? Z tego co widzę, kartridże Turbosoftu nie miały nic wspólnego z pismem. To po prostu ichni odpowiednik Atraxu.
Całe archiwum jest dostępne online.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Bubble Bobble dla Atari 8-bit Wersja ta bazuje na edycji BBC Micro, jednak została napisana niemal od podstaw, by maksymalnie wykorzystać możliwości Atari.
Silly Venture 2024WE - wyniki Ponad sto prac wzięło udział w compo SV2024WE
Trwa Silly Venture 2024 w Gdańsku! Party się rozpoczęło, zajrzyj po link do streamów.
Flop 68 Po dwuletniej przerwie wraca Flop!
TURGEN 9.3.0 Kolejna wersja multiplatformowego narzędzia do zarządzania obrazami taśm.
atari.area forum » Posty przez Krótki
? Z tego co widzę, kartridże Turbosoftu nie miały nic wspólnego z pismem. To po prostu ichni odpowiednik Atraxu.
Całe archiwum jest dostępne online.
Aby zobaczyć co to naprawdę znaczy wtórna i nieudana gra. :P
Nie trzeba, widziałem już "Tech" :-P
Oczywiście ja uważam inaczej: fatalny dźwięk (w PANDEMONIUM to było coś!), kiepska grafika itp., itd.
W Asskickerze dźwięk i grafika to też było "coś", a jednak nie powiedziałbyś że jest lepszą grą od jakby czegokolwiek. Chyba wiesz co w grach jest ważne?
Trudno zachować powagę, jeśli w dyskusji wprowadzasz epitety typu "gówniane przyznanie racji", nieprawdaż?
Jeśli Tobie trudno, to może nie jest dyskusja dla Ciebie :-) A tak poważnie, chyba za bardzo lecisz w świętoszkowatość, skupiając się na "Święty Boże On Zaklął!" zamiast na treści.
Po prostu rozwinąłem Twoją tezę o "wtórności", bo tak ją też można zrozumieć....
Jedyne co rozwinąłeś to swoje rojenia - jak się bardziej postarasz to może rozwiniesz z tego Dowód Na Zamach We Smoleńsku :-/ Ja Ci po prostu delikatnie daję do zrozumienia, że brnąc w sofizmat marnujesz swój czas, i mój też. Doceń to.
To takie moje zdziwienie przy okazji. Najpierw bowiem napisałeś, że paru wspomnianych gier "nie prezentowano" żadnemu wydawcy, po czym niewiele później piszesz, że "nie dogadano się" co do ceny - czyli wychodzi na to, że jakieś negocjacje były. :)))
Czym tu się dziwić, takie coś nazywa się "zmiana stanowiska w świetle nowych faktów" i ludziom zdarza się dość często, nie wiem, może słyszałeś.
Sam możesz spytać jak jesteś ciekaw. Były szef StanBitu jest do znalezienia w necie... ;-)
Znaczy, mam zawracać głowę obcym ludziom żeby udowodnić coś samemu sobie? Lecependze.
Dalej nie możesz uwierzyć, że jednak chowano coś w czeluściach zamiast wydawać, bo "a nuż się sprzeda" ??? ;o
Zmień chochoła, albo udowodnij że twierdziłem, iż odkładanie do szuflady nie istniało.
A może wiesz jako to było z inną grą, chyba niewydaną, a jej nazwa to "Tawerna" (z grupy THE FACTORY), wydaje mi sie, że też sobie przelażakowała...
A mi się wydaje, że nie wiem nic o tym, czy podpisali umowę z Mirage czy jednak nie. W ogóle dużo rzeczy mi się wydaje. Poza tym, to już nie dotyczy ASF-u "w 2. polowie czasu ich dzialania na A8".
Domyślam się które. A nie widzę potrzeby stosowania tu takich nieładnych określeń...
Święty Boże On Zaklął: The Next Generation.
Nie zawsze celem jest przekonanie drugiej strony o swej racji, tym bardziej, że jak widzimy - racja jest jak pewna część ciała - każdy ma swoją. :) Po prostu udowodniłem pewna tezę.
Nie sądzę, aby zdanie "Tak więc po części mogę przyznać Ci rację, że [fakt z którym nikt nie polemizuje]" mogło coś udowadniać.
Wymagasz ode mnie takiej dokładnosci po tylu latach?
