2,801

(21 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Czy kobyła... dla mnie nie:-) Goły thunderbird ani dużo nie waży, ani nie obciąża zbytnio systemu. Ściągasz, instalujesz, dodajesz konta i śmiga. Nawet nic więcej w zasadzie ustawiać nie trzeba, bo domyślne ustawienia wszystkie są gites jak dla mnie.

Natomiast pomijając kwestie prywatności, o których piszesz, to dla mnie jest inny ważny powód korzystania jednak z klienta pocztowego a nie www. Mam całą pocztę offline i np z laptopem gdziekolwiek otworzę, to mam dostęp do informacji z maili. Ponadto korzystam (i polecam) z protokołu IMAP, dzięki czemu mam automatyczne kopie wiadomości na kompie stacjonarnym, na laptopie, na telefonie. Stanowi to jednocześnie automatyczny backup, nie muszę dbać o to, żeby gdzieś te backupy kopiować, czy jakkolwiek nimi zarządzać.

Edit:  Aha, Thunderbird jest chyba jedynym klientem pocztowym pod Windowsem, który pozwala zapisywać pocztę w trybie maildir, czyli każda wiadomość w osobnym pliku, tak jak robią to linuxy. Zaletą tego jest, że można pojedynczą wiadomość sobie przenieść/skopiować/odzyskać. Większość klientów windowsowych trzyma całą pocztę w jednym wielkim pliku, który jak się uszkodzi, to najczęściej pozamiatane...

2,802

(21 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

+1 na Thunderbird

2,803

(5 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 16/32bit)

Lubię golfa, a na ST lubię szczególnie pykać w Microprose Golf. W grze tej jednak standardowo dostępne są trzy pola golfowe, które już mi się trochę znudziły, jednak jest opcja wczytania innych pól. Szukałem jakichś informacji na ten temat, ale nie znalazłem. Czy do tej gry da się skądś zdobyć, czy w ogóle istnieją jakieś dodatkowe pola, które da się doczytać? Ewentualnie czy jest jakaś opcja, żeby takie pola tworzyć sobie samemu?

Edit: Po kolejnych poszukiwaniach znalazłem, że oryginalnie gra była wydana na trzech dyskietkach. W necie krąży scrackowana wersja, która ma tylko dwie dyskietki (obrazy .st). Na drugiej dyskietce są trzy pola golfowe, o których napisałem wcześniej, na trzeciej dyskietce oryginalnie były jeszcze trzy kolejne.

Edit2: Trzecia dyskietka (wraz z pierwszymi dwiema) jest dostępna w oryginalnych zrzutach obrazów dyskietek na atarimania.com. Dyskietki są wraz z zabezpieczeniami w formacie .stx, ale tak się szczęśliwie składa, że da się je skonwertować oprogramowaniem od HxC do obrazu hfe v3 i w tym formacie obraz działa mi poprawnie na Goteku z FlashFloppy. Tak że mam dodatkowe trzy pola do ogrywania, ale moje pytanie pozostaje nadal otwarte, bo pola po jakimś czasie mogą mi się znowu znudzić:-)

Może to ślepa uliczka, ale weź Ty Pin spróbuj jednak tego TOS-a podmienić. Pisałeś że masz Magica w kościach, może jest tam coś walnięte, może eprom któryś ma błędy i się jaja różne nieprzewidywalne dzieją?

Edit: bo mam inne myślenie o całej sprawie, bo skoro soft działa innym i działa też Tobie na innym sprzęcie, to ja bym jednak szukał problemu w sprzęcie a nie walczył ze sterami itp.

2,805

(51 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Pamięć możesz jeszcze spróbować sprawdzić tak, że podotykać czy się któraś kość nie grzeje znacząco w stosunku do innych. Czasem uszkodzona kość jest gorąca (uważaj, można się oparzyć). Nie jest to oczywiście 100% diagnoza, ale czasem można od tego zacząć i trafić jakieś pojedyncze kości, wymienić i może wstanie...

Co do lutów modulatora, to we wszystkich Atari one tak wyglądają "fabrycznie" - pewnie modulatory i niektóre inne większe elementy były dolutowywane ręcznie, bo nie wyobrażam sobie takiego modulatora wkładanego razem z resztą elementów na taśmie.

