x_angel: na tych twoich to w ogóle pozacierali literkę A. Załóż spór, na ali to bardzo dobrze działa. Ja już raz dostałem zwrot kasy jak zamówiłem układy, które nie działały. Napisz tylko w sporze wyraźnie, że nastąpiło oszustwo, że układy są inne i że mają celowo zatarte litery i chcesz zwrot kasy. Bo jak napiszesz, że przez pomyłkę są inne układy, to mogą chcieć obniżyć cenę, albo żebyś im zwrócił, a chyba rozumiesz że wysłanie tego do Chin będzie średnio opłacalne...

toriman1 napisał/a:

Hej Mq a ma twój literkę A czy I na końcu? Na zdjęciu płyty A7800 widać proc UM6502I więc A to raczej zwykły jest :/

Sprawdziłem, mój to UM6502I

Z resztą przypomniałem sobie jak to było z tym prockiem: miałem kłopoty z timingami przy SIMMexp, a wiedziałem, że w Atari podmienianie układów powoduje rozjeżdżanie się w różnych kierunkach sygnału O2 względem innych sygnałów, i życzliwy kolega z forum podesłał mi kilka procków do przetestowania. Między innymi wśród nich był ten UMC, bardzo się zdziwiłem, bo pierwszy raz w życiu widziałem takiego proca, więc zanim go użyłem poczytałem trochę w necie i znalazłem, że właśnie wersja z literą "I" to nasz układ Sally. Doczytałem też, że były produkowane głównie do Atari 7800. Inna litera na końcu, to tak jak przedmówcy wspomnieli "zwykły" 6502, więc w Atari nie zadziała.
Ostatecznie okazało się, że właśnie ten egzemplarz dobrany z właściwymi egzemplarzami innych układów rozwiązał moje problemy. Niemniej jednak nie oznacza to, że UMC jest jakiś lepszy czy coś - nic takiego, po prostu akurat ten egzemplarz procka powoduje zbiegnięcie się poprawnych timingów i śmiga w tym moim konkretnym egzemplarzu 65XE z SIMMexp, więc UMC już został w tym moim Atari na stałe.

Ja mam takiego UMC 6502 w mojej Atarce 65XE. Oryginalnie miałem maksykańskiego proca, ale jak budowałem simmexp 1MB, to miałem problemy timingowe i próbowałem podmieniać kilka różnych procków, bo na każdym były inne rezultaty. Ostatecznie właśnie ten UMC został jako najlepiej dobrany i wszystko mi na nim śmiga. Wtedy kiedy to robiłem (przeszło rok temu), to wyczytałem gdzieś, że te procki produkcji UMC były stosowane głównie w Atari 7800. W każdym razie u mnie taki działa w Atari 65XE bardzo dobrze. Atarkę mam poskładaną do kupy i trochę mi się nie chce w niej grzebać, ale może znajdę jakieś zdjęcie z tamtego okresu, to sprawdzę jakie dokładnie tam były oznaczenia na tym procku.

Jasna sprawa, zasugerowałem tylko pewne możliwości właśnie dla tych, którzy by chcieli rozważać różnorakie wersje rozwiązań.
Ogólnie pomysł Jer'a i dalsze rozwinięcie Bartka są super. Chyba też pójdę tą drogą, bo właśnie chcę zrobić kilka modów do STE i rozważałem jak to wszystko porobić, żeby nie dziurawić obudowy, czego baaardzo nie lubię.

Super pomysł z przełącznikami w takim kluczu. Dla - jak to określiłeś - "malkontentów zajętego portu" można zrobić przelotkę w takiej obudowie jak np. tutaj: http://www.meditronik.com.pl/doc/mini/usb35605.jpg
W takim przypadku można normalnie wyprowadzić port i pozostawić do dalszego użytku (na wyjście przeciągniemy tylko potrzebne linie sygnałowe), a na obudowie zrobić przełączniki na naszych niewykorzystanych liniach.
Jeśli natomiast niepotrzebny nam port, to można pójść w przeciwnym kierunku i poszukać jak najmniejszej obudowy, żeby jak najmniej nam z tyłu wystawała - np. takiej jak ta: http://www.meditronik.com.pl/doc/old/oldusb45910.jpg

2,856

(2 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Ok, dzięki. W takim razie jasna sprawa, że kabel z chinchami będzie najlepszy. Ale jednocześnie chciałem właśnie wiedzieć, czy jak się podpinam zwykłym monitorowym, to słyszę wszystkie dźwięki - wynika z tego że tak, więc przy małych głośniczkach w monitorze chwilowo mi to wystarczy, a chinche podepnę jak sobie rozbuduję nagłośnienie na porządniejsze.