Nie, po prostu pytam, bo w Atariki nie ma.
Wymagasz ode mnie takiej dokładnosci po tylu latach? Wydaje mi sie, że tamte gry "kisiły się" w szufladach ASF-owców albo na przełomie 1992/93 albo 1993.
OK. No to po prostu nie zgadzam się z Twoją opinią, że te 2 gry były lepsze od czegokolwiek wydanego później przez ASF.
Zwróć też uwagę, że umowa ASF-u z Tigerem była dwustronna - dzięki temu pozbyli się części zalegających w magazynie tytułów, które zostały przez Tigera rzucone na rynek brytyjski. Sama korzyść, chyba to ich usprawiedliwia.
ASF zwijał się w 1994 nie tylko na Atari, ale w ogóle (długo dalej nie pociągnął), nietrafione pozycje miał też na komputerach 16-bitowych...
Myślałem że w 1995 - w tym roku wyszły Miecze Valdgira na Amigę, ale chyba były wydane przez TimSoft więc nie wiem czy ASF jeszcze istniał (może nie jako wydawca a tylko jako devteam?).
To (tylko) Twoje zdanie. :P
Tak, już to wcześniej ustaliliśmy.
Proponuję, ponownie, byś odpalił sobie wspomniane FIRE STONE i też to ocenił....
Ale po co?
Jedna z ostatnich gier z ASF-u to ta: http://atari.fandal.cz/detail.php?files_id=4015
Zdeko daleko jej do "Green Beret" z innych platform, prawda? ;)
A co to ma do rzeczy? UWAGA OPINIA, obie gry są ciekawsze od tych NOVej!
Idąc tym tokiem myślenia "zaatakujmy" też takie shootery jak Zybex, Guard, Humanoid i inne. W końcu nudne jak nie powiem co, w każdym chodzi o to samo i podobnie wygląda przelot... :D Tunelowy przelot ssie! :]
Stosując sofizmat rozszerzenia obrażasz rozmówcę, samemu nic nie zyskując. Trochę powagi.
A to z kolei kłóci się z Twoją wcześniejszą wypowiedzią, że...
Co z tego? Wpływu na konkluzję (w tych przypadkach nie było chowania do szuflady) to nie ma.
Bliskich szczegółow tego 'dealu' nie znam.
No cóż, wróć jak poznasz ;-)
A to powyżej (uzasadnienie) z Atariki nie wystarcza??? ;o
? Nie rozumiem, pogubiłem się.
Może kiedyś uda się to od niego "wyciągnąć" tak jak wypłynęły gry "Ghastly Night" itp. ... ;)
Jak już się uda i zobaczymy, jak strasznie te gry są lepsze od Tarkusa and the Waste of Time, to mi się przypomnisz?
Primo: oszczędźmy sobie tych emocjonalnych epitetów, nie róbmy drugiego Onetu :(
Obraziłem Ciebie? Czy Twoje argumenty? Onet to tylko jedno z dwojga, zgadnij które.
Secundo: nie będę silił się na jakieś "mega-przeprosiny", bo też potrafię udowadniać swoje racje. :)
Ależ nikt Cię nie zmusza. Ale fajnie że zgadzasz się sam ze sobą.
Jakbym był wydawcą na (już) martwej platformie, jak piszesz, to zamiast wydawać jakiegoś shita, zatrzymałbym go w szufladzie. I tak by już nie było realnych profitów.
Wiadomo ile Sikor na tych stolcach zarobił? Bo może to, co dla Ciebie jest fistaszkami, dla Sikora było wystarczającym powodem do "ośmieszania się"?
Może zbyt mocno pojechałem po ASF, bo tam zdarzało się także, że pewne tytuły były anulowane np. rozszerzenia do IQ-Mastera (CARAMPUC miał "fazę" na edukowanie, ale akurat ten produkt niespecjalne dobrze im się sprzedawał, a do tego średnio wyglądał...). Skąd wiem - rozmawiałem z kimś stamtąd kiedyś. :)
Było też w wywiadzie Strykera z Kulikiewiczem.
A te gry Novej to który rok, który miesiąc? Bo w styczniu 1994 ASF już zwijał działalność na Atari, skład pozostały w magazynie sprzedał Avalonowi i przerzucił się na Amigę.
