Plytki (a pewnie i schematy) do Atari zmienialy sie w czasie (znaczy w obrebie jednego modelu).
Chyba najlepiej wziac najnowsze rozwiazanie schematu.
Czy 130 roznila sie od 65 czyms innym oprocz rozwiazania pamieci?
Ja mam chyba dosc nowy egzemplarz 65 z opisem na plycie:
"130XE (64X4) CIO3579-001 REV.1
ASSY NO. CA200519-001"
a wnosze ze jest dosc nowy bo na biosie ma oryginalna nalepke z data: 3/14/89
Ktos ma cos nowszego lub po prostu lepszego jesli chodzi o schemat?
[ Dodano: Wto Mar 29, 2005 8:02 am ]
Pierwsza rzecza jaka trzeba bedzie zrobic to wlasnie wybor modelu (scheamtu i plyty) na ktorym sie oprzemy. Plyty w tym sensie, ze niektore bardzo lokalne uklady sciezek bedzie mozna byc moze zaadoptowac.
Druga sprawa to wybor rozszerzen.
Trzecia... no zreszta pisalem - schemat trzeba skompletowac itd.
Jako podpunkty wstepne mozemy podzielic robote na:
- zebranie schematow rozszerzen,
- znalezienie sposobu jak maksymalnie zmniejszyc rozmiar elementow (co mozna uproscic, co zmienic na SMD),
- weryfikacja i uzupelnienie schematu (wybranego modelu) Soboli - TRUDNY I WAZNY ETAP,
- sciagniecie PDF-ów wszystkich nowych elementów, ktorych bedziemy uzywac,
- wprowadzanie schematów rozszerzen (lub zalatwienie ich od autorow) w jednym formacie. Proponuje Protel (byle nie ten zupelnie najnowszy),
- nakreslenie wizji calosci na plycie,
Moga to robic rozne osoby zeby przyspieszyc prace. Niestety od etapu wprowadzenia schematu do zaprojektowania plytki, musi byc jeden "glowny konstruktor", mistrz ktory rozplanuje wstepnie elementy, bedzie mial wizje calosci i leb 5 na 9.
Na kolejnym etapie, 1-2 osoby dobre w projektowaniu plytek moga mu pomoc biorac na siebie lokalne prowadzneie sciezek w poszczegolnych modulach, choc i tak boje sie ze wynikna nieporozumienia. Niestety jest to robota dla jednego mistrza + kilku pomocnikow od czarnej roboty (sprawdzanie, szukanie itp).
Tak to widze na podstawie wlasnej praktyki...