Stad moj pomysl przeniesienia wnetrza Atari do programowanych matryc logicznych.
Pecuś, pomysł jest - moim zdaniem - dobry; ale:
1) ktoś musi te matryce (FPGA czy co tam) zaprogramować; jeśli jesteś w stanie to zrobić, to nie bardzo pojmuję, do czego ci potrzebna szeroka akceptacja? Zwłaszcza, że sam piszesz, iż nie byłby to projekt komercyjny; odpada ci troska o rynek i konieczność przyjęcia projektu przez aklamację.
2) wydaje mi się, że odtworzenie takich scalaków jak Antic może być trudniejsze niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Zwłaszcza chodzi tu o jego całą współpracę z resztą komputera, z procesorem, z GTIA. Ile czasu, twoim zdaniem, zajęłoby stworzenie i przetestowanie takiej matrycy, zanim nadawałaby się do użytku?
3) ile to by wszystko kosztowało? Ktoś na forum - nie wiem, czy nie ty sam - wspominał, że matryce FPGA są drogie. Co to znaczy "drogie" w tym wypadku?
Oczywiście, ta droga ma jedną zaletę: jeśli wymyśli się np. lepszego Antica, to nie trzeba go produkować, wystarczy przeprogramować matrycę.
Anitc, między nami mówiąc, a ściślej tandem Antic/GTIA, wymaga moim zdaniem tylko jednego ulepszenia: dodatkowego rejestru, albo dodatkowego bitu w DMACTL, którym dałoby się podwoić poziomą rozdzielczość wszystkich trybów graficznych (aczkolwiek może mam za małe wymagania :))
Pokey też wymaga tylko jednego: żeby miał w środku kilkubajtowe FIFO na dane odbierane albo nadawane na złącze szeregowe.