Nie wiem czy to brzmi przekonująco, ale "PANDEMONIUM" ukończyłem, na końcu było "mówione' congratki (zdigitalizowana mowa).
No dobrze, czyli tej gry nie usprawiedliwia nic - nie jest niedokończona, po prostu jest fatalna. :-)
Dla mnie gra miała początek i koniec. Może i niezbyt urozmaicona, ale za to nie aż tak wtórna jak wspomniane logiczne.... :P
Robocop na Atari też miał początek i koniec :-) Gra jest wtórna jak diabli, pomysł latania po tunelu jest zerżnięty choćby z Super Cobry. Wyobrażam sobie tok myślenia autora: "A zrobię taką grę podobną do Super Cobry, tylko usunę z niej strzelanie, zbieranie paliwa, przeciwników oraz wszelkie ruchome obiekty, żeby sobie gracz nie pomyślał że mi zależy. Że co, że nudna? No to może dodam tu taką małą latającą gwiazdkę dla urozmaicenia..."
Zresztą nie wiem czemu tak powątpiewasz, skoro od dawna odpowiednia informacja jest dostępna publicznie:http://atariki.krap.pl/index.php/Nova
Jak to czemu - bo nie wiedziałem. Dziękuję za linka.
Czyżby? Skąd znowu ta pewność??? Z AGONIĄ dokładnie nie pamiętam ale były chyba przymiarki
Z wywiadu na AOL wynika, że nie dogadali się z Miragem ws. kasy. Zatem nie było chowania do szuflady.
byłem pośrednikiem między StanBitem a osobą z Wrocławia, która w imieniu Brothers' Production prowadziła rozmowy w sprawie wydania tego gotowego już wówczas (bodajże okolice 1995-6 roku) tytułu w firmie Stanleya. :P Była gotowa umowa, itp. ale z jakiegoś tam powodu strony sie do końca nie dogadały...
Znowu, nie dogadali się - znów nie jest to uzasadnienie Twojej tezy o szufladzie.
Tak więc po części mogę przyznać Ci rację, że niektórzy pod koniec działalności na A8 szli w ilość (Avalon, Mirage...).
Gówniane takie przyzanie racji, boś sam takie zdanie postawił odnośnie Sikora i ASF-u na samym początku dyskusji.
Za to ośmielam się wysnuć tezę, że taka masowa produkcja podobnych gier zabijała rynek (do tego jeszcze piractwo ograniczało zyski...), bo chętnych mogło ubywać (ile razu można grać w prawie to samo, no i 16/32-bitów miało lepsze, bardziej urozmaicone gry).
Przed powiedzmy końcem wakacji 1993 - zgoda, ale później to już trudno im się dziwić. Innych gier było jak na lekarstwo, a poza tym nie można zabić trupa.
Nie przyszlo mi.
Poza tym bywaly chlubne wyjatki typu Roland Pantoła, wiec tak mnie nie przekonasz....
Ale zdecyduj się, czy mówisz o czasach Pantoły (do połowy 1993), czy o czasach aliansu ASF/Tiger (wrzesień 1993) i Sikor Softu (od 1994), gdy rynek na Atari przestawał już istnieć.
Z tym sie zgodze - prostota wrecz prowokowala, ale naprawde dobrych logicznych jest zaledwie garstka.
No, naprawdę dobrą grę trudno zrobić w każdym gatunku.
Skoros taki wymagajacy, to napisz lepsza, albo lepiej: mogles napisac lepsza wtedy, bez pomocy PC-tow i innych bajerow. :D
Pantole się udawało :-P
@pecety: Firma Atari w początkach lat 80. używała VAX-ów do kros-kompilacji programów na Atari; tak samo Lucasfilm Games na stacjach roboczych z Unixem; ASF z kolei używał Amig. Toteż w '93 przeszkód technologicznych, aby pisać gry na pececie, nie było.
Luknij tez na takie FIRE STONE, ktore wydal kiedys Sikor - bylo warto ujawniac to swiatu???
To już pytaj Sikora, czy mu się opłaciło. Ja się po prostu dziwię że polityka wydawców w schyłkowym okresie Atari jest dla Ciebie "niezrozumiała". Wydawali jak leci, bo innych gier nie było, a łudzili się że można coś jeszcze na tym zarobić. Tu nie ma nic więcej do rozumienia.