2,806

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Łeeee, z tym zdjęciem przegiąłeś... Już chciałem iść spać, ale teraz to chyba wyciągnę Atarkę i na serio pocisnę w River Raida:-)

Gratuluję ożywienia sprzętu, super, że poszło tak łatwo i bez problemów:-)

Jeszcze dopiszę techniczny szczegół: ja tam pisałem wszędzie o tych fusebitach, które mają być "ustawione" - bo miałem na myśli włączenie danej opcji którą dany bit reprezentuje. Jednak należy pamiętać, że w zasadzie to bit taki ma być zresetowany a nie ustawiony, bo te bity są tam "odwrotnie" - czyli dla BODEN i BODLEVEL jedynka oznacza wyłączenie tych opcji a zero włączenie (XLent miał FF czyli wszystkie bity na 1 i było wszystko wyłączone, a prawidłowo miało być 3F, czyli dwa najstarsze bity na 0 włączając BODEN i BODLEVEL).

2,807

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

No widzisz: masz odpowiedź dlaczego ATmega się wywaliła: skoro było FF zamiast 3F, to właśnie te dwa bity, które powinny być ustawione (opisywałem wcześniej) nie były. Teraz jak zmieniłeś i zapisałeś, to na koniec po wszystkim jeszcze raz sprawdź czy na pewno są dobre zapisane (odczytaj na koniec jeszcze raz na wszelki wypadek).

Do EEPROMU nic nie zapisujesz. Plik bin musisz zapisać do FLASH. Jeżeli tam widać tylko hex, to zrób tak jak mówisz all files i wybierz tego bin. Będzie dobrze. Aha, najpierw wykasuj zarówno FLASH jak i EEPROM w tej atmedze, żeby była czysta, lub chyba wystarczy że zaznaczysz przy programowaniu tam widzę na screenshocie checkbox "Erase flash and EEPROM".

Jeszcze uwaga ogólna: jak programujesz to zawsze się upewnij, że masz stabilne zasilanie i wszystkie kabelki dobrze podłączone (w sensie stabilnie) i nie ruszaj nic w tym czasie żadnym kabelkiem, bo jak coś zaniekontaktuje, to się może też uwalić procek...

2,808

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

No tak, z tego wynika, że układ jest zasilany bezpośrednio z programatora, więc nic więcej do tego nie podłączaj. Musisz zainstalować jakiś sterownik do tego programatora, a następnie odpalić program, który wybrałeś do programatora i powinien zobaczyć/wykryć atmegę. Jak dojdziesz do tego stanu, to następnie bierzesz się za programowanie.Najpierw odczytujesz fusebity, żeby sprawdzić jak były ustawione i jeśli inaczej niż pisano tutaj w wątku, to ustawiasz je/zaprogramowujesz tak jak mają być. Na koniec zaprogramowujesz nowy wsad, odłączasz wszystko od kompa, podłączasz do Atarynki i grasz w River Raida:-)

Edit: aha, zawsze programuj wszystko z weryfikacją, lub rób weryfikację zawartości układu z zawartością bufora. Może się zdarzyć i zdarza się czasem, że wszystko przebiegnie pomyślnie, ale gdzieś tam coś się nie zgadza, jest mały błąd, którego nie zauważysz na początku, a który wyjdzie przy jakiejś tam okazji w przyszłości i się zdziwisz.

2,809

(130 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Nie chcę się wtrącać, ale moim excelem wychodzi jak w mordę strzelił 0.7% :-)

2,810

(2 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Przyłączam się do pytania, bo jak ktoś poleci coś godnego uwagi, to również był bym chętny na taką maszynkę.

Jednak od siebie powiem, że jakiś rok temu przeryłem w tym temacie cały internet próbując znaleźć coś godnego uwagi przez jakieś 2 tygodnie i konkluzja była taka, że wszelkie tanie rzeczy (w sensie, żeby było taniej niż urządzenie dedykowane) były raczej zabawkami niż przyrządami pomiarowymi. Dobre oscyloskopy podłączane do kompa to był wydatek tego samego rzędu co dedykowane urządzenie (w sensie oscyloskopu cyfrowego). Ostatecznie stwierdziłem, że nie warto, a do analizowania magistrali itp. kupiłem sobie analizator logiczny Saleae, który całkiem fajnie się spisuje, chociaż używałem go od tego czasu niewiele.

