Zabrałem się za wtyczkę. Rozbroiłem dawcę z tego metalu i niestety konstrukcja jest trochę inna niż się spodziewałem, brak jakiegoś zaczepu czy coś, więc potrzeba będzie trochę kleju, ale efekt jak w załączniku.
Wada? Ta metalowa obudowa pogrubiała wtyk, więc po zdjęciu jest trochę luźniej, ale jak nie będzie się tym szarpać to wypadać nie powinno.

Jeszcze tylko muszę wymyślić czym to zalać w środku.

Filament dotarł i powalczyłem dzisiaj trochę.
Najpierw zrobiłem wg. oryginalnego projektu (zdjęcie 1).... efekt taki, że gała lata jak polityk po dotacje. Do Decathlona może by się nadała, no ale nie tylko Decathlonem człowiek żyje.

Zrobiłem więc wersję 2 (zdjęcie 3) i jest ok, chociaż w zależności od grubości zmienia się opór gały. Im grubiej tym ciężej chodzi, więc jak jeszcze przytnę trochę materiału to powinno być znośnie.
Nie jest to oczywiście wynalazek dla hardkorowych graczy, ale dla niedzielnych z dostępem do sprzętu (drukarka/lutownica) powinno się nadać.... no mi pasuje :D

Koszta, bo temat był poruszany.

Sama mechanika (bez napinacza) to ~60g filamentu. Najtańszy PLA można kupić nawet poniżej 50zl/kg, PET-G to ~60zł/kg. Ja z takich robię i jak dotąd tylko raz kupiłem jakąś padlinę.
Napinacz.... za 200g TPU dałem 22zł, a sam element pochłonął mniej niż 10g.
Obudowa - niestety projekt przepadł, więc tak trochę strzelam 100g.

Powiedzmy, że filamentu poszło mi 200g (~10zł) + 10g (~1zł)
Prąd wyszedł mi 2-3zł.

Elektryka:
Przyciski gały ~5zł (komplet od majfrenda, u nas ~3zł/szt).
Przycisk pod fire - miałem.
Kabel i wtyczka - miałem.

W sumie ~20zł + ewentualne 5zł na błędy w wyliczeniach.

ps. Nie wiem czemu, ale dodaję fotki jak wcześniej i te dodane dzisiaj się nie pokazują. Z poprzednimi niema najmniejszego problemu.

To ja ze swojej strony mogę tylko pogratulować, bo załatwiłem tak 2 kwarce i freddiego, nóżka strzeliła na włączonym kompie i fredek przeniósł się do krainy wiecznych scalaków.

Zamówiłem na razie jakiś filament TPU i zobaczę "z czym to się je", bo nawet nie wiem co i jak z tym filamentem.

Tylko, jeśli dobrze rozumiem zamysł, usztywni to wtedy całość i nie będzie można wykonać żadnego ruchu. To jest napinacz centrujący gałę.
Tak teraz pomyślałem jeszcze o TPU, chociaż różne źródła straszą, że typowe domowe drukarki sobie z nim kiepsko radzą i nie miałem tego nawet w reku.
Ale mimo strachów zobaczę, jeszcze tylko zmiana kwadratu na okrąg (tak było w oryginale) i może nie będzie to wolant, ale jakiś kolejny krok do osiągnięcia celu.

I będę miał rozrywkę na długie zimowe wieczory.

Staram się stosować do zasad szkoły radzieckiej/rosyjskiej, co może być toporne rób toporne, więc takie rzeczy jak wsporniki itp. robię..... toporne :D

Także to nie to i jest to też moim problemem, brak mi..... subtelności w projektach <udaje zawstydzonego> :D

Taki mały hit. Problem dotyczy konkretnie mechaniki i nie wiem czy w tym konkretnym rozwiązaniu da się to zrobić solidnie.

I o takowym rozwiązaniu własnie myślałem :)
Gniazda nawet już leżą i czekają, ale tradycyjnie coś przeszkadza w rozpoczęciu prac.

Rzuciłem okiem i ceny wcale atrakcyjne nie są. Za lepsze modele trzeba dać od 200 w górę (bez opłat celnych, które obecnie są bardziej niż pewne).... sorki, nie mój pułap cenowy. Pomijam tutaj, że nie mam i nie zamierzam mieć konta na ebayu, no ale to mój wybór ;)

Koszt elektroniki? Śmieszne pieniądze, pcb bez problemu do zrobienia w domu. Fakt, pewnym problemem może być wtyczka DB9 "z epoki" (zalana razem z kablem), bo to już nie kosztuje 2zł, ale to jest do ogarnięcia, tak jak i przyssawki.
Koszta druku? Liczyłeś chyba po cenach komercyjnych, które faktycznie wyjdą niezłe, ale koszta druku w domu to już zupełnie inny kaliber (sam się zdziwiłem, że wiele rzeczy bardziej opłaca się zrobić samemu).

Cóż, rzuciłem zamysł, ale nikogo nie zmuszam ;)

--- edyta ---
Byłbym zapomniał. Problemem oczywiście będą przełączniki ze sprężynkami, jeśli ktoś będzie chciał takie, ale przecież klon nie musi być dokładny i można dać inne.

Mnie ciekawi jedno, skoro już temat dogorywających joyów się pojawił.
Nowych już nie będzie, to co produkuje MATT pominę milczeniem, więc dziwi mnie, że w erze drukarek 3D dla każdego, nikt nie próbował zrobić klona któregoś ze starych QS-ów.

Owszem, niby są projekty tego komodorowskiego (zapomniałem nazwy, ten co dodają do c64maxi) joya, ale daleko mu do np. Pythona 1/2 (jedne z moich ulubionych).
Serio nic niema, czy jeszcze nie trafiłem na coś takiego?
Za zrobienie projektu niekomercyjnego raczej nikt ścigał nie będzie, szczególnie jak nikt nie produkuje, a w razie co to przecież można to i owo pozmieniać i powinno być ok.

ps. Żeby nie było, że chcę żerować, to sam próbuje, ale póki co poskładałem tylko coś luźno przypominającego CX-40 :D

Wszystko zależy kto i co chce namacać :D

Jak mi czas pozwoli, a tego do końca jeszcze nie wiem, to środa lub piątek chcę wpaść przed końcem wystawy :)