Jestes niesprawiedliwy.
Gusta mają to do siebie.
W przeciwienstwie do Ciebie odnioslem wrazenie, ze te 2 gry byly ukonczone lub tego b.bliskie :P
"Bardzo bliskie" to wciąż nie ukończone. A w ogóle to wiadomo, czy te gry faktycznie były zaproponowane ASF-owi, czy to tylko programista w ramach pobożnych życzeń wstawił znak firmowy ASF-u do obu programów? (à la Maszyna Czasu)
No i dodam na koniec, ze to tylko byly rzucone dwa przyklady na szybko. Innymi niewydanymi, niezlymi grami byly chocby Agonia albo Ghastly Night (do znalezienia na AOL-u) - czy je tez objedziesz??? :>
Nie objadę, bo te tytuły nie zostały zaprezentowane żadnemu wydawcy w czasach jego działalności, i nie zostały przez tegoż wydawcę schowane do szuflady po to żeby wydać zamiast tego Tarkusa and the Gameplay of Crap; nie są zatem usprawiedliwieniem Twoich wspomnianych problemów ze zrozumieniem.
Na stronie www.atari.st jest ostrzeżenie:
To tam wisi tak gdzieś od połowy 2008. Facet wszystkie konta ma już dawno poblokowane, nie ma się czym ekscytować.
Zaloze sie, ze jakas fajna przygodowka, czy gra sportowa albo symulacyjna moglaby byc niezla opcja. :]
Napisałbyś jakąś fajną przygodówkę, sportową albo symulacyjną to by Ci z pocałowaniem ręki wydali. Nie przyszło Ci do głowy że zalew rynku logicznymi wynikł z tego, że tylko takie pisano? Ze wszystkich gatunków grę logiczną najprościej sklecić, szczególnie jak programista ma wolny czas tylko po lekcjach.
Niezrozumiala byla dla mnie wspomniana wyzej polityka ASF-u, bo woleli (pod koniec) wydawac takie "low_budget" niz cos lepszego, co trzymali w szufladach, np. dwie gry grupy NOVA ("Pandemonium" i "Tech").
Pandemonium i Tech to high budget? Całe kieszonkowe chłopcy wydali na produkcję? Poza tym, chyba Ci się szuflady pomyliły, produkty NOVA ciężko nazwać czymś lepszym (nudna wersja Węża Blockade, kompletnie bez urozmaiceń, i jakieś latadło po jaskini, też bez urozmaiceń) - no chyba że kopie dostępne na sieci to jakieś pre-aplha a wersje z szuflady mają dla odmiany szczątkową grywalność. Te gry w ogóle były ukończone?
No wiesz, jakby ASF z Sikorem nie wydawali wszystkiego jak leci, to nie wydawaliby nic.
Brakuje odpowiedzi "wali mnie to".
? U mnie na 2. stronie jest 9 plików.
1. plik to program w BASIC-u, przy ładowaniu s COS-a błąd 175 jest prawidłowy.
2. plik to muzyczka CMC. Muzyczki CMC to pliki DOS-u, więc wczytują się poprawnie pod COS-em ale nie uruchamiają się same.
3. plik to powinien być program odtwarzający - ładuje się tak samo jak muzyczki CMC, czyli bez efektu. U ciebie jest błąd sumy kontrolnej, chyba nagranie jest uszkodzone.
4. plik to powinien być NCOPY, ale u ciebie najwyraźniej go brakuje - z opisu wynika że pliki 4-8 to pięć muzyczek przykładowych (brak wzmianki o nich w instrukcji).
Jak masz możliwość to nagraj sobie taśmę na nowo, na CAS Archive leży wersja CAS całego CMC.
Może wszędzie masz źle wyregulowaną głowicę? ;-)
Mój XCA12 w ogóle był dziwny jakiś. Nagrywał tylko na prawym kanale, ale przy odtwarzaniu dźwięk ze ścieżki danych był baaardzo wyraźnie słyszalny na kanale audio - do dziś nie wiem, czy to z powodu złego ustawienia głowicy, czy z powodu przesłuchów generowanych gdzieś w elektronice albo na kablu SIO.
Oryginalne magnetofony ATARI podczas zapisu programu w standardzie zapisują na obu kanałach (L,R) zmodulowany sygnał FSK.