Do analizowania sygnałów cyfrowych, timingów itd. lepszy jest taki analizator, bo ma np. 8 czy 16 kanałów i można te przebiegi względem siebie podglądać. Oczywiście nie pokaże analizator logiczny kształtów przebiegów, kształtów zboczy itd, czy zakłóceń - do tego już potrzebny jest oscyloskop oczywiście. Ja myślałem o oscyloskopie, bo bawiłem się też urządzeniami audio i bardziej pod ich kątem by mi się przydał, ale jak już myślałem o oscyloskopie, to chciałbym coś co będzie do wszystkiego i na zawsze. Tak że ceny mnie zabiły stąd dałem sobie spokój i poszedłem w stronę analizatora logicznego na razie.

Oscyloskopów tradycyjnych lampowych trochę w życiu używałem i od takowego oczekuję pokazania dokładnych przebiegów z ich kształtami, no a do tego jednak jest potrzebny porządny oscyloskop, a nie zabawka. Jeśli chodzi o cenę i dlatego miałby być podpinany do kompa, to już lepiej kupić jakąś porządną używkę lampową. No ale to klocek, miejsce trzeba na to mieć:-)

To takie moje przemyślenia, czyli przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie co tym chcesz robić i czy rzeczywiście potrzebujesz oscyloskop czy może jednak analizator logiczny.

Silna pastylka neodymowa w okolicach stacji dyskietek nie zaburzy jej pracy, lub też nie uszkodzi dyskietki? Nie wiem, tak pytam, nie wiem jak mocne są te pastylki w sensie "zasięgu" silnego pola magnetycznego, ale drzwi od ikeowej szafy trzymają tak, że ciężko je otworzyć.
W kwestii umieszczania przełączników, to miejsce przy kartridżu bardzo fajne, pod spodem przy portach myszy/joya też. Ale to wszystko zależy od tego jak często coś tam przełączamy, trzeba dobrać indywidualnie. Ja np. mam w Amidze bootselector, którego wcale nie przełączam, więc mam zworkę w środku obudowy w ogóle bez dostępu i też mi się świetnie sprawdza:-)

No ale jak to? Cuda? Przecież jak dobrze zaprogramowane kości i poukładane adresy, to musi działać taki przełącznik TOS-ów i jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby ktoś wynalazł powód dla którego jakaś jedna konkretna wersja w takiej sytuacji miała by nie działać.

W kwestii tematu kontaktronu, to zadziałać - zadziała na pewno, ale widzę praktyczny problem wykorzystania tego rozwiązania przy np. przełączaniu TOS-ów. Ktoś już gdzieś proponował, żeby nawet magnesik wsadzić w jakiś gadżet Atarowy, że niby sobie stoi jakaś figurka czy coś w okolicy kompa:-) Ale problem praktyczny z tym jest taki, że wystarczy lekko przesunąć przypadkiem ten magnesik (co zdarzy się na 100% prędzej czy później) i przełączą nam się TOS-y w najważniejszym momencie pokonania trudnego fragmentu gry, z którym się nie mogliśmy uporać od kilku ładnych dni:-) Nie wiem czy nie przeklniesz wtedy tego magnesiku oglądając na ekranie krzaki zamiast napisu congratulations:-)

2,813

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

@pajero są dwa "standardowe standardy":-) złącz programowania do Atmela. Kanda IDC10 i drugi mniejszy IDC6. Kanda jest bez sensu o tyle, że zajmuje więcej miejsca na płytkach, a nie ma nic dodatkowo, tylko powielone masy na pinach. Dlatego najczęściej dziś stosuje się ten standard 6-pin. W SIO2SD został zastosowany właśnie taki standard.

Natomiast druga sprawa, to programatory ISP - to skrót od In System Programming - czyli programowanie mikrokontrolera w systemie, w układzie. Krótko mówiąc o to właśnie w tych programatorach chodziło, żeby można było bez wyciągania, bez wylutowywania przeprogramowywać mikrokontroler bezpośrednio w działającym układzie. Dodatkowo na złączu programatora mamy zasilanie i masę, więc można w czasie programowania cały układ tędy zasilać.

Koncepcja taka bardzo się przydaje. Ja np. w moim projekcie (S)NESctrl tak zaprojektowałem układ, że złącze służące do podłączania pada jest jednocześnie złączem programatora:-) Do komunikacji z padem sprytnie wykorzystałem te same piny mikrokontrolera, które są wykorzystywane do jego programowania. Dzięki temu nie potrzebuję dodatkowego złącza programatora na płytce, a mogę łatwo zmieniać firmware:-) http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=14670

2,814

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

A po co Ci 2.5? Załaduj mu od razu najnowszy 3.1RC2. Tam wszystko w nim działa elegancko.

