Sikor: moze ludzie zachowali sie tak, a nie inaczej z powodu takiej a nie innej formy pytan w ankiecie, sa zbyt tendecyjne - czy ktos kto nie wezmie udzialu w tym konkursie musi byc od razu cieniasem ?

Poza tym przypominam Ci, ze jezeli ktos juz zaplanowal stworzenie czegos, to pewnie z mysla o 6502 Compo i nastawil sie na to, to teraz nagle nie zmieni planow. Sam wspominales Sikorku, ze nie siedzisz w kodowaniu i dlatego zapewne nie zdajesz sobie ze sprawy, ze stworzenie czegos to nie sprawa kilku/kilkunastu minut. Najpierw trzeba miec pomysl, koncepcje, zastanowic sie nad sposobem realizacji. Sama realizacja zajmuje tez mase czasu, probne uruchamianie, szukanie ewentualnych bledow itp. A ze malo kto moze przeznaczyc swoj czas tylko na programowanie na atarce (istnieje tzw. zycie osobiste, praca/szkola etc) wiec nie licz na to, ze od razu otrzymasz lawine prac.

Zalozenie z tym info imho byloby dobrym kompromisem miedzy zwolennikami 2 konkursow i zwolennikami jednego konkursu.

Jednak fakt, ze nie ma mozliwosci potwierdzenia w zaden sposob autentycznosci tego infa: ktos narysuje cos na PC, skonwertuje do TIP-a a potem napisze w pracy: praca zrobiona w 100% na Atari, obrazek byl generowane heksami, ba... nawet program, ktory umozliwia edycje zostanie dostarczony wraz z praca... i co wtedy ? Jaka przydatnosc z takiego info ? Poza tym nikt wtedy nie udowodni, ze rzeczywiscie grafika nie byla rysowana na Atari.

Inny przyklad - ktos narysuje na Windowskim Paincie w trybie dwu-kolorowym przy rozmiarach 320*192 obrazek. Po takiej operacji wystarczy brazek odwrocic w pionie, zapisac jako .BMP, obciac pierwsze 62 bajty (56 bajtow naglowka, do tego 2*4 bajtowa definicja kazdego z kolorow) i mamy piekny obrazek w GR.8 - to tez jest konwersja !
A jak to udowodnic ? Przyjac obłudny system: zakladamy, ze bylo rysowane na Atari ? Bo autor moze dac info: rysowane np. na Trzmielu. Ale rownie dobrze moze dac info: rysowane na Paincie. A co bedzie prawda, tego nikt po za autorem do konca nie bedzie wiedzial.
A moze ktos na party zalatwi wykrywacz klamstw ? ;P

Podsumowujac - pomysl z info jest moze i niezly, ale tylko w teorii.

Mały: nie. Mi nie chodzi o plik o dlugosci 256b, tylko o uzyciu w RAM-ie tylko jednej strony i np. rejestrow z obszaru $d000-$d7fff :) - zadnej strony zerowej itp. Warunkowo dopuscic uzycie stosu, ale tylko jako stosu, a nie jako $0100-$01ff ;) To dopiero wyzwanie dla twardzieli, nie jakies banalne 16kB ;P Skoro 320kB i 64kB sa "maloambitne", to 16kB to tez nie jest wielkim skokiem ;)

Masz szanse wykazac sie - Delvas etc. w wersji na 600XL ? ;)

Wiec sugerujesz, ze np. Numen to nie jest wyzwanie ?

W sumie mozna dac jeszcze bardziej rygorystyczny limit - np. 1 strona pamieci RAM (np. znany z Tajemnic Atari konkurs szósta strona) - to dopiero wyzwanie, nie tam jakies 16kB ;P

Z punktu widzenia osoby, ktora nie zajmuje sie kodem wszystko jest fajne, ale... koderzy juz przywykli do dodatkowej pamieci albo conajmniej 64 kB. Fakt, 16 kB moze byc wyzwaniem w imie "sztuka dla sztuki" jednak do czego te wymagania mialyby sie odnosic ? Do konkursow na party ? Czy ogolnie jakies konkursu w stylu 6502 Compo ?

