Nie schowaj to pod dywan. Powinni się cieszyć że Sąd Najwyższy zechciał zauważyć ich 'petycję' bo takiego czegoś w polskim prawie nie ma. Przyporządkował to jak to było najlogiczniej - jako protest wyborczy i jako taki zmuszony był oddalić bez rozpatrzenia, bo protesty można zgłaszać po wyborach. I to nawet dobrze że tak zrobił (czytaj dalej)
Tak to już jest że do sądu trzeba zgodnie z prawem i procedurą, a potrząsanie szabelką niewiele daje.
Co nie zmienia faktu, że mają jeszcze rozpoczęte postępowanie w NSA (odwołanie od decyzji komisji wyborczej). Jak się NSA nie wyrobi (a w to wątpię) do wyborów, to pewnie wniosą ponowny protest (i mogą to zrobić tylko dlatego że Sąd Najwyższy oddalił pierwszy protest bez rozpatrzenia, bo inaczej byłaby 'powaga rzeczy osądzonej' i ponownie wnieść protestu w tej sprawie by nie mogli).
Osobiście uważam że Korwiniści mają tu rację, bo to nie ich wina że się PKW nie wyrobiła z liczeniem - oni złożyli co trzeba w terminie. No i można by tu zmienić prawo, tak aby w przyszłości Są Najwyższy mógł rozpatrywać tego typu sprawy jeszcze przed wyborami.