Fox napisał/a:ZTCP brzęki przy normalnym wczytywaniu specjalnie się nie różniły (brrr, brrr, brrr), słychać tylko było wyraźnie wyższej częstotliwości blok EOFa. Zgaduję, że może system operacyjny wyciszał zegar POKEYa po napotkaniu bloku typu EOF (typ bloku jest na początku rekordu) ?
Moim zdaniem blok EOF odróżniał się nie wyższą, tylko niższą częstotliwością, natomiast głośność miał tę samą. Dokładnie tak samo zresztą jak każdy inny rekord zawierający w części danych same zera, bo zdaje się, że blok EOF właśnie tak ma. Magnetofonu tez nie używałem kilkanaście lat, ale te brzęki, wydaje mi się, pamiętam.
To, co jest puszczane na ścieżkę audio, zależy wyłącznie od magnetofonu i nie ma regulacji programowej. Może niektóre (wszystkie?) magnetofony "wmiksowują" tam coś ze ścieżki danych?
Nie mogą to być przesłuchy ze ścieżki audio, bo te są ciche. Nie może to być też miks obu ścieżek idący na ścieżkę audio, bo gdyby tak było, nie dałoby się tego dźwięku wyciszyć przez rejestr pokeya.
epi napisał/a:Dla magnetofonu przy wyłączonym iosnden różnicę słychać, bo słychać przede wszystkim dźwięk nagrany na taśmie, a ten dźwięk zawiera dane.
Masz na myśli przesłuch między ścieżkami. Nie o to chodzi, w normalnych warunkach jest za cichy, żeby na coś wpływał (chyba, że ktoś ma potwornie rozregulowany magnetofon).
W ogóle byłbym wdzięczny, gdybyśmy na potrzeby tej dyskusji zapomnieli o czymś takim, jak druga ścieżka na taśmie oraz linia audio na złączu SIO - bo to nie jest na temat :P
Teoria foxa, że słychac "pauzę" między ramkami mi się podoba, ale nie objaśnia dlaczego podczas transmisji słychać różnicę między rekordami. Teoria epiego, że wynika to ze zmian baud rate byłaby dobra, tylko że OS nie zmienia niczego już w trakcie trwania rekordu.
Jak będę miał wolną chwilę, to przeprowadzę eksperymenty i podzielę się wynikami. To pewnie dopiero w sobotę nastąpi albo niedzielę.