Jurgi: ale to moim zdaniem sprawa dalszego etapu. Jezeli przeszlaby wersja z jednym Gfx Compo, to wtedy by sie ustalalo juz szczegoly - btw. to juz chyba nie powinno byc problemem - bo chyba nawet zaden grafik nigdy nie kryl czego uzywa do tworzenia swojej grafiki. Poza tym po czesci to chyba i tak sprawa zaufania (przeciez chyba nikt celowo nie napisalby: Plustek 1236, Imagining for Windows +TWAIN ;) ).

Wydaje mi sie, ze ludzie wystawiajacy grafike na Gfx Compo nie beda ukrywac na jakim narzedziu cos stworzyli. Skoro dla kogos to ma znaczenie, to spoko, co za problem - tymbardziej jezeli to byloby podstawa do kompromisu pomiedzy tymi dwoma opiniami i mialo sie przyczynic do "nierozbijania" Gfx Compo.

...prawie... ;)

Prawdopodobnie dzielem Hard-ow w tej dziedzinie byla emulacja rejestrow SID-a na POKEY-u, a sama procedurka odgrywajaca na SID-zie wraz z muzyka byla juz oryginalnie "rznieta" (sorka za wyrazenie) z C-64. Wystarczylo wrzucic SID-a w odpowiedni obszar adresowy Atari, a procke emulujaca unieszkodliwic (wszelkie bajty w procedurce o wartosci $d2 zamienic np. na $04) i gra (procedura robiaca puste przebiegi w tle nie psula nic, i tak to bylo granie 1 na ramke).

Jedna poduszeczke z tego co wiem, to zostawili komodziarze.
Ja pod koniec party zylem w przekonaniu, ze zgubilem identyfikator - jakie mnie spotkalo mile rozczarowanie, gdy w drodze powrotnej do domu, w pociagu odkrylem, ze mam go w kieszeni kurtki :)

Do tej pory (odpukac) nigdy niczego nie zostawilem na party (nie liczac ekstrementow, brudu,  opakowan i niesmaku zwiazanego z moja kontrowersyjna osoba ;> ).

Wiele osob zapowiadalo juz smierc scenie Atari 8-bit i to z roznych przyczyn, ironicznie ma to miejsce, gdy wychodzi jakas produkcja, ktora staje sie kultowa, albo ... gdy nic nie wychodzi (!!!). W pierwszym przypadku z reguly towarzyszy "szmer" typu: "to demko powala, nic lepszego nie da sie zrobic, koniec sceny" a w drugim "nikt juz nic robi, koniec sceny". A najciekawsze jest to, ze owe pesymistyczne wrozby nie sprawdzaja sie. Wrecz przeciwnie - scenowicze, na ktorych juz dawno powieszono krzyzyki wracaja, ba.. nawet zapowiadaja produkcje. Pewna stala gromada bez przestojow zawsze sie udziela na zlotach. Fakt, niektorzy po prostu nie znajduja juz na to czasu... zycie zawodowe i osobiste za bardzo ich pochlania... ale mimo to, od czasu do czasu jakis sentyment odzywa. To jest jak wirus hiv, da sie jego aktywnosc utrzymac w letrgu przez jakis czas ... ale i tak kiedys znowu da znac o sobie ;)
Czego sobie i wszystkim atarowcom zycze z okazji nowego roku.
MAT(a)RIX has you :)

Mam nadzieje, ze Pigula pisal to niezbyt swiadomie/niezbyt dobrowolnie - np. mial jakis zly dzien i chwilowo naszly do czarne mysli, lub wrocil z jakiejs niezbyt udanej bibki. Stary ! Zostan z nami !

A te demko co wygralo, to nie bylo przypadkiem autorstwa TeBe ?

Jaskier ! Jezeli jedziesz tym samym pociagiem co my (14.34 jest w Toruniu) to daj znac - wyslij mi na priva np. numer swojego komorkowca (przypuszczam, ze posiadasz, skoro nawet taka konserwa jak ja go posiada od tego roku) - zadzwonie przed wyjazdem i sie zgadamy co i jak.

Electron: moze ty tez sie skusisz ? :)