No nie wiem. Mój XCA12 (tak, wiem, nie jest to oryginalny magnetofon Atari) zapisywał tylko na prawym kanale.
O jak fajnie, mi by pasował przyszły piątek.
Dziś rocznica...
Wszystkie :-) Szczegóły - na privie.
Duddie, a zobacz moją sygnaturkę :-)
Co sie nie da, wszystko sie da.
Tylko pewnie trzebaby zoptymalizować kilka innych procedurek, żeby zwolnić trochę miejsca.
Nie. Ten program robi coś innego - poprawia 2 niedogodności procedury OPEN urządzenia C:
1. Przed rozpoczęciem zapisu opróżnia rejestr SEROUT, aby uniknąć ewentualnych śmieci na początku zapisu sygnału pilotującego.
2. W przypadku zapisu z długimi przerwami, po powrocie z OPEN silnik magnetofonu jest zatrzymywany. (Normalnie nie jest.)
ale z czystej ciekawości fajnie byłoby przekonać się na ile poprawiona procedura zmniejszyłaby w praktyce liczbę błędów
Niewiele by to zmieniło. Błąd występuje raz na parę tysięcy rekordów, i objawia się tym, że dobrej jakości taśma, która prawie zawsze wgrywa się dobrze, z prawdopodobieństwem jak jeden do kilkunastu "wysypuje się" w losowym miejscu. Jedynym efektem poprawki byłoby ukojenie nerwów :-) Natomiast jak masz nagranie kiepskiej jakości, które nie wgrywa się nigdy lub prawie nigdy, to i poprawka nie pomoże.
EDIT:
Gdyby pomiędzy tymi dwoma instrukcjami były inne, których wykonanie zajmie minimum 12 cykli maszynowych, błąd powinien zniknąć. Sądzę, że poprzesuwanie instrukcji tak (...) mogło by pomóc. Pomiędzy "LDX VCOUNT" i "LDY RTCLOK+2" było by 4+4+2+4=14 cykli, a raczej niczego się nie popsuje.
Pomiędzy odczytem VCOUNT (ostatni cykl LDX VCOUNT) a pierwszym cyklem instrukcji LDY RTCLOK+2 jest 14 cykli, czyli może dojść do, niezwykle rzadkiej, przeciwnej sytuacji: odczyt z VCOUNT wartości $7B oraz odczyt RTCLOK+2 już po obsłużeniu VBL:
247,106 LDX VCOUNT ;w 4. cyklu mamy cykl 109, więc odczytane jest $7B
247,110 STX TIMER1
248, 0 STA SAVIO
248, 4 LDX #1
248, 6 STX TEMP3
248, 10 ; VBL
???,??? LDY RTCLOK+2 ;wykona się dopiero po VBL
Pomiędzy LDX VCOUNT a LDY RTCLOK+2 powinno być dokładnie 12 cykli odstępu:
; Sytuacja: odczyt VCOUNT w cyklu 109 lub wcześniej
247,106 LDX VCOUNT ;$7B
247,110 ; 12 cykli mija
248, 8 LDY RTCLOK+2 ;przed VBL. Odstęp większy niż 12 spowoduje wykonanie po VBL (źle).
; Sytuacja: odczyt VCOUNT w cyklu 110 lub później
247,107 LDX VCOUNT ;$7C
247,111 ; 12 cykli mija
248, 9 ; VBL
???,??? LDY RTCLOK+2 ;po VBL. Odstęp mniejszy niż 12 spowoduje wykonanie przed VBL (źle).
Oczywiście pod warunkiem, że rzeczywiście ANTIC nie kradnie żadnego z tych cykli (fizycznie nie sprawdzałem).
EDIT: VCOUNT jest zwiększany w 110 cyklu, nie w 111.
Tak.
Drodzy magnetofoniarze, pamiętacie te pełne napięcia chwile z dzieciństwa, gdy chodziliście po domu na palcach, błagaliście domowników aby mówili szeptem, wszystko po to aby nie zakłócić spokojnego przebiegu ładowania Ulubionej Gry? Ile razy wasze starania spełzły na niczym, gdy w 15. minucie komputer niemiłym buczeniem oznajmiał "nic z tego"? Nadeszła chwila oczyszczenia! Za Wasze zszargane nerwy odpowiada nie szczekający pies, nie głośna muzyka z Pokoju Starszego Brata, lecz błąd w OS-ie.