2,857

(2 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Mam pytanie może trochę lamerskie, ale nigdzie nie mogę znaleźć jednoznacznej skondensowanej informacji, a dla jednego czy dwóch zdań odpowiedzi trochę nie chce mi się analizować schematów i robić miliona testów...

Do rzeczy.

Zastanawiam się jako to jest z dźwiękiem w ST i w STE. Wiadomo, że STE ma wyjścia stereo i dodatkowe przetworniki itd., ale zastanawiam się nad kompatybilnością i nad tym co idzie na które złącza.

Czy w STE na wyjściach stereo RCA mamy również domiksowany dźwięk mono z normalnego wyjścia monitorowego? I czy na normalnym wyjściu monitorowym w STE mamy w drugą stronę domiksowany dźwięk stereo z dwóch kanałów na ten jeden pin audio? Może ktoś to opisać, bo się zastanawiam jakie kable sobie zrobić, żeby wszystko słyszeć na STE zarówno w produkcjach dedykowanych STE, jak również w tych kompatybilnych wstecz produkcjach z ST.

Exxos ma po 6 funtów te do flopa.
https://www.exxoshost.co.uk/atari/last/storenew/
Ogólnie chyba gdzieś jeszcze w Hiszpanii lub Portugalii widziałem jakiś sklep internetowy, który miał, ale nie pamiętam dokładnie gdzie to było, i chyba sprzedawali tylko w większych ilościach coś mi się tak kojarzy.
Chyba nigdzie indziej nie dostaniesz. Od czasu do czasu na ebayu się pojawiają, ale też kosztują od razu odpowiednio.
U nas może jakaś dobra dusza Ci pomoże, ale raczej ludzie nie mają tych wtyków luzem. Najczęściej u nas taniej wychodzi kupić flopa zewnętrznego razem z kablem niż sam kabel:-)

Wtyki od zmieniarek DIN 13 to są normalne wtyki DIN 13 bez żadnych dziwnych zatrzasków. Może występują też z jakimiś dziwnymi zatrzaskami, ale te co miałem w rękach były zawsze identyczne jak w Atari. Nie wiem na co trafiłeś, ale wtyki te są identyczne, bo to dokładnie ten sam wtyk. Np. taki jak ten: http://www.kiosk-rtv.pl/gniazda-i-wtyki … 58677.html
Tu akurat jest drogi, ale są dostępne w wielu miejscach, trzeba poszukać. Mi ostatnio kolega kupił w sklepie elektronicznym pod domem za 6zł. W sklepach elektronicznych te wtyki bywają dostępne, bo to nie jest dziwny wynalazek, tylko stosowane dość powszechnie min. w caraudio wtyki.
Gorzej będzie z wtykiem do stacji, bo ten to rzeczywiście dziwoląg jest.

Nie mam do sprzedania, ale podpowiem tylko: wtyk monitora kupisz łatwo szukając wtyku DIN13 -jest powszechnie stosowany do zmieniarek samochodowych.