Zajrzałem teraz do swoich archiwów, bo kiedyś miałem wersję 2.x w swoim SIO2SD i podobnie mi się wywaliło jak u Ciebie. I wtedy to naprawiałem. Teraz w moich archiwach znalazłem notatki swoje z tamtego czasu. W pliku tekstowym miałem zapisane, że właśnie te fusebity, o których pisałem wcześniej ktoś w tym moim egzemplarzu źle poustawiał. Jest też zapisek, że ustawiłem HI na C3, i LO na 3F, więc tak jak pisał x_angel.

W archiwach mam też wsad, którym programowałem Atmegę 3.1RC2 oraz configurator 3.5. Jak by co, to gdyby tam linki nie działały, albo był nie taki jak trzeba, to wyślij mi swój adres mailowy na PM, wtedy podeślę Ci mailem te dwa pliki.

Co do programowania, to również w zapiskach sprawdziłem, że złącze na SIO2SD sześciopinowe ma taką samą kolejność pinów jak ta przejściówka, którą zamówiłeś, więc podłączasz przez tą przejściówkę do programatora i programujesz.
Musisz doczytać czy ten Twój programator ma możliwość zasilania programowanego układu z siebie, wtedy nie podłączasz SIO2SD do Atarki, w przeciwnym razie musisz podać zasilanie, więc np. tak jak to napisano podłączyć do Atarki i włączyć.

2,815

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Kluczowe są najstarsze bity fusebitu L.
Tam jest ustawione 3F, więc te dwa najstarsze bity mamy mieć ustawione.

Jeden z nich to BODEN, a drugi to BODLEVEL. BODEN włącza wewnętrzny układ kontroli napięcia zasilania w atmedze, który  powoduje, że jeżeli napięcie zasilania odbiegnie od wskazanego, to układ przejdzie w stan reset i nie będzie działał, więc na pewno nie zapisze nic błędnie do pamięci EEPROM. BODLEVEL ustawia poziom zadziałania.

Gdy nie mamy tego włączonego, to może nam się wywalać pamięć EEPROM w atmedze i zapewne tak się dzieje, bo w trakcie zapisu do tej pamięci jeśli nie mamy stabilnego napięcia, to zapisują się krzaki. Na oko w pamięci tej przechowywane są nasze ustawienia i ostatnio wybrany folder/plik/nr stacji czy co tam jeszcze da się zapisać w SIO2SD. Krzaki tam zapisane powodują, że soft nie umie z tym działać i jest "wysypany", bo po prostu wisi nie umiejąc nic zrobić z krzakami odczytanymi zamiast spodziewanych wartości.

Wg mnie niestabilne napięcie zasilania atmega dostaje w trakcie znaczącego chwilowego poboru prądu, kiedy następują "piki" na zasilaniu spowodowane jego znacznym spadkiem na ułamek sekundy. Swoją drogą konstruktor SIO2SD najwyraźniej olał podstawowe zalecenia producenta mikrokontrolera. Poza szeregiem innych zaleceń Atmel wyraźnie podaje dla wszystkich swoich mikrokontrolerów, że bezpośrednio przy zasilaniu mikrokontrolera należy zastosować dwa kondensatory: 100nF blokujący i minimum 100uF - który właśnie by te spadki napięcia nam pięknie wyeliminował, ale na schematach SIO2SD jakoś go nie widzę. Dziwię się temu trochę, bo całe urządzenie to dość zaawansowana konstrukcja, a tu takiej podstawowej pierdoły nie przestrzegł konstruktor?

2,816

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Widzę, że każdy programuje innym softem, jak komu wygodniej i co się komu sprawdza:-)
Dorzucę swoją metodę: ja z kolei używam do programowania wszelkich atmeli Bascom AVR.
Kiedyś dawno temu bawiłem się Bascomem, później przesiadłem się na język C i obecnie programuję wszystko na AVR-y w C w Atmel Studio. Ale Atmel studio wspiera tylko swoje programatory, zwykłego USBasp nie zobaczy, więc z przyzwyczajenia używam ciągle programowania z Bascoma.
W każdym razie mi ten Bascomowy wypalacz pasuje, nigdy nic mi nie uwalił i jest dość wygodny.

