Zrobić każdy może, ale skąd wziąść wtyki SIO nie kastrując jakiegoś magneciaka?
Ja kupiłem na Allegro za 35zł i jestem zadowolony :) No może oprócz programu APE, a dokładnie jego ceny. Koleś chce za niego tyle, co za pełny, komercyjny system operacyjny - imo: wariat ;)
Jest jeszcze Atari810, ale to na razie wczesna beta.

Jeśli to jest ta aukcja, a ty masz tylko 1punkt (i to jeszcze bez pełnej aktywacji) to wiele nie tracisz:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=80172663
Ja bym zgłosił najpierw sprawę do allegro (z dołączoną pełną korespondencją) i zapytał się co w takiej sytuacji masz zrobić i jakie są ewentualne konsekwencje obu stron.

Tak było w poprzedniej jego aukcji.
O ile dobrze pamiętam:  "Witam, mam do sprzedania komputer atari fx551..."

Kwestia umiejętności konfiguracji xp'eka :P
Polecam stronkę pewnej windows'owskiej czarodziejki:
http://www.searchengines.pl/phpbb203/in … topic=5989
oraz program do tworzenia własnej instalacayjnej wersji windowsa: nLite

BTW starsze windy też mi bardziej odpowiadały ale na współczesnym sprzęcie niestety kuleją :(

Herezja? eh... nvm.

Współczuje.

Widzę, że problem polega na tym, że jak się ma klapki na oczach i nie dostrzega się pewnych rzeczy, a w dodatku chce się cały świat użytkowników komputerowych podporządkować pod siebie to przestaje się dostrzegać szczegółów, a jakże z obiektywnego punktu widzenia istotnych.

;) UWAGA OPINIE WYJĄTKOWO OBIEKTYWNE:

Pytanie: Jaki procent użytkowników (a mam na myśli wszystkich użytkowników komputerowych) potrzebuje systemu operacyjnego z (jak to napisałeś) "otwartymi źródłami"?

Odpowiedź: Mniej więcej taki sam procent, jak ilość osób w naszej społeczności wykazującej zapotrzebowanie na specjalistyczne buty do np. tenisa.

Argumentacja: Systemy operacyjne "open source" są tworzone przez bardzo specyficzną grupę ludzi (bsgl) i co da się odczuć w kontakcie z owymi systemami, są tworzone pod tą specyficzną grupę ludzi. Najważniejszymi czynnikami, które wydaje się często powstają automatycznie, podświadomie (te mające wpływ na kształt os'u) są: potrzeby bsgl związane z tworzonym/modyfikowanym systemem operacyjnym, przyzwyczajenia (!), osobiste preferencje (!)...
inne. Spora część wykreowanych elementów takiego systemu przez pryzmat tych czynników okazuje się dla zwykłego użytkownika (zw) - niewygodna, nieintuicyjna, często denerwująca. Spełnia się tu podstawowa/bazowa zasada istnienia systemów operacyjnych, czyli: "Ułatwianie pracy z komputerem" tylko dla bsgl, a już nie dla zw, a przecież zw jest zdecydowaną większością?
Problemu jak można mylnie dostrzegać (szczególnie jak się jest bsgl) nie rozwiązują kolejne distra os'w - przy ich tworzeniu nadal pracuje ta sama grupa ludzi - bsgl.
Oczywiście można powiedzieć, że każdy może mieć udział w tworzeniu takiego os'u, że może mieć wpływ na jego budowę, wygląd, funkcjonowanie. Ale ile z nas (konsumentów) chce tworzyć kiełbasę? a ile chce ją po prostu, tylko zjeść?

:P Trochę subiektywniej:

Na kompie (pc) mam zainstalowane systemy windows xp i linux. Z punktu widzenia mojego (czyli zw) jeśli musiał bym się któregoś z nich pozbyć, poleciał by ten drugi. Dlaczego? Ponieważ jest mniej intuicyjny, a co najważniejsze niewygodny dla zw. I nie jest to kwestia przyzwyczajenia. Jeśli system ma ułatwiać pracę z komputerem to z punktu widzenia "zw" to system powinien się dostosowywać do użytkownika a nie odwrotnie. Niestety, żeby w miarę wygodnie i sprawnie posługiwać się tym drugim systemem należy najpierw poznać specyficzny język, który służy do porozumiewanie się z owym systemem. Tylko po co jak jest wybór?

I dla tego że jest ten wybór, każdy może wybrać sobie taki komputer i taki system jaki będzie chciał/potrzebował. Rzucanie "gównami" jest tylko i wyłącznie objawem ignorancji (i imo niewiedzy)

Dla, informacji kolegi, u ,mnie na uczelni na komputerach były zainstalowane dwa systemy operacyjne: linux i win2000 - i to wyłącznie od studenta zależało na jakiej platformie będzie robił prezentacje itp.

Dodam, że obok mnie stoi podłączone atari, działa i żyje :P

Pozdrawia (just a user) małego atari i pc (jeśli gdzieś popełniłem błąd to sorki) :)

Ja bym polemizował :D
Ale z tego co się orientuję to jest chyba nieczynny.
Bardziej bym polecił jakiś "pubik" -  zeppelin, kawiareton, language, kogut, a z imprezowych to może "cafe club" (czy jakoś tak), - wolnostojący domek na przeciwko "harley davidson", klub wystylizowany na wielką domową imprezkę, fajny klimat. Choć muszę zaznaczyć, że od jakiegoś roku nie zaglądałem w tamte strony.

Jak by się jeszcze ktoś z AA zebrał, to chętnie na piwko wyskoczę :)

Ciężko coś poradzić jak się tego nie widzi ;)
Jak ściana jest pusta, a odległość od podłogi do początku gniazdka nie wielka, można wysunąć puszkę, wstawić drewniany "klocek do środka (do wysokości ściany), wstawić z powrotem puszkę i przybić gwoździem do klocka.
Dobrze by było, żeby głębokość klocka byłą równa odległości między płytami w środku ściany.

http://www.seagate.com/support/disc/ata/st9190ag.html
Jak dysk nie ma zworki wystarczy ją wstawić ;)

Port LPT odpada bo jest zajęty przez skaner.
Zachlastał bym się jak bym za każdym razem miał się przedzierać przez te zasieki aby zmienić wtyczkę ;)
A tak, raz podłączony joy by sobie leżał pod biórkiem.
Nabazgrałem schemat montażowy na podstawie schematu z tamtej strony, ale nie jestem ekspertem i nie mam pojęcie czy jest poprawny :(
http://img281.imageshack.us/img281/7564 … ter9ax.jpg
(widok od strony elementów, jeszcze nie podłączone gniazdo)
Może znajdzie się ktoś komu by się chciało na to "looknąc" :)

Naklejki na dyskietki 5.25 (zip):
ftp://ftp.pigwa.net/upload/strykercas/c … _v.1.0.zip
Nie mam niestety żadnych oryginalnych kopert Atari (same Verbatim, Basf...  itp).
Jak ktoś posiada to niech udostępni, a jak nie udostępni to powiem mamie :P