Używam FlashFloppy od kilku miesięcy na Amidze i na Atari ST (tu trochę krócej, bo początkowo nie było dobrej obsługi ST). Potwierdzam, że Gotek z FF działa super, wszystko czyta, zapisuje itd. Oprócz wyświetlacza OLED polecam również zamontowanie trzeciego przycisku, wtedy jest dopiero bajka:-)
Przy takim zainstalowaniu Goteka jak w poście powyżej spokojnie można wsadzić wyświetlacz OLED, a trzeci przycisk dokłada się taki sam jak dwa podstawowe i montuje w rzędzie na końcu. Jak by co, to służę pomocą i podpowiedzią jak to wszystko można zrobić elegancko, bo już kilka takich Goteków zrobiłem, więc mam doświadczenie, a wiedzą i know how w tej materii chętnie się podzielę:-)
Jest jeszcze jedna również fajna opcja przy FF - można w ogóle zrezygnować z przycisków i zamiast nich zainstalować sobie enkoder obrotowy. Wówczas kręcąc wybieramy sobie pliki/katalogi, a przyciskając mamy trzeci przycisk, który służy jako taki "enter" - wybiera pliki/katalogi, a jak mamy zamontowany obraz, to trzeci przycisk robi nam eject dyskietki.
Enkodery też mam sprawdzone, obcykane, i też chętnie podzielę się wiedzą na ten temat gdyby kogoś to interesowało.

Dodam tu jeszcze, że od początku istnienia FF udzielam się trochę w dyskusjach na forach i rozmawiałem z autorem, którego namówiłem min. na dodanie funkcjonalności update'u firmware za pomocą trzeciego przycisku, co autor uznał za dobry pomysł, zrobił i jest taka możliwość już od kilku wersji. Standardowo update robiło się, trzymając dwa przyciski przy starcie, ale do mojego projektu z enkoderem (opisany w fabryce) zrezygnowałem całkowicie z dwóch standardowych przycisków. Nowa funkcjonalność pozwoliła je całkowicie zastąpić trzecim przyciskiem enkodera:-)

2,862

(7 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Tak jest, ale w PC to jest zupełnie inaczej zorganizowane niż w Atari. Odpisuję tutaj, bo post był dość stary, a ja jestem już o wiele kroków dalej w międzyczasie. Tu zachęcam do poczytania mojego wątku w fabryce o flopie i Goteku wewnątrz Atari, oraz mojej całej koncepcji zbudowania tego wraz z przełączaniem AB/BA, emulacją dźwięku FDD do Goteka itd. Tam już jest wszystko sprawdzone, przetestowane, opisane, zprototypowane, zaprojektowane "na gotowo", a płytki PCB lecą już do mnie samolotem. Dalsze opisy niebawem pojawią się w tamtym wątku.

2,863

(14 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Może SIO2SD z lampani nixie zamiast wyświetlacza LCD? I na tranzystorach zamiast Atmegi:-) Albo całość na lampach - jak retro to retro:-)

2,864

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

No właśnie, drygol masz rację. Tak sobie patrzę na ten cały wątek, wszystkie nasze żarty-żarciki, w które się zapędziliśmy i szczerze mówiąc merytorycznie wątek niewiele wnosi, a te kombinacje są bez sensu. W innym wątku ktoś napisał, że cały proces trzeba pilnować, więc ja nikomu nie polecam smarowania kremem i zostawienia na tydzień, bo efekty będą z dużym prawdopodobieństwem takie jak pisze drygol. Proponuję zakończyć "gdybanie" i kombinacje. Radzę stosować metody sprawdzone i dobrze już opisane.

2,865

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Hehehe:-) Zadanie. Wybielanie obudowy komputera na słońcu trwało 2h. Ala nie była zadowolona z efektu końcowego, więc proces powtórzyła jeszcze dwukrotnie. Oblicz ilość prądu, suszarek, rąk, które musi zużyć Ala w czasie t różnym od zera, żeby wybielić taką samą obudowę metodą termiczną:-)

@laborant: też chętnie poczytam o rezultatach:-)

2,866

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Wiesz co, ja to bym nawet wypróbował to podgrzewanie chętnie. Tylko tak całkiem poważnie się zastanawiam jak to w warunkach domowych zrobić? Ze słońcem robię tak, że stawiam sobie stolik za domem, gdzie mam latem najwięcej słońca. Przykrywam folią, żeby nie zapaćkać. Kładę obudowę na stoliku, smaruję kremem i tyle. Raz na jakiś czas poprawiam smarowanie pędzlem i obracam stolik w różne strony. Za dwie godzinki biorę obudowę pod prysznic, folię zwijam i wyrzucam i po wszystkim. Jedyne co, to jeszcze myję pędzel. A zmieniając metodę na podgrzewanie, to jak bym to niby miał zrobić i gdzie?