Podczas pracy nad A8CAS notorycznie przydarzał mi się dziwny problem: podczas odczytu w emulatorze obrazu CAS kasety, raz na kilkanaście-kilkadziesiąt prób występował błąd odczytu. Poszukiwania spełzły na niczym, dopiero kol. FUJI przeanalizował sprawę dogłębnie i wywnioskował, że podczas odczytu w pewnej szczególnej sytuacji błędnie wykrywane jest baudrate rekordu. Rzut oka na źródła OS-u potwierdził obawy.
Główna procedura obliczania baudrate, SBR ($ED3D) oczekuje aż sygnał na DATA IN zmieni się z 1 na 0, czyli na 1. bit rekordu. W tym momencie aktualne wartości VCOUNT i RTCLOK+2 są zapisywane pod TIMER1 i TIMER1+1. Potem procedura odczekuje 10 zmian sygnału DATA IN i znowu zapisuje aktualne VCOUNT i RTCLOK+2, tym razem w akumulatorze i rejestrze Y.
SBR = $ED3D ;entry
SBR1 LDA BRKKEY
BNE SBR2 ;if BREAK key not pressed
JMP PBK ;process BREAK key, return
SBR2 SEI
LDA TIMFLG ;timeout flag
BNE SBR3 ;if no timeout
BEQ SBR5 ;process timeout
; Czekaj na bit startu (0)
SBR3 LDA SKSTAT ;???
AND #$10 ;extract start bit???
BNE SBR1 ;if start bit
STA SAVIO ;save serial data in
; Zapisz aktualne VCOUNT i RTCLOK+2 w TIMER1, TIMER1+1
LDX VCOUNT ;vertical line counter
LDY RTCLOK+2 ;low byte of VBLANK clock
STX TIMER1
STY TIMER1+1 ;save initial timer value
LDX #1
STX TEMP3 ;set mode flag???
LDY #10 ;10 bits
; Odczekaj 10 zmian sygnału
SBR4 LDA BRKKEY ;???
BEQ PBK ;if BREAK key pressed, process, return
LDA TIMFLG ;timeout flag
BNE SBR6 ;if no timeout
SBR5 CLI
JMP ITO ;indicate timeout, return
SBR6 LDA SKSTAT ;???
AND #$10 ;extract ???
CMP SAVIO ;previous serial data in
BEQ SBR4 ;if data in not changed
STA SAVIO ;save serial data in
DEY ;decrement bit counter
BNE SBR4 ;if not done
DEC TEMP3 ;decrement mode???
BMI SBR7 ;if done with both modes
; Po 10 zmianach sygnału, zapamiętaj aktualne VCOUNT i RTCLOK+2
LDA VCOUNT ;???
LDY RTCLOK+2 ;???
; Oblicz baudrate
JSR CBR ;compute baud rate
LDY #9 ;9 bits
; Zignoruj następne 9 zmian sygnału (rekord zaczyna się od 20 naprzemiennych
; bitów 0 i 1 (2 bajty $55), zczego tylko 10 pierwszych jest używanych do
; obliczania baudrate)
BNE SBR4 ;set bit counter
; Dalej nieistotne - zapis wyniku do AUDF3/4
Potem jest skok do CBR ($ECC8), gdzie obliczana jest ilość skanlinii które minęły pomiędzy ww. dwoma momentami (dokładniej, ilość skanlinii/2, w końcu to VCOUNT).
CONS1X DB 131 ;liczba skanlinii/2 w NTSC
DB 156 ;liczba skanlinii/2 w PAL
CBR = $ECC8 ;entry
; w A i Y znajdują się wartości odpowiednio VCOUNT i RTCLOK+2 po 10. zmianie sygnału
STA TIMER2 ;save final timer value
STY TIMER2+1
JSR AVV ;adjust VCOUNT value
STA TIMER2 ;save adjusted timer 2 value
LDA TIMER1
JSR AVV ;adjust VCOUNT value
STA TIMER1 ;save adjusted timer 1 value
LDA TIMER2
SEC
SBC TIMER1
STA TEMP1 ;save difference
LDA TIMER2+1
SEC
SBC TIMER1+1
TAY ;difference
LDX PALNTS ; 0 = NTSC, 1 = PAL
LDA #0
SEC
SBC CONS1X,X ;???
