Pewnie jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie i pies jest pogrzebany pod słowem "whatever" z drugiego akapitu. Założę się, że Windows i Linux mają inne algorytmy mierzenia obciążenia CPU, zresztą, mówiąc o linuksie to co można mieć na myśli? To co drukuje TOP? Tak na chłopski rozum, to ja bym strzelał w 100%, bo "typowy" algorytm wyobrażam sobie jako samplujący w określonych odstępach co robi każdy z rdzeni, Jeżeli rdzeń nie jest w idlu to znaczy że jest używany, a w opisanej przez Ciebie sytuacji raczej do idla nie przejdzie.

Podejrzewam, że większość woli qwerty, bo ümlauty kolą oczy, ale niestety podaż jest niewielka. Nie myślałeś o transplantacji? Na OLX wiszą teraz dwie angielskie atarki.

No, czegoś takiego to się nie spodziewałem. Taki trochę steampunkowy klimat.

@Cyprian: Dzięki, z TOSem nie będzie problemu, bo sam mam 2.06, poza tym jestem na liście oczekujących na UltraTOS. Więc jest do ogarnięcia cache i 16 MHz. Blitter trochę mnie niepokoi żeby się coś nie rozjechało. No i do sprawdzenia ten _memtop.

To, że kompilatory istnieją, to jedno, a jaki generują kod, to drugie.  Problem jest wielowarstwowy, ale chyba kwintesencją mogłoby być to, że języki programowania ewoluowały razem z procesorami w swoistym sprzężeniu zwrotnym i współczesny kod w C, taki jak się robi go zgodnie ze sztuką nijak ma się do możliwości 6502, za to świetnie współgra z możliwościami współczesnych procesorów. Ja jestem pod wielkim wrażeniem jakie cuda potrafi wygenerować Clang na x64, arm, czy riscv, ale podejrzewam, że backend na 6502 mógłby nie być już taki spektakularny, gdyż 6502 może nie spełniać minimalnych wymagań maszyny na jaką Clang jest w stanie cokolwiek sensownego wygenerować. Jako konkretne problemy można wymienić chociażby kwestie zarządzania pamięcią na tymczasowe zmienne lokalne (naturalny jest stos, który na 6502 trzeba emulować, bo sprzętowy jest mały i trudno dostępny), popularne wzorce adresowania pamięci (które nie mają wsparcia w 6502 przez jego dość specyficzne tryby adresowania), czy rozmiar operandów (dla 6502 nawet 16-bitów jest trudne i pisząc w asemblerze unika się tego sztuczkami, na które niekoniecznie możne sobie pozwolić kompilator nie znający kontekstu i tego co programista miał na myśli).

@mormon
Oczywiście da się zrobić tak jak zaproponowałeś. Tak się nie robi tylko dlatego, że programując w asemblerze nie używa się do tego stosu, a programując w języku wysokiego poziomu nie używa się do tego stosu sprzętowego, bo jest niebezpiecznie mały.

Warunkiem de facto koniecznym do stosowania 6502 w takich nietrywialnych miejscach jest istnienie dobrego kompilatora C, tak jak wspomniał Seban. Ja żadnego nie znam. Wiem o istnieniu komercyjnych kompilatorów C, ale nie mam zielonego pojęcia jakiej one są jakości, bo na oczy żadnego nie widziałem. Nawet WDC ma swój kompilator

O... jak pisałem tego posta, to odkryłem, że narzędzia programistyczne od WDC są dostępne za free: https://wdc65xx.com/WDCTools

Co do wymiany TOSu, to może lepiej poczekać na te cudo?  http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=17277

"Przełączanie" TOSów będzie w nim programowe, więc odpada problem z przełącznikami.

To by wiele tłumaczyło.
@ZuluGula - nie mogę znaleźć tego wpisu, to cytat, czy parafraza?

Pewnie różni ludzie mają różne potrzeby, które także zmieniają się z czasem. Wydaje mi się, że dla człowieka, który się nie zna i nie wie co będzie mu potrzebne cena HDDrivera jest zaporowa, szczególnie, że tak naprawdę nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie co takiego on zapewnia i zawsze kończy się na ogólnikowych stwierdzeniach, że jest lepszy.
Ja np. w tej chwili nie pracuję na ST w sensie korzystania z programów na platformie. Pewnie ludzie dłubiący w jakichś Calamusach mają większe potrzeby, ale ja potrzebuję tylko przenosić dane z PC na ST i je tam uruchamiać. Podejrzewam, że potrzeby większości użytkowników na tym się kończą i nie rozumiem tego namawiania na sterownik za 200 zł (bez podawania konkretów, co się w zamian dostaje) jeśli ktoś chce po prostu przenieść plik i go odpalić. Ja np. nawet nie potrzebowałbym sterowników Putnika, gdyby darmowe ICD pozwalały na przenoszenie danych.

Edit: może to trochę bełkotliwie napisałem, ale nie krytykuję HDDrivera bo na pewno jest świetny i na pewno jest wart swojej ceny, tylko uważam, że to całkiem naturalne mieć wątpliwości, czy taki wydatek jest uzasadniony, jeśli nie ma się dostatecznej wiedzy, żeby samemu to ocenić.

No cóż. Takich czasów dożyliśmy, że kolekcjonerzy przejmują rynek i dyktują ceny i pewnie włożenie tam goteka obniży wartość tej rzeczy dziesięciokrotnie.

Francuzi to nacjonaliści jeśli chodzi język i kulturę. Wg mnie to jednak przesada, bo to o czym mówisz, to nawet nie jest "nasza" klawiatura tylko US, więc de facto międzynarodowa. Nasza, to mniej więcej coś takiego:

I od tego to chyba każdego głowa boli :)