2,867

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Wiesz co, może i odkrył - nie neguję tego - ale nie on jeden. Ja np. w perhydrolu wybielałem klawisze bez dostępu światła i efekt końcowy jest taki sam jak we wszystkich innych przypadkach - tyle, że trwa to jakiś tydzień. Ale żeby docisnąć jeszcze dyskusję, ten przypadek wybielania, to była temperatura pokojowa bez żadnego dostępu dodatkowej energii cieplnej, ani jakiejkolwiek innej:-) Więc jednak nie musi być również ciepło:-)

2,868

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

@wieczor: Tak mi się coś wydaje, że się targujesz o to słońce, bo patrząc na Twój "skąd", pewnie jesteś akurat w Dublinie, to słoneczka nie masz, a gdybyś był w Gdańsku, to byś mówił przeciwnie:-) hehehe:-)

A tak serio, to myślę, że najlepiej podsumował całą dyskusję drygol w poście #24.

2,869

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Jeszcze podrążę kija w mrowisku:-) Albo w dwóch:-)

Mrowisko 1: Czyli uważasz, że przez naklejkę słońce nie ma szans ogrzać przedmiotu bezpośrednio nań wystawionego? Hmm, w takim razie może stosujmy naklejki jako izolacje termiczne wszędzie gdzie one są potrzebne:-)

Mrowisko2: Czyli w każdym przypadku jeśli chodzi o urządzenia elektroniczne ich obudowy bardziej są nagrzewane przez czynniki zewnętrzne niż wewnątrz pracujące urządzenia? Hmm, zostawmy małe Atari, które się mocno nie grzeje, ale zasilacze od Amig są na wierzchu pożółkłe, a w środku jednak nie. Jak to wytłumaczyć w takim razie?

Eh, przeczytałem to co napisałem, złośliwy jestem trochę, ale wysyłam, co mi tam:-) - może ktoś, kto się na tym zna dobrze od strony naukowej w końcu to porządnie opisze, bo wygląda na to, że wszystko opiera się na subiektywnych i często niemiarodajnych obserwacjach amatorskich. Hmm, wszyscy jesteśmy raczej amatorami w tym wybielaniu, ale jakoś każdemu wychodzi i co najważniejsze, chwała tym wszystkim udanym renowacjom sprzętów, bo miło się na takie wypucowane i odnowione komputerki patrzy:-)

Ze swojej strony dodam, że chętnie czytam każdą wypowiedź, bo temat jest interesujący, a im więcej ludzi wyciągnie więcej wniosków i przede wszystkim podzieli się wiedzą, tym większa szansa że coraz więcej starych sprzętów będzie powracało do swej świetności, czego wszystkim życzę:-)

2,870

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ja tam nie jestem ani chemikiem, ani szczególnym znawcą tematu, nie chcę się też wdawać w spór:-)
Ale trochę mam praktyki i obserwacje z goła inne.
Gdyby grzanie miało wpływ na żółknięcie, to nie było by tak, że naklejki różnorakie na obudowach zostawiają jaśniuteńki ślad i kolorek pod spodem jak z fabryki:-) Czasem trafia się komp, na którym ktoś miał przyklejone Smurfy i Kaczora Donalda - stąd wiem:-)
Ponadto obudowy wewnątrz nie są pożółknięte, tylko z zewnątrz.

Ja przenosiłem tak soft na ST z użyciem Amigi 500, więc na pewno się da. Nie jestem specem od Amig, ale Amiga pod workbenchem pozwala normalnie czytać i zapisywać pecetowe dyskietki sformatowane na 720kB. Te dyskietki następnie normalnie idzie przeczytać na Atari ST. Na Amidze jak to zrobić, to poszukaj sobie hasła "mount pc0:" bo tak się montuje dyskietkę pecetową, ale teraz mam obok Amigę i próbuję to zrobić i za nic nie mogę sobie przypomnieć jak to kiedyś zrobiłem...
Aha, w ten sposób przeniesiesz pliki, bo "całodyskietkowego" softu, to nie.

