Przy obecnym kursie dolara to daje jakiej 550-560 PLN. Sorki ale moje VBXE kosztowalo cos 50-60% tej ceny. Poza tym to USA nie EU - zapomniales o cle.

A moze kurs czytania i pisania? :) Jest dokumentacja. Nawet ja zrozumialem :) Chociaz ja wiem ze z egzamplami jest przyjemniej.

Cyprian: to nie do konca jest tak. Znam wiele osob z C64 i Amiga inteligentnych i nie tumanow :) A to wrazenie polega na tym, ze tuman jak juz sie trafi to poleci do C64 - w przypadku 8-bit - lub Amigi a nie trafi do Atari, bo go nie przyciagnie, gdyz tuman rozumuje prosto - na c64/Amige jest wiecej gier i ladnie brzmi - co nie znaczy ze to nie jest prawda :) Po prostu dla tumana nie liczy sie nic wiecej.

Nie znaczy to, ze tylko tumany uzywaja tego sprzetu, bo jest on fajny - tylko tuman jest najglosniejszy/najaktywniejszy/najbardziej widoczny. Ze zacytuje z klasyki polskiego kina : "Faktycznie tak to juz jest, ze najszybciej zwraca na siebie uwage idiota" :)

Po pierwsze nieprawda, ze nie da sie zdobyc. Niedawno byly preordery na AAge. Po drugie beda chetni to i w Polsce sie zrobi - a chetni beda jak beda w koncu jakies produkcje. Po trzecie - VBXE nie ingeruje w Antica tylko zastepuje GTIA - dokladajac cos od siebie - a cart rozszerza mozliwosci samego Antica - razem to moze byc petarda :)

Nie nazwałbym tego zestawem, raczej zbieraniną :) Ale parę fajnych rzeczy jest

Powodzenia :) Chce tylko zauważyć że nowa mała płyta do XL/XE jest już w trakcie opracowywania :) I z tego co wiem też zgodna z 816. A czy działa... Praktyka pokazuje, że Candle zna się na rzeczy i to co robi działa :D

Pozna godzina wiec zamiast normalnej kolacji suchar: co znaczy Ubuntu? To staroafrykanskie slowo oznaczajace: nie umiem skonfigurowac Debiana :D

Ja na jednym serwerze mam Fedorę 10 jeszcze - nie wiedziałem że jest już 17-a :) A na serio to Ubuntu jest zgrabne i szybkie - debianowa organizacja i narzędzia, plus konfiguracja szybka i przyjemna. No ale ja patrzę z punktu widzenia serwera - okien tam w ogóle nie ma :)

A Ty się tak zachowałeś? :) Nie, tylko zauważam, że obecnie ciężko jest po prostu się z kimś umówić. Dajmy na to, że umawiasz się z kimś na spotkanie, ten ktoś nie przychodzi, ale po pierwsze nie z ważnych powodów tylko np. mu się nie chciało, no ale ok - miał możliwość powiadomić Cię wcześniej, ale też mu się nie chciało. Złamał prawo? Nie. Ale zmarnował Twój czas chociaż nie musiał. To jest to co nazywam zachowaniem nieprzyzwoitym.

Wczoraj szef mnie się zapytał, czy w czasie pracy przypadkiem nie robiłem sobie na boku jakiegoś zlecenia, bo mu się tak wydawało. Krótka odpowiedź: nie, skąd i wyjaśnienie dlaczego mogło mu się wydawać. Przeprosił, powiedział ok i  już. Żadnego monitoringu, sprawdzania, rewizji kompa... Słowo wystarczyło. A miałbym i sposobność i możliwość bezproblemowego robienia fuch w czasie pracy - oszczędziłbym kupę czasu.

Ale nie robię tego, bo tak się umówiliśmy.

Panowie, dyskutujecie tu o sprawach prawnych, regulaminowych, a przecież nie w tym rzecz. Niech będzie że prawnie i regulaminowo wszystko jest ok.

To było najzwyczajniej nieprzyzwoite. Co ma do tego prawo?

Jest jeszcze coś takiego jak gentlemen agreement. No ale to gatunek na wymarciu - szkoda. Nota bene ten użytkownik co podkupił tylnymi drzwiami zamiast rzucić ofertę w wątku też jest moralnie wątpliwy.

Zgadza się - lepszy nawet od mojego iMaca! (przez oldschoolowy styl)

W zasadzie obecnie pałeczkę pierwszeństwa przejął Skype jeśli chodzi o IM. Można popisać a i nie trzeba bo pogadać (ludzie są leniwi ;) ) i chodzi to dobrze :)

Nie powinno być specjalnie trudno - komunikacja w jabberze jest oparta na XMLu