wybiórczo działa :P :P :P

Tak ocieplenie działa wybiórczo. Nikt nigdy nie twierdził że globalne ocieplenie oznacza że ociepli się wszędzie po równo. Różne części Ziemi ocieplają się w różnym tempie, a niektóre mogą się w międzyczasie oziębić. Chodzi jednak o planetarny bilans - a ten wskazuje na ocieplenie.

394

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

zbyti napisał/a:

World's top climate scientists told to 'cover up' the fact that the Earth's temperature hasn't risen for the last 15 years

- Leaked United Nations report reveals the world's temperature hasn't risen for the last 15 years
- Politicians have raised concerns about the final draft
- Fears that the findings will encourage deniers of man-made climate change

https://www.dailymail.co.uk/news/articl … years.html

To że nie wzrosła to jest bzdura. Nikt nie twierdzi że temperatura będzie rosła idealnie rok po roku - istotny jest trend. Denialiści mają tendencję do wybierania sobie danych pasujących pod tezę. 1998 był najcieplejszy, ale istotny, późniejsze jak narazie były zimniejsze, ale trend jest stale rosnący odkąd ludzkość zaczęła spalać paliwa kopalne na masową skalę. https://www.climate.gov/news-features/u … emperature

395

(13 odpowiedzi, napisanych Programowanie - 16/32bit)

Najprawdopodobniej będzie to podpięte pod systemowy zegar 200Hz, wiec taka będzie rozdzielczość.

396

(13 odpowiedzi, napisanych Programowanie - 16/32bit)

artik-wroc napisał/a:

A co gdy muszę sprawdzić czy adres jest większy/mniejszy od innego, lub muszę zwiększyć adres (nie wartość pod adresem) o np. 0x100 ?

Fox już napisał, ja dopiszę że w C to ma pewne nieoczywiste cechy, polecam wygulgać temat "arytmetyka wskaźników".

397

(30 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

Aga Cart nie daje Lynxowi bezpośrednio dostępu do karty SD, tylko najpierw transferuje obraz do pamięci (SRAM chyba), co działa relatywnie wolno, więc zakładam że używa do tego SPI. Jeżeli tego SRAM jest wystarczająco dużo, to potencjalnie jest możliwość napisania FW do niego tak by działał w sposób zbliżony do GameDrive.

398

(70 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

@jer: meil poszedł.

399

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

tOri napisał/a:

Idiotę to chcą zrobić np. ze mnie wmawiając, że kawałek szmaty ma mnie lub kogoś ochronić przed cząsteczkami o rozmiarze ok. 120 nm (tak! nanometrów!).

Wirus rozprzestrzenia się droga kropelkową. Kropelki sa o wiele większe.

400

(70 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

STE 900zł