2,872

(130 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ożeż w mordę! Chcę!:-)

2,873

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Czyli że np. zimą wysmarować kremem i powiesić na kaloryferze? A jak nie, to czym i jak niby w warunkach domowych podgrzewać taką obudowę, która jest wielka? No i kluczowe: jak wiemy nie można dopuszczać do wyschnięcia kremu: prowadzi to do nierównomiernych odbarwień, a ponadto wyschnięty krem trudno później wyczyścić. Podgrzewając (jakkolwiek) będziemy powodowali szybkie odparowywanie i wysychanie kremu, czego nie chcemy i co utrudni nam całą operację.

Czytałem wiele wątków, oglądałem filmy, czytałem teorie, sam robiłem kilka razy i uważam, że pomimo że to co piszesz jest racją, to jednak w naszym przypadku metoda słoneczna jest najprostsza. Czekanie na słońce nie jest czynnością trudną, tylko czasochłonną, a to dwie różne rzeczy:-) Natomiast jak już odpowiednie słońce mamy, to wystarczy położyć obudowę, wysmarować i czekać od czasu do czasu kontrolując czy nie wysycha.

Mamy coś jeszcze: dziesiątki opisów na naszych forach od ludzi, którzy wybielali kremem na słońcu z sukcesem - i zero (przynajmniej ja nie widziałem) opisów ludzi z rodzimych forów o udanych próbach jakiejkolwiek metody termicznej...

2,874

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

To, że na słońcu, które latem dostarcza najwięcej promieni uv najefektywniej się wybiela:-)
Ja wiem, że są inne metody przyspieszania reakcji niż słońce, ale metoda słoneczna jest najprostsza i słońce jest (póki co) za darmo, trzeba tylko poczekać właśnie na odpowiednią pogodę:-)

2,875

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

@conrad: ja chwilowo odpuściłem też wybielanie lekko pożółkłej obudowy STE. Głównie ze względu na pogodę, ale tak jak piszesz, też rozważam czy nie dać sobie już z tym spokoju, bo żółta jest tylko trochę, nie rzuca się to mocno w oczy, a mam wyczyszczoną, poskładaną do kupy i nie wiem czy mi się będzie chciało od nowa ją męczyć. Poczekam do wiosny, zobaczymy jaki będę miał wtedy nastrój do tego:-)
Jednak klawisze były mocno żółte, wybieliłem je i na prawdę warto było, bo komputer wygląda teraz zupełnie inaczej.

Natomiast w Amidze też wybieliłem klawisze, a obudowa mi się wydawała przyzwoita, jednak jak założyłem bielutkie klawisze do obudowy, to jej odcień wcześniej wydający mi się tylko delikatnie pożółkłym, teraz wydaje się wyglądać przy tych klawiszach jak mocna herbata:-) Trzeba zrobić tą obudowę, bo wygląda to po prostu niezbyt fajnie.

Polecam wybielanie tylko tego co trzeba i obserwację, a nie jechanie wszystkiego hurtowo. Czasem wystarczy klawisze, a czasem trzeba wszystko. Ogólnie też różne są stadia pożółknięcia: jak coś jest bardzo mocno żółte, to wygląda nieładnie, ale takie tylko delikatne zażółcenie powoduje, że sprzęt wygląda trochę bardziej "prawdziwie" i może to dodawać uroku. Musi to być jednak równomierne. W jednej Amidze obudowa była delikatnie pożółkła, ale na taki ładny odcień, więc zostawiłem, a klawisze mocno żółte wybieliłem tylko z wyczuciem nie do końca, żeby wyrównać kolor z obudową i też wyszła bardzo fajna Amiga.

Najgorsze są sprzęty, które były częściowo przykryte przez lata, albo miały jakąś naklejkę i wtedy te miejsca mają totalnie inny kolor, no i trzeba wtedy całość mocno pomęczyć, żeby pozbyć się tych zeszpeceń...