Grzeniu, chodź, opowiem Ci bajeczkę. Bajka będzie krótka.
Mała wiewiórka o imieniu 'A' siedziała pod jabłonką i wojowniczo perorowała jeżowi 'F', że jest odeń daleko lepsza.
- Ty jesteś szary i masz brzydkie twarde kolce, a zobacz, jaka ja jestem urodziwa, płomienno ruda; jakie piękne mam futerko, mięciutkie kur.wa kłaczki i śliczny ogonek!
Jeż 'F' nie odrzekł nic, tylko spokojnie czekał.
Powiał wiatr i z drzewa pospadały okrągłe czerwone jabłuszka.
Jedno spadło na jeżyka i nabiło się na kolce. Jeż 'F' zabrał swój łup i poszedł się nawpie.rdalać za wszystkie czasy, podczas gdy kolejne jabłko spadło na śliczną puszystą wiewióreczkę 'A' i rozj.ebało jej piep.rzony łeb.
KONIEC