CBR1 CLC
ADC CONS1X,X ;accumulate product
DEY
BPL CBR1 ;if not done
; W tym momencie A zawiera ilość skanlinii/2, które minęły podczas 10. zmian sygnału DATA IN.
; Dalej nieistotne - robiona jest interpolacja i ustalane są wartości dla AUDF3/4 na postawie tablicy
CBR, w uproszczeniu, odejmuje pary liczb TIMER2, TIMER2+1 od TIMER1, TIMER1+1 aby uzyskać odpowiednią wartość. Przedtem jednak każda z par liczb jest lekko modyfikowana (skok do AVV ($ED2E)), żeby odejmowanie miało sens:
CONS2X DB 7 ;liczba skanlinii/2 od skanlinii 248. do 0. w NTSC
DB 32 ;liczba skanlinii/2 od skanlinii 248. do 0. w PAL
AVV = $ED2D ;entry
; W linii 248 (= $7C * 2) zachodzi przerwanie VBL, w którym RTCLOK+2 jest zwiększane o 1.
CMP #$7C
BMI AVV1 ;if A < $7C
SEC
SBC #$7C
RTS ;return
AVV1 CLC
LDX PALNTS
ADC CONS2X,X
RTS ;return
AVV bierze pod uwagę, że w 248 linii ekranu następuje zwiększenie RTCLOK+2 o 1.
Ogólnie wszystko działa dobrze, przy następującym założeniu: w VCOUNT wartość $7C pojawia się po wystąpieniu przerwania VBL (a tym samym po zwiększeniu RTCLOK+2). Niestety założenie to nie jest prawdą. VCOUNT jest zwiększane zawsze w 111 cyklu poprzedniej skanlinii (czyli VCOUNT przeskakuje na $7C w 111 cyklu skanlinii 247), natomiast CPU zaczyna obsługiwać VBL najwcześniej w 9. cyklu linii 248 (12 cykli później). Linia 248 jest daleko poniżej końca Display Listy, standardowo jest też wyłączone DMA dla PMG, więc całe 12 cykli jest tu dostępne dla CPU. Na każdą ramkę przypada zatem 12-cyklowy okres, podczas którego jest problem. Jeśli w okolicy tych dwunastu cykli zmieni się sygnał DATA IN, wykryte baudrate może być nieprawidłowe.
FUJI wykonał odpowiednie testy na prawdziwym sprzęcie (spreparowany programik i nagranie składające się z 10000 dwubajtowych rekordów $5555, mam nadzieję że napisze tu coś od siebie), i wyszło że prawdopodobieństwo błędu jest ok. 1/2000.
Czy ktoś już wcześniej natknął się na ten błąd i analizował sprawę? Nie znalazłem na necie nic w tym temacie.
I o to chodziło, dziękuję! Dzięki Twojemu wypracowaniu nie musiałem nawet zaglądać na schemat. Obsługa katridża została właśnie dodana do Atari800 (jak znam życie, w ciągu doby nowa binarka pojawi się na Try2Emu) oraz do Atari800-a8cas. Hint: Trzeba wyłączyć R-Time 8 żeby działało.
Przy okazji - Dely, masz jeszcze gdzieś oryginalne skany instrukcji do Multi-Cartridge'a? W Twoim zOCRowanym PDF-ie najwyraźniej jest kilka błędów, chciałbym zweryfikować czy w oryginale też były i ew. podesłać erratę.
Ciekawostka - instrukcja pomija całkowicie opcje H - BASICT i I - ASTNANORMAL kartridża. Czyżby było kilka wersji Multi-Cartridge'a?
Nie ma czegoś takiego jak Nadral w oryginale. (EDIT: Chyba że w prywatnej kolekcji autora, ma się rozumieć.)
Łał. Zakłądałem że to zwykły Blizzard/Phoenix.
Dziękuję. Jak będziesz miał chwilkę podziel się też schematem i ew. opisem carta "jak dla ludzi", bo w schematoczytaniu jestem kiepski.
BUMP!
Czy mogę prosić o puszczenie w eter ROM-u AST Multicartridge? ZTCW Seban zrekonstruował carta, ale ROM-u nie upublicznił.
atari.area forum » Posty przez Krótki
Wygenerowano w 0.030 sekund, wykonano 34 zapytań