Na początek założenie: wg ortodoksów prawdziwego kapitalizmu na świecie ze świecą szukać o ile rzecz jasna jest.
A teraz konkret:
Można wyróżnić dwa podejścia: pierwsze amerykańskie czyli państwo niewiele bierze ale i niewiele daje oraz europejskie gdzie państwo bierze od ludzi dużo ale ludzie od państwa dużo oczekują. Skoro większość z tego co zarobisz oddajesz państwu w podatkach bezpośrednich, pośrednich, akcyzach, cłach i cholera wie czym jeszcze to oczekujesz że w zamian państwo weźmie część odpowiedzialności za ciebie. Coś za coś.
Skoro co miesiąc uczciwie oddajesz haracz na ZUS to oczekujesz emerytury z której przeżyjesz. Skoro oddajesz na NFZ to oczekujesz leczenia w przypadku choroby.
Skoro państwo wtrąca się w każdą dziedzinę to niech się potem nie dziwią że ludzie od państwa wymagają i oczekują choćby pracy. Kryzys w UE jest także z tego powodu.
Ja wiem że fajnym przykładem są Stany gdzie jak praca znajdzie się 3000km to ludzie się pakują i jadą ale zrób w PL przeprowadzkę cała rodziną o 200km gdzie choćby cywilizowany rynek mieszkań na wynajem nie istnieje. A nie istnieje gdyż istnieje taka a nie inna ustawa o ochronie lokatorów. I to jest przykład wzięty z brzegu.
Ludzie nie dlatego pakowali się na 25 lat w kredyty za mieszkanie że lubią mieć topór nad głową ale to się bardziej opłaca - zobaczcie jakie są stawki za wynajem 2-3 pokojowego mieszkania na peryferiach większych miast