2,817

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Z tymi kilkoma atmelami, to nie przesadzaj, szkoda kasy. Możesz ćwiczyć na tym swoim, tylko przestrzegałem, żeby zachować ostrożność, bo za pomocą fusebitów ustawia się np. takie rzeczy jak zegar, taktowanie, no i jak tam coś nieumiejętnie ustawisz, to może Ci już procek po prostu nie wstać, więc trzeba to robić po prostu ostrożnie i 10x sprawdzić jak wszystko poustawiałeś zanim klikniesz, żeby to zapisać w procku. Poprawne ustawienia fusebitów były podawane dopiero w czasach ostatnich wersji 3.x więc jak miałeś 2.5, to bardzo prawdopodobne, że były źle poustawiane, bo kiedyś ktoś tam źle to podał i była to istna plaga, że się te atmegi wysypywały z tego powodu.
Jak będziesz miał programator, to po prostu odczytasz jak są ustawione fusebity i porównasz z tymi, które podał x_angel, bo on raczej dobre podaje:-) Na 90% okaże się, że są ustawione źle, więc przestawisz na takie jak podał, sprawdzisz 10x czy dobrze ustawiłeś i wtedy je zaprogramujesz. Następnie możesz sobie już nie ruszając nigdy tych fusebitów wrzucać dowolne wersje sio2sd ile razy chcesz i kombinować, tylko nie ruszać już bez potrzeby fusebitów. Samo reprogramowanie softu niczego Ci nie popsuje.

2,818

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Jak już będziesz programował tą Atmegę, to koniecznie poszukaj jak tam ustawić fusebity. Pamiętam, że kiedyś było to opisane na stronie SIO2SD, ale dziś już chyba tej strony nie ma, bo nie mogę znaleźć... Pamiętam natomiast na pewno, że w starszych wersjach SIO2SD fusebity były źle ustawiane, co powodowało właśnie wysypywanie się od czasu do czasu Atmegi. Po aktualizacji oprogramowania do najświeższej wersji ważne było ustawienie tych fusebitów odpowiednio i dopiero wtedy można się cieszyć bezawaryjną pracą. Objaw który pokazałeś może wskazywać rzeczywiście na wysypany soft w Atmedze.
Aha, z tego co piszesz, to nie masz doświadczenia z mikrokontrolerami Atmela, więc bardzo uważaj co robisz programując fusebity, bo jak zrobisz to źle, to możesz sobie skutecznie zablokować mikrokontroler, którego już samodzielnie za pomocą tego samego programatora nie odblokujesz...

Ja używam YAART do testowania pamięci. Dobrze się sprawdza, leci wielokrotnie w kółko, więc można porządnie wygrzać i przetestować. Exxos poleca ten program i sam go używa do swoich rozszerzeń. Podobno jest najlepszym programem wszechczasów:-)
Tu wątek:
http://www.atari-forum.com/viewtopic.php?t=30110
Przewiń gdzieś tam w dół, aktualna najświeższa wersja to yaart021 chyba, w każdym razie ja takiej używałem.

@Jacques: mam taką stację. Ja z kolei mam sytuację odwrotną, bo potrzebowałem ją zamontować w STFM, więc delikatnie wymontowałem ten pryzmacik ukośny z wierzchu, bo w STFM przeszkadzał. Ale mam go, a zdemontowałem delikatnie, więc można go bez problemu z powrotem założyć i przywrócić całość do oryginału.
Jeżeli Twoja stacja jest w pełni sprawna (bo moja jest), i pokryjesz koszty wysyłek, to mogę się z Tobą zamienić 1:1. Jak chcesz, to zapraszam na PW.

Edit: zastanowiłem się i mogę również sprzedać tą stację jak byś wolał. Wysłałem ofertę na PW.

Myślę, że pamięci możesz dla pewności też sprawdzić. Nie zaszkodzi.
Nie jestem (jeszcze:-)) ekspertem w dziale 16-bit, ale miałem przypadłość taką, że jakaś stara gra wywalała mi właśnie dwie bomby na STFM z 2MB z nieobsadzonym drugim bankiem, a na drugim STFM z obsadzonymi dwoma bankami działała dobrze. Pamięci sprawdziłem i były sprawne, więc zinterpretowałem to sobie, że gra niepoprawnie widzi ilość RAM i próbuje adresować jakąś nieistniejącą pamięć. Jeśli dobrze to zinterpretowałem, to dedukuję, że taka sama sytuacja mogła by wystąpić gdyby się zamiast nieistniejącej pamięci próbowała adresować jakaś uszkodzona...

