waryl napisał/a:Nie rozumiem: "Jestem powoli za ujawnieniem tego gościa"??????
O co Wam chodzi? Proszę podać namiary i tyle!
Czego nie rozumiesz?
Napiszę po kolei, żeby była jasność.
Zawsze najpierw jestem przeciwny tego typu linczom, bo nie znamy dokładnie sprawy, nie wiemy kto co wiedział, a czego był nieświadomy. Łatwo jest kogoś oskarżyć, łatwo też zebrać grupę podżegaczy takiego stanu.
Sprawę trzeba jednak oceniać merytorycznie.
Sprzęt kupił Konrad, nie wiemy co było w opisie.
W moje ręce wpadła tylko płyta, którą zdiagnozowałem i stwierdziłem, że ewidentnie ktoś oszukał. Ale z drugiej strony wiedzieliśmy tylko w tym momencie w jakim stanie jest płyta, a kto to zrobił nie wiedzieliśmy.
Na to dalej pojawił się darque z nowymi informacjami, co może świadczyć o ewidentnym działaniu sprzedawcy z premedytacją. Ale nie musi nadal jeszcze wcale tak być, bo nadal nie wiemy co było w opisie, dlatego napisałem, że skłaniam się "powoli" ku ujawnieniu -ponieważ nie mając nadal pewności o złych zamiarach sprzedającego, nadal uważam, że trzeba być ostrożnym w osądach ostatecznych, dlatego wszędzie pisałem "być może", "prawdopodobnie" itp.
Wreszcie na koniec, nie wiemy czy w tym wszystkim jest ktokolwiek poszkodowany.
darqe napisał, że nie jest, Konrad jeszcze nie napisał, ale z tego co wiem chciał obudowę i klawiaturę, więc ma to co potrzebował.
Ja z kolei jestem w tym wszystkim trochę osobą postronną, po prostu próbowałem doradzić coś w kwestii naprawy Konradowi, ale ponieważ było to wróżenie z fusów, a do tego już na odległość wydawało się, że nie warto płyty reanimować, to na koniec dostałem tą płytę od Konrada jako potencjalnego dawcę, bo szkoda było wyrzucić do śmieci.
Całą sytuację natomiast opisałem po pierwsze z żalu, bo smutny to widok taka płyta od Atari, a po drugie, żeby podsumować i zamknąć wątek z próbami reanimacji i dla mnie to by było na tyle.