2,822

(5 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ja się przyłączę do pytania: mnie z kolei interesuje walor użytkowy w stosunku do SIO2SD - czy SDRIVE jest wygodniejszy/mniej wygodny w wypadku chęci pogrania sobie po prostu w gierki? Pytam, bo u nas w kraju SIO2SD zdominował inne rozwiązania, ale mamy kombajn z milionem opcji, których nikt chcący sobie tylko pograć nie używa i one przeszkadzają trochę szczerze mówiąc. W wypadku SDRIVE (którego nie mam, ale chciałem kiedyś sobie zrobić) wydaje się, że jest dużo prościej, szybciej, wygodniej i poręczniej. Czy rzeczywiście tak jest?

2,823

(9 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Wykończenie większym wiertłem, to wychodzi właśnie taka faza, trochę za duża jak na mój gust, a nożykiem chodzi o to, żeby tylko delikatnie usunąć, to co wystaje, a nie rzeźbić fazę. Wiesz, ja tak piszę jak ja to robię, można skorzystać z podpowiedzi, a można robić po swojemu - każdy ma jakieś techniki, które mu najlepiej wychodzą:-)

2,824

(9 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Tak, trzeba wiercić od zewnątrz i nie cisnąć mocno, tylko z czuciem. Poza tym polecam wiercić najpierw cieniutkim wiertłem np. 1mm, wtedy można precyzyjnie bardzo równo kilka otworków w rzędzie zrobić. Później przy poszerzaniu grubsze wiertło idzie ładnie w tym samym miejscu, a też robiąc jeszcze kroki pośrednie coraz grubszym wiertłem można jeszcze delikatnie poprawić geometrię otworów względem siebie oraz samego otworu. Ostatnie wiertło powinno być dokładnie o takiej grubości jak potrzeba, żeby nic nie piłować. Na koniec na wierzchu zostaje delikatny jakby wiór dookoła, który ścinamy czubkiem noża do tapet, ale nie kroimy tego mocno, tylko też delikatnie wkoło zrównujemy z powierzchnią. Taki otwór jak się postaramy, to wygląda jak z fabryki. Piszę, bo sam tak robię, no i wypracowałem sobie taką technikę z czasem. Nie zawsze się uda, ale jak się cierpliwie podejdzie do tematu, to efekt końcowy jest warty tego całego zachodu.

Z kolei otwory prostokątne jak np. pod kartę SD robię tak, że wiercę kilka otworów obok siebie, środek wycinam nożykiem, a później dopiłowuję precyzyjnie otwór malutkimi iglakami. Jak już jest mniej-więcej dobry i równy kształt, to później jednak lepiej nożykiem do tapet niż pilnikiem. Po pilniku zostają rysy i powierzchnia nie jest idealnie gładka. Najładniejsza powierzchnia wychodzi jak się ją cieniutkimi wiórami skrawa takim właśnie nożykiem. Trzeba trochę wprawy, cierpliwości i precyzji, ale polecam wypróbować również taką technikę.

2,825

(9 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Bardzo fajny projekt. Super mi się podoba. Jestem zboczony na punkcie dopasowywania wszystkiego w drobnych szczegółach, więc szczególnie podobają mi się te wszystkie wyfrezowania płytki i dopasowanie tego do obudowy w Atari. Oczywiście trochę szkoda, że tego nie zrobiłeś bezpośrednio w projekcie, bo bardzo łatwo to narysować skoro już robisz płytki w Eagle. Kształt płytki i wszelkie otwory oraz wycięcia rysuje się linią grubości 0 na warstwie dimensions. Jak już zrobisz w Eaglu, to sobie drukujesz, wycinasz i sprawdzasz czy na 100% wszystko idealnie pasuje, jak tak, to wysyłasz do płytkarni i już:-)
Przyczepię się też trochę do dziurawienia obudowy Atari. Nie mam nic przeciwko jeśli projekt jest ładnie przemyślany, a wykonanie estetyczne. Rozumiem, że robiłeś to na jakiejś zbędnej obudowie. W docelowym egzemplarzu postaraj się te wszystkie otwory zrobić estetyczniej i precyzyjnie:-) Wrzuć koniecznie zdjęcia ostateczne jak już zrobisz.